Dzięki serdeczne Panowie
Wooli, zmierzyłem donice, jej wymiary: wysokość 50cm, średnica 60cm.
Greg, oba daktylowce i washi będą podświetlone halogenami. Już mam nawet wybrane w Castoramie, koszt jednego to ok 90zł z żarówką.
Washi. No tych palm w gruncie już sie nazbierało trochę
4x trachycarpus Naini tal, 3x phoenix canarensis, 2x washingtonia robusta, 1x chamaerops chumilis, a mam w planie jeszcze co najmniej kilka :p Np przed wczoraj posadziłem do gruntu również sabala mexicana. Oprócz tego posadziłem też cyprysa wieczniezielonego itd - zdjecia wkrótce
Co do odwiedzin to możesz wpaść do mnie jak będziesz jechał na zlot. Obejrzysz palmy i zabierzemy się razem
Odnosnie rury drenarskiej o którą wszyscy pytają.
Pomysł wziął się jakby to powiedziedzieć z ulicy
. Spacerując sobie kiedyś z Żoną po Gdyni zauważyłem że wszystkie nowo posadzone drzewa mają wkopane takie właśnie rury drenarskie. Zaciekawiony tym tematem poszperałem troche i znalazłem informację iż nazywa się to "systemem nawadniająco-napowietrzajacym" Czyli wkopanie takiej rury pozwala w prosty i szybki sposób dobrze podlać roślinę, w szczególności dotyczy to dużych roslin, przy okazji grunt jest dobrze napowietrzony, a podczas deszczowego lata, kiedy pada przez tydzień lub dłużej (a u nas tak czasem bywa) roślina nie stoi w bagnie bo woda zbiera się w rurze. Wszystkie moje gruntowe palmy poza 2 trachami mają taki drenaż.
Z góry uprzedzam, iż nie uważam że stosowanie tego systemu jest konieczne. Jak zapewne niektórzy wiedzą wiekszośc palm nie lubi stać w wodzie. W moim ogrodzie podczas długotrwałych opadów tworzą się zastoiska wodne, które potrafią utrzymywać się spokojnie przez pół dnia po ustaniu opadów. Jest to spowodowane idealnie wypoziomowanym terenem i gliną która jest w całym ogrodzie. W zwiazku z tym zastosowanie tego systemu w swoim ogrodzie uważam za uzasadnione.