Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 ... 7 8 [9] 10

Autor Wątek: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis  (Przeczytany 134507 razy)

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #120 dnia: Kwiecień 29, 2018, 22:26:22 »

Dzięki Marcin za zainteresowanie i za pytania.
         Fakt, minęło siedem pełnych sezonów od wsadzenia phoenixa, także z pewnością jestem bogatszy o doświadczenia uprawy palmy przez ten czas. Wróćmy jednak do początku. Zanim posadziłem palmę, wiele myślałem o zabezpieczeniu palmy na zimę. Gdy już palmę sadziłem wszystko  było prawie gotowe oprócz "domku" którego plan już miałem/odsyłam do 1 strony/. Długo jeszcze mnie później dziwiło gdy ktoś sadził wiosną palmę i był szczęśliwy jako posiadacz palmy, a jesienią w panice dopytywał na forum jak tu ja zabezpieczyć.
         Skąd się wzięło to dno? Jakoś naturalnym dla mnie było, że phoenix potrzebuje cały ciepła do wzrostu. Miałem go kilka lat w donicy i widziałem że choć w maju gorąco to ciężko się zbiera a np. cytryny skierniewickie już w marcu kwitły w chłodnym garażu. Wiadomym jest, że grunt zamarza do 1 metra max, co z tego jak latem na 1 metrze i głębiej jest prawie taka sama temperatura jak zimą - w przybliżeniu 7C. Temperaturę tą mogłem poczuć  kopiąc własnoręcznie studnię na głębokość około 4 m, a i czyszcząc ją. Wiadomym mi było, że korzenie palm rosną w głąb, widziałem zarośnięty cały dół donicy korzeniami, nieraz te korzenie podniosły cała palmę. Doszedłem do wniosku, że palma będzie rosła bardzo wolno albo wcale gdy korzenie zapuszczą się do wiecznie chłodnego gruntu. W sumie do tej pory nie wiem czy ten chłód na dużej głębokości faktycznie by hamował wzrost palmy /mówię o korzeniach palowych/. Inna sprawa to u mnie na tych całych 4 metrach głębokości jest piasek, do 50 cm nieco przybrudzony, dalej czyściutki piach.  Inna sprawa że liznąłem trochę hydrauliki jako pomocnik. Nieraz słyszałem/czytałem że ogrzewanie podłogowe w domach jest bardzo dobre dla kwiatów.
Dlaczego palma miałaby nie rosnąć na ogrzewaniu podłogowym? Aby go nie było widać trzeba go było zrobić w ziemi. Nawet nie myślałem o ogrzewaniu elektrycznym z uwagi na koszty eksploatacyjne, trochę droższe było podłączenie się do domowego C.O. ale ile tańsze w eksploatacji. Stąd w moich rozważaniach wyszło mi betonowe dno; ogrzewanie i zabezpieczanie przed przerastaniem korzeni, dodatkowo betonowe boki jako fundament pod domek, ściany i dno ocieplone styropianem.
      Od początku wiedziałem, że takie rozwiązanie niesie ograniczenia ale doszedłem do wniosku żę mniejsze niż zimny grunt.
WNIOSKI i OBSERWACJE;
1.Palma nie zwolniła do tej pory wzrostu z 1,3 m do 4.2 m obecnie min. 15 liści rocznie /ostatnio nie liczę/
2,Korzenie nie "przerosły' donicy - od 3 albo 4 lat co roku w innym rogu wykopuję dziurę do dna. Pierwszym razem korzeni prawie nie było, teraz trochę więcej ale do tłoku w doniczce daleko, dziurę wykorzystuję do wsypania obornika.
Korzenie w ub roku pojawiły się na bokach betonowej donicy, zrobiłem otwór w boku przy dnie o wym ok 20x20 cm w tym roku drugi z drugiej strony. Czemu to zrobiłem? Sam nie wiem, chyba za to że dobrze rośnie chciałem go uwolnić.
I bez tych otworów jeszcze by rósł pewnie z siedem lat, ale tego nie będziemy wiedzieć.
3 Domek... Ogrzewanie gruntu ogrzewaniem, ale domek a dokładniej okna i otwierany dach pozwalają mi wykorzystać ogrzewane korzeni,dzięki docieraniu światła w marcu albo już lutym podnoszę temp gruntu z 10C-12C do 20C-25C, palma rozwija ok 5 liści do końca kwietnia, bez otwieranego  dachu około 5 liści mniej rocznie, choć trudno to tak przeliczać. Jesienią palma jakby wstrzymuje rozwijanie liści z gromadzi energię do wzrostu, stąd wrażenie eksplozji wzrostu wiosną.
       Nie byłoby takiej eksplozji jednak gdybym nie ogrzał korzeni. Ubiegłej zimy tj, 2016/17 zdarzył mi się "wypadek" Otóż w styczniu mróz - 20 i nawet do - 29 a w domku ciepło około 12C choć w piecu się wypaliło. W końcu  sprawdzam zawór od ogrzewania korzeni a on odkręcony od 2-3 tygodni, zapomniałem go zakręcić /odkręcam na 2, 3 godziny czasem zwłaszcza przed mrozam/i. Temperatura gruntu wtedy osiągnęła 28C, Gdy mrozy ustały i mogłem otworzyć okno, okazało się że rozwinęło się pięć liści.
Pięć liści przy mrozach do  minus 29 i to przypadkiem? Sorry, przy innych zabezpieczeniach to przepadkiem palmy przemarzają .


