Koledzy wcześniej napisali już wszystko co mógłbym zamieścić o twoich nasadzeniach.
Sorry ale masz pusty plac, z którego możesz uczynić miniaturowe cudo, jeśli miejsce Cię ogranicza rzeczywiście. Nie widać tego na zdjęciach. Pomyśl, nie o wystawce sklepowej dla szeregowej sprzedaży palm, a o klimacie, który dałby Wam z żoną pełny komfort "bytowania" w ogródku. Kilka palm można równie dobrze posadzić na stacji benzynowej pod mcd na tle donaldowego pajaca.
Metodę zawiązanych oczu (Greg) stosuje się dość często chcąc uzyskać efekt naturalny, sadząc np kwitnące cebulowe. Wejście na dach jest super, rzut z góry i widzisz wszystko. Zaczynasz od podziału powierzchni i wiesz jak mają przebiegać ciągi komunikacyjne, gdzie powstanie mała architektura i zgrupowania roślin, które planujesz w nasadzeniach. No chyba, że preferujesz dziki zagajnik na całej powierzchni.
Zanim wejdziesz na dach i zaczniesz projektować, pomyśl o zakryciu tego betonowego płotu bo z takim tłem nie zrobisz nic. Pnączy jest spory wybór na rynku aby móc zasłonić ten koszmarek. Kiedyś myślałem o betonowym płocie, ale w wersji litej, która nie kojarzyłaby się z Powązkami.
Wybacz, wszelkie betonowo-ozdobne ogrodzenia wywołują we mnie niesmak i odrazę, to nie jest nawet kicz. Kicz to dzieło człowieka
, a tamto betoniarki
Wywaliłem "kawa na ława" mam nadzieję, że nie uraziłem Cię.
Pozdrawiam A