Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[greg]

W tym roku kontynuacja projektu mającego uczynić ze skrawka Będzina namiastkę śródziemnomorskiego kurortu.

Najpierw drobiazgi. Żwirowa rabatka z butią zyskała nowych mieszkańców: Dasylirion longissimum oraz kordylinę australijską variagata.
Na Dasylirion longissimum uwagę zwróciłem podczas pierwszego pobytu w Caorle. Od tamtej pory zakup za mną chodził.
Roślinę nabyłem w palmeperpaket.de. Jej stan jest taki sobie. Jest za bardzo powyciągana. Jakby była pędzona w cieple przy małej ilości światła. Nie znam innego posiadacza dasylirion'a. Zatem będę chyba pionierem.

Dasylirion longissimum




Kordylina australijska variagata.




Widok po posadzeniu.






Przed rozpoczęciem prac na sąsiadującej rabacie.
Tulipany w tym roku już na swoim docelowym miejscu.
Niestety przegapiłem moment bym mógł użyć herbicydu i rabatkę po raz kolejny odchwaszczałem ręcznie.




Efekt po odchwaszczeniu.




Gunnerę przesadziłem nieco do przodu.




Wygospodarowane miejsce przeznaczyłem na posadzenie bananowców, cann.
Musa basjoo zostały podzielone ponieważ dotychczasowe główne nibypnie zgniły.




Tak wygląda całe nasadzenie. Jego największą wadą jest to, że na bananowce i canny trzeba poczekać.
Obok został posadzony oleander, który zostanie wykopany na zimę.
Po prawej stronie widać ołownika (niewielki krzaczek). Na zimę zostanie nisko ścięty, dobrze osłonięty i będę próbował przezimować go w gruncie.
Poniżej jego bryła korzeniowa. Jak widać ma bardzo delikatne korzenie.




Korzenie ołownika.




Zupełnie inne korzenie ma agapant afrykański.
Również i tę roślinę spróbuję przezimować w gruncie z dobrą osłoną.






Korzenie Pinus pinea i widok na nasadzenie kończące rabatę.
Na zdjęciu tło dzikich pól wprowadza chaos. W rzeczywistości wygląda to znacznie lepiej.
Dwa oleandry wkopane do gruntu (na zimę zostaną wykopane), ketmia syryjska, karłatka, szorstkowiec, pinia, bukszpan. Całkiem śródziemnomorsko.
Pinia zostaje w gruncie i będzie ogrzewana.






Rondo z palmą Jubaea chilensis postanowiłem uczynić rondem sukulentowym.
Razem z palmą (w styrobudzie) zimę spędzą przypołudniki, aptenie i karpobroty.
Pod chmurką będą zimowały opuncje mrozoodporne oraz juka glauca.



Juka glauca.





Nie jest to wszystko co już zostało zrobione, a prace cały czas trwają.
Kolejny odcinek wkrótce.

[Robert]

Rondo sukulentowe mało do mnie przemawia, ale połączenie kordylin z trachem podoba mi się. Szacunek dla pracusia-Admina

[greg]

Robert, rondo może do Ciebie nie przemawiać, ale to na razie i tak jest dopiero przedsmak tego co będzie.
Drobne roślinki powinny ładnie zadarnić teren przy jubei, a całość zostanie wysypana żwirem.
Na pewno zyska wtedy na wyglądzie.

Tymczasem parę dni temu posadziłem moją małą Brahea armata.
Styrodonica ma wymiary wewnętrzne 70 cm x 70 cm i grubość ścianki 8 cm.
Dlatego tylko 8 cm, bo chciałem zrobić od razu dwie, a do mojego auta wchodzi tylko jedna paczka styropianu. Za to zastosowałem styropian 0.033 W/(m·K).
Do środka dałem kabel grzejny AQUAEL o mocy 50 W. Dla testu (od momentu posadzenia kabel cały czas pracuje) i na wszelki wypadek.
Obok meksykańskiej piękności posadziłem swojską wydmuchrzycę piaskową (w barierze ze względu na jej ekspansywność).
Zaś bezpośrednio przy palemce posadziłem Agave ghiesbreghtii.
Całość na razie wygląda tak sobie. Niestety armacie uschły od wiosny dwa liście. Chyba za bardzo ją przesuszyłem, obawiając się jej przelać. W gruncie nie ma takich problemów, a zatem sądzę, teraz będzie już tylko lepiej. Zaś wydmuchrzyca gdy się rozrośnie powinna stanowić dla niebieskiej palmy atrakcyjne tło.

