No to chłopaki pocieszyliście mnie...
Czyli ten pień jest za cienki? A mi się wydawał mega gruby, ale to chyba tylko dla tego, że nigdy nie widziałem prawdziwego dorodnego tracha.
arundo palmę kupiłem w Makowie Podhalańskim od bardzo miłego i znającego się na rzeczy sprzedającego. Co do ceny to jest na portalu aukcyjnym po wpisaniu "palma mrozoodporna". Wg mnie cena nie była wygórowana jak za taką wysokość pnia, no chyba że faktycznie można taniej
Sam sprzedający bardzo uprzejmy, podzielił się swoimi doświadczeniami, również mnie uspokoił co do tego , że palma wypuści liście. Posiada dwie palmy w gruncie, ale to co spotkało Twojego Alfika to zaledwie lekkie podgrzanie, bo w jego palmach zwarł się kabel grzejny i zrobiły się z nich dwie pochodnie. I tutaj przestroga odnoście bardzo dokładnego kładzenia kabla grzejnego (to samo tyczy się lampek, bo pękniecie bańki w wyniku różnic temperatur może również spowodować zapłon) gdyż mały błąd może sporo kosztować, a jeszcze więcej jak palma stoi w pobliżu drewnianej konstrukcji... Pomimo zwęglonej kłodziny jedna z palm wypuszcza już nowego listka, co potwierdza fakt jak wytrzymałe są to rośliny
greg muszę bardzo dokładnie przeczytać Twój wątek bo w pierwszym zdjęciu widzę podobieństwo, jednak Chudy faktycznie miał liści dużo więcej niż mój (jeszcze go nie nazwałem bo nie mam pomysłu).
Pozdrawiam