Greg,
nie dziwaczyłem, eksperymentowałem.
Pierwsza zima w styrobudzie, widzieliście sami. Po roku powtórka z rozrywki (błąd z wełną mineralną). Pomysł młodych, którego nie mogłem kontrolować ze szpitala, ale chwała im, że coś zrobili.
Śmiem twierdzić, że wykopywanie z gruntu nie było do końca bez sensu, korzenie w garażu odbudowywały się wolno ale jednak.
Myślę, że czynnikami destrukcji był nieprzepuszczalny grunt i wilgoć w styro.
Wykopałem ok 6m rowu głębokiego na ok 1,5 m i wysypałem żwirem.
Dodatkowo wykonałem styrodonicę bez grzania korzeni.
Myślę, że podstawą był głęboki drenaż. Wydaje mi się z obserwacji, że podlewanie jest ważne z tym drenażem, ale wilgoć na liściach nie wskazana jest, ani w lecie a tym bardziej w osłonach zimowych.
Nie zastosuję już styro, mam wrażenie, że taki sarkofag dla wash nie jest korzystny.
Powtarzam się, nie będę również żadnej roślinie grzał w zimie ani lecie gruntu, wolę takich nie mieć. Dostanie to co w ostatnich 2 zimach, czyli jak w wojsku "kaszę i w d..ę"
Muszą być jakieś granice tego i tak szalonego projektu.
Andres,
wiesz to może być pomysł na spowalnianie wzrostu
Stokrota jest inna niż w 2011 r. ale nie wysoka, szczyt liści 2m. Kłodzina wręcz zmalała wygryziona przez mrówy.
Może wrócę do "japońskawej" formy i zabawię się w bonsai
2011
https://photos.app.goo.gl/secTViLvaJ1cvLHd72018
https://photos.app.goo.gl/ZnUQqMSvyTQB6pe58