Do ogrzewania palm zimą to się nie nadaje, bo zimą nie ma czego magazywnować za dnia.
Moje działające jak szklarnie domki, gdy z rzadka trafia się zimowe słońce, nagrzewają się ledwo do około 13-15 C.
Nad prostym GWC dla roślin myślałem kiedyś. Myślę, że koszt wykonania zamknałby się spokojnie w 1000 zł z czego najwięcej pewnie pochłonęłoby zamówienie mini koparki. Wydajność czegoś takiego z całą pewnością systematycznie by spadała wraz z obniżaniem się temperatury gruntu zimą.
Zagadką byłaby dla mnie zresztą sama wydajność takiej amatorskiej konstrukcji opartej na powietrzu, a nie medium typu glikol.
Jeśli ktoś ma GWC (pompę ciepła) i „wyrzuca” z domu stosunkowo ciepłe powietrze to śmiało może je wykorzystać do podgrzewania osłony.
Rekuperator trochę psuje takie zamysły, bo odzyskuje z takiego „wyrzucanego” powietrza ciepło, ale i tu można pomyśleć w zależności od temperatury tego powietrza, prędkości jego przepływu i kubatury osłony.
Ciekawostka: w mojej warowni prędkość przepływu powietrza gdy termstat włącza nadmuch
wynosi około 141-170 m
3/h. Kubatura osłony to około 9 m
3. Nie wiem niestety jakie były temperaury powietrza, bo już nie zdążyłem wykonać miernika.