Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[greg]

Dzisiaj chciałbym pokazać w czym będzie przez zimę mieszkała mała waszyngtonia.
Tym razem będzie to osłona zrobiona z przysłowiowego „niczego”.
Udało mi się za symbolicznego browara pozyskać kawałek rury, będący odpadem z budowy. Średnica wewnętrzna 40 cm, wysokość 60 cm.
Z zeszłorocznych zakupów palmochronnych zostało mi trochę siatki.
W szpargałach znalazłem kawałek sznurka, którym połączyłem siatkę.
Dokonałem zakupu folii, którą przyciąłem pod wymiar i z odpowiednią zakładką włożyłem pomiędzy rurę i siatkę.
Wypełnienie stanowią wiórki z niszczarki i przychomikowane kiedyś odpadki styropianowe, pozostałe po wcześniejszych pracach, dodatkowo połamane na mniejsze kawałki.

Całość wypełniałem tak, aby wypełnienie owo było równomierne, ugniatając jednocześnie z wyczuciem i wedle potrzeby.
Na zdjęciach nie ma jeszcze efekty finalnego, ale łatwo sobie go wyobrazić.
Od góry jest to szczelnie sklejone, tak by wypełnienie było dobrze chronione przed wilgocią (wiórki z niszczarki mogłyby chłonąć wilgoć).
Z zewnątrz owinę to jeszcze folią, może plandeką. Spód zostanie wzmocniony dodatkowymi warstwami folii. Wykonam otwory wentylacyjne, gustowną pokrywę. Wnętrze zostanie wyłożone ekranem zagrzejnikowym.

Oczywiście podobnie jak w przypadki innych moich osłon sprawdzę parametry wiórkobudy by można było ją porównać z innymi zabezpieczeniami.

Budka będzie ogrzewana lampkami choinkowymi sterowanymi termostatem programowanym godzinowo z dwoma temperaturami w ciągu doby. Wstępnie zakładam, że będzie to 8 C i 12 C. Równolegle z lampkami termostat będzie włączał niewielki wentylatorek w celu zapewnienia cyrkulacji powietrza.

[lewiatan1975]

... a mówią, że Polakom brakuje innowacyjności...Pogratulować kolejnego pomysłu.

[andres]

Wiórkobuda jest świetna.
Sam łakomym wzrokiem łypałem na takie rury rok temu.

Osobiście wolałbym owinąć rurę wełną lub innym materiałem, gdyż jest sztywna i znakomicie się do tego nadaje.

[greg]

Wiórkobuda od pewnego czasu pracuje już nad małą waszyngtonią.
Niestety wrażliwa palemka parę razy zaliczyła lekki przymrozek.
Bardzo słabe te palmy. Daktylowiec nic, kordylina nic, a waszyngtonia w ciemnozielonych plamach od najnędzniejszego przymrozku.
Trochę podeschły jej końcówki, ale poza tym jak na razie wszystko wydaje się być w porządku.

Jeśli chodzi o samą osłonę to warstwa termoizolacyjna (wiórki papierowe wraz z kawałkami styropianu) na około 18 cm grubości.
Pokrywa została wykonana ze styropianu łączonego technologią taczanowską. Jej grubość to 20 cm.

W przypadku elektroniki postanowiłem trochę się pobawić i poeksperymentować. O ile jako ogrzewanie pracuje 30-watowy komplet lampek choinkowych to cała reszta jest bardziej skomplikowana.
Ponieważ miałem lampy LED służące do doświetlania, a pokrywa jest nieprzepuszczalna dla światła to dokupiłem programator czasowy i jedną z lampek o mocy 6 W (2 x czerwony LED 2 W + 1 x niebieski LED o mocy 2 W) umieściłem pod osłoną.
Mając wolny termostat programowalny postanowiłem go użyć w celu ustanowienia dwóch różnych temperatur w ciągu doby. I tak od 8-ej do 17-stej mała palemka może się cieszyć temperaturą +16 C, a przez pozostałą część doby jest to +8 C.
W czasie gdy termostat podnosi temperaturę programator czasowy włącza doświetlanie. Czyli taka symulacja dnia i nocy.
Postanowiłem dać temu maluchowi wszystko co najlepsze oprócz podgrzewania gruntu. Taki rodzaj testu.
Jeśli palemka przeżyje to za rok warunki zmienię na nieco mniej komfortowe.


Instalacja doświetlająco-dogrzewająca.
W obwód programatora dodatkowo podłączyłem żarówkę o mocy 25 W (muszę ją wymienić na 15 W).
Ma ona wspomóc lampki choinkowe podczas „dnia”. Tak na wszelki wypadek. Gdyby same lampki nie zdołały podnieść temperatury do założonej przeze mnie wartości +16 C.





Lampkę zamontowałem na rurce, która opiera się o karbowanie rury.





Widok osłony z góry.





Wnętrze osłony.





Otwory wentylacyjne (są dwa).
Potworna zbrodnia na termoizolacji. Niestety niezbędna do odprowadzania wilgoci.
Zakładam, że w czasie największych mrozów będę je zatykał.




Widok na całą osłonę.
Ochronę gruntu oprócz styrodonicy stanowi ściółkowanie liśćmi.





Całość okryłem jeszcze kawałkiem plandeki i dociążyłem oponami.