Aby nie przynudzać; to dno to żaden błąd... Moim zdaniem.
Czy to nie ja pierwszy pokazałem jak palma może szybko rosnąć z ogrzewaniem korzeni?
To własnie dzięki temu dnu. Może nawet tylko z tego powodu było warto?
Washi wstawiał kabelek do styrodonicy przede mną ale jakoś palma mu nie urosła- przynajmniej nie pokazał.

Marcin jak by to było w innych konfiguracjach nie wiem,mogę tylko przypuszczać. Ale trach dobrze rośnie z ogrzewaniem gruntu bez żadnego betonu i styropianu. Zimą czasem widać promień ok. 2,5 m stopionego śniegu /średnica 5m/
Podobała mi się dyskusja sprzed lat. Tylko przypomnę, że dno zrobiłem i palmę posadziłem zanim znalazłem to forum.
Chętnie wysłucham opinii i udzielę odpowiedzi na pytania.



« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2018, 12:38:02 wysłana przez wooli »
Zapisane

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #121 dnia: Kwiecień 30, 2018, 12:45:13 »

Jeszcze dodam pospiesznie, że nie wykluczam, że bez ogrzewanego dna palma nie może szybko rosnąć. Ja już tego z nowym phoenixem sprawdzał nie będę :)
Fotki z dzisiaj
30.04.2017







 



Wiecej historycznych fotek tu http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=1108.0



Najbardziej niebezpieczny dla palmy epizod 18.04.2017 gdy spadło ok 20cm śniegu i noc chyba z 19/20.04.2017 z mrozem ok -6C, gdy większość śniegu stopniała i liście "napiły" się wody. Na liściach - o dziwo tych starszych pojawiły się pierwsze uszkodzenia mrozowe, liście straciły ciemno zielony kolor, stały się jakby zmatowiona zieleń. Liście do tej pory żywe. Andres je widział, może lepiej to określi. Nowe liście, te wyrosłe zimą i te z końca ubiegłego sezonu nie straciły koloru, nie połamały się.


« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2018, 13:02:07 wysłana przez wooli »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #122 dnia: Kwiecień 30, 2018, 14:16:29 »

Ponowne przeczytanie całego wątku jest bardzo pouczające i oddaje atmosferę tamtych dni na forum ;)
Pamiętam, że było to ostre wejście Wooliego na forum i pewien opór z naszej strony, ale mam nadzieję merytoryczny.
Każdy, kto zaczyna uprawę palm w gruncie powinien to przeczytać i przemyśleć.

