I tak, i nie.
Fakt, że wiele z tych palm ginie w sklepach, zanim trafią do klientów. 2 tygodnie i marnieją w oczach.
Z drugiej strony jest to roślina przystępna cenowo, bardzo atrakcyjna wizualnie.
Błędem jest to, że ludzie przynoszą ją do domu, stawiają przy oknie i sądzą, że będzie OK bez żadnych zabiegów.
Ratunku szukają, gdy palemka zaczyna schnąć. Najczęściej to już proces nieodwracalny.
Co należałoby zrobić? Kupić dużą donicę (otwory w donicy, drenaż, podstawek), ziemię do palm i delikatnie przesadzić najlepiej w ogóle nie dotykając korzeni.
Orzech jest zasobnikiem, z którego palma czerpie substancje odżywcze w pierwszym okresie życia.
Doniczki, w których sprzedaje się kokosy są bardzo małe, ledwie mieści się orzech, zapewne u producenta są pojone i karmione przez system nawadniający.
Nagle zostają od niego odcięte, a w orzechu nie ma już zapasów.
To młoda siewka, trzeba zapewnić jej pokarm i warunki do wzrostu, a tego sklepowa doniczka nie oferuje.
W tym roku nie wykonuję żadnych specjalnych zabiegów przy moim kokosie. Jedynie go przesadziłem.
Zmianą w porównaniu z poprzednim kokosem jest to, że tego na razie nie wynoszę latem na zewnątrz.
Dzięki temu liście nie uległy spaleniu, powoli sobie rośnie.
Właściwie to dziwię się, że tylko pojedyncze osoby na forum mają kokosa...