[andres]

Co Ci napisać?
To dzieło piękne i straszne zarazem.
Wiem, że takie masz hobby więc tylko pozostaje życzyć udanego zimowania.

[Polish king bamboo]

Greg porównując to  do moich zabezpieczeń to tak jak by porównać naszą ligę z ligą mistrzów.  Ja jestem zwolennikiem mniej skomplikowanych rozwiązań . Skoro Ci to sprawia frajdę to buduj te kosmiczne projekty  . Pooglądać zawsze można. Ja na tą chwilę jeszcze nie dojrzałem to takich rozwiązań.

[arundo]

Greg,
z pełnym szacunkiem, testujesz siewkę. Proponuję test zimowania w gruncie maleńkiej palemki 2-3 m wysokiej. Będzie porównanie do innych małych palemek z kłodzinkami miń 1m.
Pozdrawiam A

[wooli]

Mnie się zabezpiecznie washi podoba, nie widzę aby była skomplikowania . Co do wielkości washi to, to faktycznie  siewka. Tak jak greg mówisz, osłona powinna być skuteczna, tylko że te washingtonie bardzo wybredne. Także powodzenia.

[greg]

Mnie budka nie przeraża.
Tak jak pisałem, wykorzystałem elementy, które i tak już miałem. Leżałyby w szafie, a tak mogę je przetestować.

Pewne rzeczy (np. kolorowe kontrolki i przyciski) robię dla zabawy i wygody.
Ten test ma jednak dla mnie pewien wymiar praktyczny.

O ile są palmy, które dobrze radzą sobie bez światła to np. jubutyagrusa nie odważyłbym się go pozbawić.
Zakładam, że rzeczony jbs ma raczej wyśrubowane wymagania termiczne.
Zakładam zatem dalej, że temperatura w osłonie powinna być wyższa niż np. w przypadku daktylowca.
By zapewnić roślinie światło można zrobić okno. Jednak okno w porównaniu ze styropianem ma słabe właściwości termoizolacyjne.
Może zatem bardziej się opłaci zrobić budkę w całości ze styropianu, a roślinę doświetlać? Przynajmniej przez grudzień-styczeń-luty?
Tak naprawdę ma to dla mnie wymiar czysto ekonomiczny. Jakie zimowanie jest tańsze? Czy z oknem, które łatwiej traci ciepło niż styropian. Czy może bez okna i bez strat, ale za to z lampką LED?

Zgadza się, że to jest siewka. W dodatku bardzo późno posadzona, a co się z tym wiąże nie jest nawet ukorzeniona.
Mnie nie zależy żeby koniecznie mieć waszyngtonię. Nie mam zamiaru kupować tej palmy. Ja tylko chcę sprawdzić czy ona koniecznie wymaga podgrzewania korzeni. Tylko tyle i nic więcej.
Jeśli palemka przeżyje i będzie rosła to, tak jak pisałem, będę jej obniżał standardy bytowe do niezbędnego minimum. W tej chwili budka jest mała i zapewnienie warunków maksymalnie dobrych jest bardzo proste.
Może zatem za 10 lat doczekasz się czegoś bardziej konkretnego. Z naciskiem na  „może”.

[greg]

Stan na 2 lutego 2014.
Małej waszyngtonii uschły dwa najstarsze liście (jeden z nich widać po lewej stronie). Poza tym wygląda dobrze.
Wydaje mi się, że jeśli pogoda będzie łaskawa to eksperymentalna palemka przeżyje. Z drugiej strony mieliśmy na razie tylko jeden skromny incydent, a nie rasową zimę.
Zatem finalnie wynik eksperymentu trudno będzie jednoznacznie rozstrzygnąć.

[greg]

Mała washingtonia wciąż w budce co jest celowym zabiegiem.
Postanowiłem mianowicie trochę ją podpędzić. Na stałe włączyłem żarówkę 25 W.
Przy uchyleniu pokrywy i zostawieniu prześwitu na 1/4-1/3 (w zależności o warunków zewnętrznych) w środku panuje temperatura 20-30 C.
Przy okazji uchylenia pokrywy palemka oswaja się w UV.
Efekt?
Coś co było dzidką jest już wachlarzem (widoczny na pierwszym planie). Idzie też kolejna dzidka.
Niech palemka korzysta póki mała, bo jeśli będzie rosła to jako większy egzemplarz nie dostanie już takich luksusów.

Palemka rośnie, czyli przeżyła mimo bardzo późnego posadzenia (10 września 2013 r).
Posadziłem ją eksperymentalnie by stać się nieco mądrzejszym.
Z uwagi na marność zimy 2013/2014 uważam, że test był niemiarodajny, a wszelkie wnioskowanie, że da się ją uprawiać bez dogrzewania gruntu wciąż jest nieuprawnione.
Z jednej strony szkoda, a z drugiej absolutnie nie mam nic przeciwko temu by każda kolejna zima była taka jak miniona.

[Arche]

Z uwagi na marność zimy 2013/2014 uważam, że test był niemiarodajny, a wszelkie wnioskowanie, że da się ją uprawiać bez dogrzewania gruntu wciąż jest nieuprawnione.

Greg da sie, u mnie od 4 lat w gruncie, bez donicy styropianowej.

http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=201.90