[arundo]

Wodzu, jeszcze chwila, jak to będzie tak postępowało to poza ciepłem już nie będzie Cię kusiła Italia
Będziesz miał ją pod domem

[andres]

Ciekawa byłaby fotka zrobiona z piętra na cały ogród.
Trawnik prezentuje się przyjemnie, a rondo z sukulentami będzie OK, o ile nie będą one zbyt wysokie.

[amorphophallus]

Greg powiem szczerze że dopiero teraz zajrzałem do tego wątku i muszę powiedzieć że naprawdę zmiany u Ciebie następują w tempie geometrycznym    

[greg]

Arundo, zastanawiałem się jak wieczorem sprawdziłby się w kąciku przenośny promiennik podczerwieni jako źródło ciepła, którego u nas brakuje.
Zaś Italia będzie kusiła mnie zawsze. Gór schodzących wprost do morza jak w Ligurii, pagórkowatej Toskanii czy Umbrii żadne będzińskie chaszcze nigdy mi nie zastąpią.

Andres, da się zrobić, ale na razie to wciąż plac budowy. Doniczki chaotycznie rozstawione, bez żwirku, tu czy tam się coś wala. Nie wyglądało by to dobrze.

Amor, dzięki, ale jak dla mnie wszystko jest za powoli. Niestety pewne pracy są pracochłonne z natury, a w dodatku zdarza się trafić na jakiś problem, który dodatkowo wszystko wydłuża w czasie. Nie wspominając o takim banale, że może padać deszcz, gdy mam wolny czas i możliwość popracowania w ogródku.

A przy okazji napisze trochę o Dasylirion longissimum, którego posadziłem razem z kordylinami. Jak wcześniej wspomniałem moje pierwsze spotkanie z ta rośliną miało miejsce w Caorle.
„Jeż” na lewo od pnia pinii to właśnie jest dasylirion. Moją uwagę zwróciły suche zakończenia listków z jakby pędzelkiem na końcu. Uznałem, że wygląda to bardzo oryginalnie.



Na zdjęciu z Cann widać tę ciekawą roślinę zdecydowanie lepiej:



Jako że lubię otaczać się roślinami, które widuję na południu Europy to zakup za mną chodził od pewnego czasu. Jak się roślina sprawdzi u nas? Ano zobaczymy.

[greg]

Ponieważ wczoraj przywieziono mi żwirek, to postanowiłem wysypać rondo z palmą Jubaea chilensis.
Sukulenty zadarniające miejsce bezpośrednio przy palmie ładnie podrosły dzięki ciepłym dniom. Nawożenie palmy, w tym uderzeniowa (podwójna) dawka preparatu Palmbooster przypuszczalnie też miała w tym swój udział, bo nigdy nie widziałem tak dużych listków u aptenii.

Po prawej i lewej jeszcze wykopki, ale prace są w toku. Obecnie obie strony są już odchwaszczone. Po stronie gdzie rosną bananowce, canny, bisetti  itp. muszę jeszcze posadzić palmę Butia eriospatha i będzie to koniec. Jednak ze względu na zalegające tam pokłady wapna będzie to pracochłonna i trudna operacja. Po stronie gdzie rośnie Brahea armata trwa aranżacja. Rabatka jest częściowo zacieniona od orzecha. Koncepcja jest taka, że w cieniu posadzę tam paprocie i hosty.

[Robert]

Będzie to ogród o wielu zakątkach. Przewiduje się też duże natężenie zwiedzających (zob. rondo)
Szacunek dla Twojego uporu i pracowitości