Widać też fotki samej konstrukcji: w sumie jest ona dosyć płytka.
Z mojej strony niewiele się zmieniło. Całość wydaje mi się mieć ręce i nogi za wyjątkiem tego nieszczęsnego dnia. Zakwestionowałem tylko ten jeden element.
Palma nie przestanie wytwarzać nowych korzeni. One ciągle będą rosły. Stare pozostaną w gruncie, będzie przybywać nowych.
To może powodować wyginanie rurek, podniesienie całej rośliny na korzeniach.
Jeżeli po tych kilku latach donica nie jest jeszcze mocno zasiedlona korzeniami, a palma rośnie to tym lepiej.

Mnie w tamtym czasie bardziej fascynowała nadziemna część osłony. Duży rozmach ;)

Mamy różne podejścia: Greg, Wooli, Arche postulują pełne zabezpieczenie (zero uszkodzeń zimowych) i maksymalne pobudzanie wzrostu (dogrzewanie korzeni poza okresem zimowym, nawozy). Ja odchodzę od nawożenia chemią, osłony mam jakie mam, staram się robić je dobrze, ale nie skupiam się na zimie.

O uprawie palm też co nieco wiem, więc nie bardzo przyjmuję opinię, że ja coś krytykuję dla samej zasady.
Wolę, gdy palma nie wypuszcza nowych liści w styczniu, gdyż uważam, że te wyprodukowane w słonecznym słońcu będą mniej wyciągnięte i sztywniejsze.
Pozwalam sobie mieć taką, a nie inną opinię, gdyż widziałem wiele daktylowców w donicach, choćby te w Nałęczowie, czy w Katowicach, mam własnego, który dobrze rośnie w gruncie bez podgrzewania gruntu i bez styrodonicy.

Nie oznacza to, że dane rozwiązanie musi mieć jednomyślną akceptację całego forum, by można było je stosować.
My swoje wiemy i obstajemy przy naszych zdaniach.
Gorzej z nowymi użytkownikami, którzy nie wiedzą czego się trzymać.

W każdym razie palma wygląda doskonale, a na żywo robi jeszcze lepsze wrażenie.

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #123 dnia: Maj 08, 2018, 21:43:18 »

Wooli dziękuję za ten odważny i bardzo ciekawy post. Jak widać dno w niczym nie przeszkadza. Nawet jak roślina faktycznie kiedyś się uniesie do góry to wtedy będziesz się martwił. Zawsze możesz podnieść poziom gruntu i po problemie. Zysk z donicy masz większy jak ewentualne straty. Bez niej nic by nie urosło w Twoim klimacie. Lokalne warunki masz podobne do moich. Ten kto nie mieszka w dolinie nad rzeką nie zrozumie. Wystarczy, że słońce zejdzie niżej i już czuć jak pełznie zimno od dołu. Może być nawet 37c w dzień a wieczorem i tak będzie chłód i rosa. Tylko nocne zachmurzenie i wiatr mogą coś zmienić. To nie jest dobre miejsce dla phx bez dopalaczy. A betonowe dno zwiększa efektywność owego dopalacza bez skutków ubocznych na tą chwilę. Tak to rozumiem na ten moment.

Cytuj
Pięć liści przy mrozach do  minus 29 i to przypadkiem? Sorry, przy innych zabezpieczeniach to przepadkiem palmy przemarzają .

Podoba mi się to zdanie. Tak trzymać.

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #124 dnia: Maj 10, 2018, 11:46:31 »


Andres, Marcin  Dziękuję za komentarze

Gorzej z nowymi użytkownikami, którzy nie wiedzą czego się trzymać.



