Kolejnym cytrusem, którego zalicza się do mrozoodpornych, jest Citrangequat "Thomasville".
Citrangequaty są mieszańcami citrange (bedącym z kolei mieszańcem pomarańczy słodkiej
Citrus sinensis i pomarańczy trójlistkowej
Poncirus trifoliata) z kumquatem.
Fachowy zapis wygląda tak: [=
Citrus x
insitorum Mabb. 'Willits' X
Citrus japonica Thunb.] (sensu Mabberley 2004); (
Citrus sinensis (L.) Osbeck x
Poncirus trifoliata (L.) Raf.) X
Fortunella sp. (sensu Swingle and Reece 1967; sensu Tanaka sec. Cottin 2002)
Gdy chodzi o mrozoodporność, to mają wytrzymywać – 12
oC. Według Norberta Dörra, znanego hodowcy cytrusów, forma Thomasville przetrwała – 15
oC (uszkodzone zostały liście i młode pędy).
Obecnie są w uprawie 3 formy: Sinton, Telfair i najczęściej spotykany Thomasville.
Citrangequat Thomasville jest mieszańcem cytrange Willitis i owalnej (podłużnej) odmiany kumquata. Krzyżówkę uzyskano w 1909 roku i opisano w 1923 r.. Interesujące jest, że owoce i liście wykazują dużą zmienność. Kształt owoców „Thomasville” jest kulisty do owalnego, barwy żółtej lub pomarańczowo-żółtej. Wielkość owocu sięga niemal wielkości owoców mandarynek z grupy klementynek. Większość liści jest 3-częściowa, co ten citrangequat odziedziczył oczywiście po pomarańczy trójlistkowej.
Owoce są w smaku gorzkawe, ale w stanie w pełni dojrzałym, uważane za nadające się do bezpośredniego spożycia, mają zwykle sporo nasion.
Dwa moje citrangequaty „Thomasville” są bardzo małe, mają zaledwie 30 cm wysokości. Szczepione w 2012 r. na pomarańczy trójlistkowej (
Poncirus trifoliata).
Citrangequat "Thomasville) - moje roślinki (ok. 30 cm).
Przeważają liście trzyczęściowe, jak u pomarańczy trójlistkowej.
Poniżej kilka zdjęć z netu - uprawa w rejonie miasta Perpignan (Pireneje Wschodnie, Francja).