Temperatura w Slumsie mocno wzrasta. Dziś zbliżyła się do 10C. Niestety nie mam termostatu a temperaturę powietrza reguluje w 3 trybach.
1. Wyłączenie ogrzewania (dziś w nocy tak planuje zrobić, żeby pomrozić trochę tracha) Przyokazji zobacze na ile slums sie wychłodzi
2. Ogrzewanie pracuje cyklicznie. 15 min grzanie 15 min przerwa. (obecnie w takim trybie pracuje system ogrzewania slumsa (LOL). I temp dochodzi do 10C.
3. Ogrzewania pracuje bez przerw.
Na ogrzewanie Slumsa składa ją się 3 węże świetlne. Jeden świeci ciągle pozostałe 2 migają w rożnych losowych trybach. W jednym z węży część lampek jest przepalona mimo to wąż działa nadal. Do złagodzenia przebiegu temperatury wewnątrz użyłem małych pojemników z wodą. Nie wiem czy to coś daję, ale zostały tam już po tym jak wspomagałem ogrzewanie metodą Andrzeja. Czyli donoszenie butelek z ciepła wodą. Sytuacja ta była konieczna podczas silnego, mroźnego wiatru ze wschodu podczas którego ciężko było utrzymać dodatnią temperaturę wewnątrz slumsa. Ogrzewanie wówczas pracowało w trybie ciągłym.
Opady śniegu mocno ułatwiły ogrzewanie slumsa (stąd te 10c). Wyeliminowały też problem wizyt kota, który wiecznie mi się włamywał do środka robiąc przy tym dziury w konstrukcji slumsa. Dobrze ,że się nie zawalił
.
Obsypałem śniegiem wszystkie szczeliny przez które kot właził do środka. Tylko nie wiem dlaczego, ale założyłem, że nie ma go w tej chwili w środku. Później jak już ładnie obsypałem wszystko to sobie pomyślałem. Zaraz,zaraz... przecież ślady (kota) prowadziły tylko w jedną stronę
. Niestety musiałem odgrzebać znowu wszystko. W środku ujrzałem taki oto widok.
Uploaded with
ImageShack.usSiedział na kablu ostrząc na nim pazury. Dobrze, że go nie popieściło bo bym bez ogrzewania został. Ciekawe jakby tam został czy by się wydostał z takiej pułapki. Dobrze,że go uwolniłem w porę bo jeszcze w panice by roślinę pogryzł
.
U Zbigniewa tak wesoło to by nie było. Otwierasz slumsa a tam niedźwiedzie siedzą, albo kojoty.