Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Autor Wątek: Brahea armata wzloty i upadki  (Przeczytany 18591 razy)

Biedny Miś

  • Gość
Brahea armata wzloty i upadki
« dnia: Styczeń 02, 2013, 12:51:57 »

Jak wiecie w 2011 roku sprowadziłem dla siebie swoja ulubiona palmę Brahea armata. Palma była wykopana prosto z plantacji. Poniżej relacja z wykopków.




Zdawałem sobie sprawę,że jest niesamowicie trudno ukorzenić raz wykopaną Brahee, ale chęc posiadania dużej palmy była większa niż rozsądek. Palma przyjechała do mnie w czerwcu 2012 jak przecudnej urody roślina.



Niestety po przyjeżdzie wyglądała tak ładnie około miesiąca. Potem z dnia na dzień wyglądała coraz gorzej. Po czym został przysłowiowy kikut.



Palma w stanie kikutowym przetrwała zime w garażu po czym na wiosnę razem z Gregiem posadziliśmy kikuta do ziemi. Palma nie miała zupełnie korzeni. Całą wiosnę, lato i jesień palma była w gruncie. Nie urosła ani o 1 mm. Byłem pewny,że już po niej. Nie mogłem palmy w tak kiepskim stanie zostawić na zime w gruncie, więc ponownie ją wykopałem i wsadziłem do donicy. W listopadzie palma została przeniesiona do domu. w grudniu pierwszy raz ją potraktowałem Palmboosterem. Dzień przed wigilia dzowniłem do Grega i rozmawialiśmy o tym,że  wydaje mi sie,że palma zaczeła rosnąć. Zaznaczyłem znacznik na palmie i czekałem co sie wydarzy dalej. Wczoraj czyli 1.01.2013 zmierzyłem jej przyrost. Urosła o całe 5cm. Pewnie wielu osobą będzie się wydawać,że coż to jest 5 cm na taka wielka roslinę, ale dla mnie to znak,że ona nie zamierza umierać. Jestem z niej bardzo dumny :)
Tak wygląda obecnie.



Jesli to kogoś bedzie interesować to co jakis czas będę zdawał relacje z przyrostów.
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 02, 2013, 13:09:43 »

Chętnie poczytam, gdyż po to założyliśmy forum, aby wymieniać się takimi ciekawymi i rzeczowymi informacjami.

mirekjaros

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 02, 2013, 19:42:39 »

witam

przegladajac zdjecia palmy, zauwazylem ze tak samo robi mi sie z Bismarckia
Mam dwie Bismarckie, stoja w jasnym pokoju temp ok 15st
teraz podkrecilem do 20st
podlewane po przeschnieciu ziemi
i w jednej usychaj mi liscie wszystkie, tak pokolei od najstarszego, juz mi tylko kikut zostal tzn dwa liscie z kikuta ,jeszcze nie rozwiniete
tak gdzies od miesiaca sie dzieje
co roku zimowane sa w tym samym pokoju , w tym samym miejscu
co sie jej dzieje?
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 02, 2013, 22:57:14 »

BM, jakbym widział moją stokrotkę ubiegłej wiosny. Życzę szczerze aby się odbudowała ale ponoć to CUDO nie nadaje się zupełnie do gruntu u nas. Jak myślisz działać w kolejne zimy?
Zapisane

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 02, 2013, 23:21:24 »

mirekjaros

W zasadzie to temat jest of topic ale odpowiadam na pytanie odnośnie Bismarki.
Jest to palma która  niesamowicie szybko rozwija system korzeniowy (w dodatku jest też wrażliwa na przesadzanie) a jego  intensywny rozwój powoduje ,że na pewnym etapie co roku  doniczka powinna być wymieniana  na nieco większą. Dlatego w przypadku tej palmy nie zaleca się wieloletniej uprawy w donicy, szczególnie stosunkowo małej.
link między innymi do opinii gościa (po angielsku)który uprawia te palmy od 10-ciu lat


Biedny Misiu

Jak patrzę na tę "małą" doniczkę Brahei w stosunku do wielkości całej palmy to tak sobie myślę że podczas wyciągania jej z pierwotnej lokalizacji pozostał sam trzon korzenia i mogło to mieć negatywne konsekwencje.
tutaj link do informacji że brahea również ma b.wrażliwy system korzeniowy i zalecają nawet przesadzanie całego, bez cięcia gdyż korzeń bardzo długo się regeneruje
Nawet jeśli duze trachy tez nie mają wielkich donic może po prostu lepiej  to znoszą.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 03, 2013, 00:09:09 wysłana przez WASHI »
Zapisane

Biedny Miś

  • Gość
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 03, 2013, 08:22:06 »

Washuniu

Tak wlaśnie bylo. Korzenie były obcięte. Tak to się robi na plantacjach. Mam jednak nadzieje,ze wszystko będzie z nia dobrze. Nie wsadzę jej do gruntu dopóki sie idealnie nie ukorzeni w donicy.
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 03, 2013, 20:05:22 »

Pamiętam tę braheę jeszcze jak miała liście. Była naprawdę piękna. Dobrze, że ruszyła i oby była z niej pociecha.
Mam natomiast inne pytanie. Pisaliśmy czy rozmawialiśmy, że te palmy w uwagi na trudności z odbudową korzeni uprawia się na sprzedaż w donicach. Ta jak widać w donicy nie rosła. Czy to znaczy, że nie była planowana do sprzedaży, a po prostu uparłeś się i przekonałeś plantatora by mimo tego Ci ją sprzedał?

