Kwiecień 2017
Podzieliłem i wykopałem 4 duże kępy miskanta olbrzymiego, które rosły przy domu.
Mocno rozrosły się przez te kilka lat, z każdej zrobiłem 4-5 sadzonek.
Posadziłem je w przedłużeniu dotychczasowego żywopłotu między działkami (widać je na poprzedniej stronie).
Na koniec zabrakło miejsca i przeszedłem na teren sąsiada, któremu taki płot też odpowiada.
Jest też jeszcze ok. 2 m kawałek na tej samej ścianie.
Myślę, że efekt będzie ciekawy. Przez pierwsze 1-2 lata po przesadzeniu miskanty nie są zbyt dorodne (utrata korzeni).
Przesadzanie to spory wysiłek: kłącza trzeba ciąć siekierą, załadować na taczkę (nie da się tego podnieść), wykopać, wkopać, wybraną ziemią zasypać starą dziurę (czyli znowu przewieźć taczką). Trochę to trwało, ale mam to już za sobą