Niech mają wybór i niech wybierają. Zawsze mnie dziwiła na tym forum chęć wyznaczania "obowiązujących" standardów w uprawie palm w PL. Takich nie ma a jak już to czas je zweryfikuje. Za kolejnych 7 lat jeszcze inaczej będziemy patrzeć na palmiarstwo w Polsce
Podoba mi się ta sentencja;

Wszystko powinno być tak proste, jak to tylko możliwe, ale nie prostsze.
Albert Einstein
Ja zacząłem od tej drugiej części zdania, Ty Andres od pierwszej, sedno pewno gdzieś pomiędzy.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #125 dnia: Maj 10, 2018, 18:44:33 »

Zależy od tego, czego oczekujemy od forum.
Jedni szukają wiedzy, inni aprobaty, pochwały, wielu przychodzi z pytaniem, ale i tak swoje wie.

To samo dotyczy obecności palmy w ogrodzie.
Ktoś chce po prostu mieć ładną roślinę, nieważne jaką metodą.

Konfrontacja pomysłów jest nieunikniona, mamy różne potrzeby, zdolności i klimaty.
Możemy sadzić trachycarpusy w podgrzewane styrodonice i osłaniać pancernymi styrobudami o rozmiarach bunkra.
Do tego masa czujników, kabli, wentylatorów, żarówek... Sam w to niestety wlazłem.

Ja oczekuję, że palma będzie rosła tak jak inne drzewo, za wyjątkiem możliwie najkrótszego okresu mrozów, gdy wymaga naszej opieki.
Dotyczy to z pewnością trachycarpusów, z moimi pierzastymi nie jest już tak łatwo, ale to piękne palmy, warte wysiłku.

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #126 dnia: Maj 10, 2018, 20:25:34 »

Całkowicie się z Tobą Andres zgadzam. Nawet zajrzałem do definicji słowa forum, od razu wyskoczyło "forum dyskusyjne' wg Wikipedii;


Forum dyskusyjne[/size] – przeniesiona do struktury stron [/color][/size]WWW[/color][/size] forma [/color][/size]grup dyskusyjnych[/color][/size], która służy do wymiany informacji i poglądów między osobami o podobnych zainteresowaniach przy użyciu [/color][/size]przeglądarki internetowej[/color][/size].[/color]
[/size][/color]
[/size]Miło z Tobą i innymi wymienić się poglądami i informacjami.Jak by nie było zainteresowania mamy bardzo podobne jeśli chodzi o palmy[/color] :)
Pozdrawiam

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #127 dnia: Styczeń 27, 2019, 20:44:22 »

Jak dobrze liczę to już ósma  zima phoenixa i przedostatnia albo i ostatnia zima w domku tej wysokości. Przypomnę chatka ma 4,30m. palma 4,2. Może na przyszłą zimę jeszcze go upchnę, zobaczymy. Już teraz liście są upchane u samej góry gęsto i opierają się o dach od wewnątrz.


« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2019, 21:48:42 wysłana przez wooli »
Zapisane

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #128 dnia: Październik 30, 2019, 21:37:58 »







Phoenix zabezpieczony, dach założony ale zdjęcia jeszcze nie zrobiłem.
Chatka jeszcze tej samej wysokości, ale wypełniona od góry na ful.
Mam gdzieś zimę,...  ;)

Tomek

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 321
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #129 dnia: Październik 30, 2019, 22:19:41 »

Jestem pełen podziwu, masę pracy to kosztuje.
Zapisane

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #130 dnia: Listopad 03, 2019, 22:28:37 »

Waldek będziesz ograniczał temperatury w osłonie aby spowolnić wzrost ? Do jakiej wysokości jesteś w stanie go osłaniać?

