Przyklejanie wątków z własnymi osłonami zakrawałoby na megalomanię.
Temat wciąż czeka na rozpracowanie. Rekuperator to jedno, a gruntowy wymiennik ciepła do drugie.
Tego pierwszego nie zdążyłem już zamontować do warowni w sezonie 2011/2012, bo przyszły mrozy.
Drugiego nie wykonałem z uwagi na brak czasu i dziurę budżetową.
Co się odwlecze to nie uciecze. Jeszcze mi się nie zdarzyło by coś z palmowych akcesoriów się zmarnowało. Prędzej czy później wszystko się przyda. Rekuperator będzie zamontowany w domku dla butii eriospatha, bo obecnie warownia ma ogrzewanie i wentylację w jednym. Po zakupie bardzo chciałem zbadać jego wydajność, ale nie miałem stosownego sprzętu. Teraz mam termometry LED-owe z odpowiednim zakresem, a ostatnio przyszedł do mnie zamówiony anemometr. Testy przeprowadzę jak znajdę czas. Rekuperator będzie miał za zadanie zmniejszanie strat wentylacji osłony.
Co zaś do gruntowego wymiennika ciepła. Jego wykonanie domowym sposobem jest możliwe, ale wydajność jest zagadką. W profesjonalnych zastosowaniach stosuje się glikol. My musielibyśmy się zadowolić powietrzem. Właściwie zadane pytanie brzmi:
czy moc grzewcza takiego GWC byłaby wyższa niż moc wentylatorów niezbędnych do zapewnienia przezeń przepływu powietrza. Niestety nie znam odpowiedzi.
Wykonanie czegoś takiego widzę w ten sposób: wykopać rów o głębokości powiedzmy 1.5 metra i włożyć do niego rurę kanalizacyjną fi 110. Jaka długość? Nie wiem. Spróbowałbym z odcinkiem o długości 10-20 m. Koszt pracy minikoparki przy głębokości jak wyżej to około 20 zł za metr bieżący. Można spróbować, licząc się z tym, że inwestycja okaże się fiaskiem. Ja nie zakopuję tego pomysłu. W tym roku nie, ale może w przyszłym go zrealizuję, bo temat uważam za ciekawy.