Za pozwoleniem swojego znajomego zamieszczam zdjęcie jego palm w Czechowicach Dziedzicach. Ponieważ on sam nie ma czasu dostałem pozwolenie na publikacje zdjęć na forum. mam nadzieję,że on sam niebawem dołączy do naszego grona.
W tej chwili w gruncie ma dwie palmy.
1. Trachycarpus fortunei pień ok 160 cm posadzony w zeszłym roku. W zimie mieszkał w styropianowym domku. Zimę przeżył bez uszczerbków. Niestety wiosenne śniegi połamały mu większość liści.
2. Washingtonia robusta, posadzona w czerwcu. Prawdopodobnie tez będzie mieszkać w styropianowym domku.
Mam pełną dokumentacje z osłonami włacznie , ale tez nie mam czasu wszystkiego zamieszcać. Pokazuje więc jedno zdjęcia z przed kilku dni.
moim zdaniem ogród jest fantastyczny
Zupełna zgoda-ogród wygląda fantastycznie.
Muszę przyznać że ten fortunei wygląda jak wagnerianus.
Jak rozumiem obudowa styropianowa nie była podgrzewana i palma przeżyła zimę?
w środku osłony był kabel grzewczy
Bardzo ładnie to wygląda
Moje miskanty potrzebują jeszcze ze 2-3 lata, żeby uzyskać taką gęstość.
A tak wyglądała palma w czasie wiosennych opadów śniegu.
gdyby nie te opady palma miałaby mnóstwo liści
No, no. Bardzo ładny ogród. Czekamy zatem teraz na Twojego znajomego.
Biedny Misiu, jak masz więcej zdjęć to prześlij mi je wszystkie na maila. Obrobię je i wstawię.
Andres, z miskantami trzeba trochę uważać. Sam mam takiego przy oczku. Widać go na pierwszym zdjęciu, wiecha nad drugą donicą od lewej (z rozmarynem). To jest miskant cukrowy. Bardzo ekspansywny. Już w tym roku trzeba było go poskromić.
No, no. Bardzo ładny ogród. Czekamy zatem teraz na Twojego znajomego.
Biedny Misiu, jak masz więcej zdjęć to prześlij mi je wszystkie na maila. Obrobię je i wstawię.
Andres, z miskantami trzeba trochę uważać. Sam mam takiego przy oczku. Widać go na pierwszym zdjęciu, wiecha nad drugą donicą od lewej (z rozmarynem). To jest miskant cukrowy. Bardzo ekspansywny. Już w tym roku trzeba było go poskromić.
Biedny Misiu wstaw więcej zdjęć tego magicznego ogrodu.
Świetne! Widoczek jak z południa. Można by pomyśleć, że to jakiś cieplejszy klimacik gdyby nie te zimowo- wiosenne zdjęcia po niżej.
To może ja spróbuję załączyć jakieś zdjęcia bo to mój ogródek. Jednak na wstępie chciałbym podziękować za pozytywne opinie. Tym bardziej, że nie jestem palmiarzem jak Wy. Spróbowałem po znalezieniu info, że w Polsce można przezimować w gruncie palmę.
Nie znam się na takiej uprawie i całkowicie eksperymentuję a pomaga mi w tym Biedny Miś. Mam natomiast niezłe doświadczenia z innymi egzotami np: Gunnera, Astilboides, Aralia czy bambusami Phyllostahys, Indocalamus, Shibatea Fargesia. Klony palmowe i japońskie traktuję już jako rośliny u nas zadomowione mam w gruncie Shishigashira ale pierwszą zimę był w garażu. W ubiegłym roku spróbowałem z Basjoo, zimę spędził na wakacjach w domu + 22.
Zimowe liście traci ale nowe to potęga i siedmiu nowych "samurajów". I to sedno, próbowałem z ogródkiem wykonanym przez nie Japończyka a przeze mnie czyli profanacją, którą nazywam ogrodem "japońskawym". Wiele osób w Polsce zafascynowało się włącznie ze mną tym cudem ale to totalna porażka.
Ogród egzotyczny w Polsce jest możliwy bez dogrzewania zimowego. Najłatwiej spełnić go w grupie bylin. Myślę, że palmy absolutnie muszą być dogrzewane lub uprawiane w szklarni . Jak będziemy je zabezpieczać kiedy kłodzina osiągnie 5 m, o 15-stu nie wspomnę.
Z mojej krótkiej obserwacji osiągów tracha z ubiegłego roku i doświadczenia braku lata obecnie: woda i zimno szybko wyprostuje nam poglądy na chociażby kilkuletnią radość z naszych wspaniałych roślin.
Spróbuję ze zdjęciami, może mi się uda. Nie uda się za duża pojemność nie potrafię skompresować.
Pozdrawiam Wszystkich
arundo