DarekRz4

  • G0
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 201
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #131 dnia: Lipiec 17, 2020, 07:30:47 »

Przeczytałem cały wątek już jakiś czas temu i zastanawiam się czy to wybetonowane dno nie zostało już dawno rozsadzone przez korzenie i go tam praktycznie nie ma.  Nie wiem jaką siłę mają korzenie palmy, ale patrząc co robią inne rośliny z betonem i to niekoniecznie wielkie wątpię żeby to dno tam jeszcze było w pierwotnej formie. Nie znalazłem informacji też ( a może przeoczyłem) w jaki sposób zostało ono wylane. Jeśli beton zrobiono domowym sposobem a raczej gruszka nie była zamawiana ten beton  już został dawno przerośnięty. Praktycznie wystarczyło jedno jedyne wzdłużne pęknięcie , aby proces degradacji się rozpoczął. Beton przygotowywany domowym sposobem i nie wibrowany jest dosyć słaby i wilgoć zrobiła swoje. Trzeba zauważyć też że grunt pod dnem na pewno się zapadł. Wystarczyło że siadł 1-2 cm aby korzenie z łatwością wgniotły  beton w środku . Co się stało potem można się domyśleć. To potężna roślina i taka kupka betonu to pewnie dla nie żadna przeszkoda.
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #132 dnia: Lipiec 17, 2020, 09:43:37 »

To byłaby bardzo optymistyczna wiadomość.
Waldek zrobił potem kilka otworów w ściance bocznej, więc palma uzyskała dodatkową furtkę.

Betonowe dno od początku było dla mnie jedynym negatywnym punktem opisywanego rozwiązania.
Palma właściwie rośnie w donicy, ale zakopanej. Dziury pozwoliły nadać jej status palmy gruntowej:smiech: :smiech: :chichot: :chichot:

DarekRz4

  • G0
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 201
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #133 dnia: Lipiec 17, 2020, 12:33:19 »

Dlaczego o tym piszę ? A no dlatego że kilka dni temu naprawiałem wybuloną kostkę przy wjeżdzie na posesję. Wybulenie zrobiłe się nieopodal słupka furtki. Tam było wylane ze 30 cm betonu i na to kostka. Od jakiegos czasu kostka tam się podnosiła aż osiagnęła poziom nieakceptowalny przez moją zonę (buty).  Postanowiłem to naprawić i po zdjęciu kostki okazało się że korzeń rosnacej 2m dalej brzozy rozsadził beton ( a nie była to sucha zaprawa) - w tym miejscu było go z 10cm i korzeń wszedł pod kostką wypychając ją. Po skuciu reszty okazało się że jest to 50cm odcinek korzenia brzozy grubosci kciuka .......
To daje do myślenia nawet biorąc pod uwagę że u mnie beton nasiąka i penetruje go mróz a u kolegi Waldka mrozu nie ma pod rośliną.
Zapisane

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
« Odpowiedź #134 dnia: Grudzień 09, 2020, 20:00:47 »

Witam Zima 2020/2021  nadchodzi
 
Domek urósł o kolejny 1 metr. Palma ma trochę luzu od góry, na parę lat wystarczy.
Marcinie, pytałeś do jakiej wysokości jestem go w stanie osłaniać, aktualnie cos koło 5,3, może 5,5 metra po przekątnej. Co dalej będzie nie martwię się.
DarekRZ4. Miło mi, że interesujesz się moją palmą i zabezpieczeniem. Jak pisał Andres, 3 - 4 lata temu zrobiłem dziurę z boku, rok później drugiej z drugiej strony. To przy okazji wybierania ziemi z betonowej donicy w cely uzupełnienia obornikiem  i zaglądania do dana. Betonowe dno miało się świetnie, korzeni na dnie nawet nie było dużo. No cóż z mojej perspektywy dno to żaden błąd a przemyślana strategia. Okazała się strzałem w 10. Wydaje mi się, że od czasu gdy pokazałem jak szybko Phoenix rośnie wspomagany ogrzewaniem podłoża, dogrzewanie korzeni bardzo spopularyzowało się. Nawet Andres jakieś kabelki grzejne palmie wkładał pod korzenie. ;) 









Jeśli się mylę sprostujcie mnie, proszę.
Trachykarpusy bez takiego dopalacza dobrze rosną, inne palmy nie przychodzą mi do głowy. Washi chyba nie?
Przepraszam, że tak późno odpowiadam.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2020, 09:23:55 wysłana przez wooli »
Zapisane
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10