---

Arundo, skąd takie informacje, że się nie nadaje? W Niemczech u Clausa z Willich daje radę, właściciel bardzo ją sobie chwali. Bardzo mało wiem o tej palmie. Jakie jej cechy miałyby powodować to, że się nie nadaje? Poza tym przekornie można napisać, że wszystko się nadaje. Reszta jest kwestią odpowiedniego zabezpieczenia.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 04, 2013, 00:53:07 »

Greg, ta niebieska palma Zbigniewa bardzo mi się spodobała. Byłem przekonany, że to właśnie brahea. Wspomniałem Ci, że chętnie posadziłbym ją u mnie a Ty mi odpowiedziałeś, że nie nadaje się do zimowania w gruncie. Może nie o tej samej myśleliśmy a ja rozeznania w taksonomii palm nie mam.
Jeżeli mógłbym tę na Zbigniewa zdjęciu, które wstawiłem zimować to zaraz kontaktuję się z Misiem :)
Na jej tle można kolejny "Wehikuł Czasu" nakręcić i szczerze Zbigniewowi zazdroszczę  :smiech: :smiech: :smiech:

Zapisane

Biedny Miś

  • Gość
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 04, 2013, 08:45:44 »

Gregu sprawa ma się następująco.
Wydja mi się,ze na początku jak Hiszpan zaczynał nie wiedział jeszcze z czym to jeść. Na jego pierwszym polu rosnie bowiem wszystko. Brahea armata, livinstona chinensis, syagrus romanzoffiana i inne. Nie wiem jaki miało sens to pole bo nie spytałem, ale takowe u niego jest. Tam w gąszczu palm wypatrzyłem Brahea armata. Z tego pola chyba żadna palma nie była przeznaczona na sprzedaż. Poniżej zdjęcie jak to wyglądało. Przypominało to bardziej dżungle amazońską niz pole uprawne. Zreszta na pierwszych zdjęciach widzieliście ile chłop musiał wykosić ,żeby sie do brahei dostać. Było tak,ze musiałem go długo prosic aby wogóle mi ja sprzedał. Mówił,że nie chce sięza to brac bo to bardzo trudna palma. I miał racje. Później dopiero zacząłem szukać w necie,że palma ta niezwykle trudno sie ukorzenia i jesli chce sie kupic dużą to powinna rosnąć w donicy, ale cena takich palm jest porażająca. U palmennmana cena po rabacie 25% to 1500 euro za palmę z pniem 120 cm czyli podobna jak moja. A i tak głowy chyba nikt nie da,że ona nie jest wykopana z plantacji.


Arundziak
Palma którą ma Zbigniew to Bismarckia nobilis. To palma bardzo ciepłych klimatów. Jest chyba jeszcze ładniejsza niż brahea armata. Załączam poniżej zdjęcie dorosłej Bismarckia nobilis. Żródło:http://www.pacsoa.org.au/palms/Bismarckia/nobilis.html
Zapisane

Biedny Miś

  • Gość
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 05, 2013, 21:28:12 »

Moja Brahea od ostatniego pomiaru urosła o kolejne 3cm czyli razem juz 8cm.
Zapisane

Robert

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 542
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 15, 2013, 05:58:23 »

Aby należycie przygotować się (czyt. Arundo i Roberta  :smiech:) do uprawy Brahea armata proponuję zebrać w tym dziale wszelkie pomocne informacje.
Chuck McLendon w dołączonym wcześniej (przez Washi)linku http://www.floridata.com/cmc.cfm podaje:
  • strefa wzrostu 8-11
  • mrozozdporność- bez uszkodzenia lisci do -8C, z niewielkim uszkodzeniem liści do -12
  • Brahea armata jest tu postawiona na równi z Washingtonia filifera.
  • Lubi pełne słońce
  • gleba wilgotna, dobrze przepuszczalna
Wydaje mi się, że to dość mocno wyśrubowane granice. Jedank Klaus Willich też potwierdza -8C. http://www.palmen-willich.de/brahea/brahea.html#armata
Meksykańska palma pod śniegiem :o

źródło: http://www.palmen-willich.de/brahea/brahea.html#armata
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2013, 08:00:06 wysłana przez Robert »
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 15, 2013, 14:45:58 »

Życie nauczyło mnie bardzo ostrożnie traktować informacje z internetu.
Czasami ważniejsze od tego co ktoś napisał jest to czego nie napisał.

Zamiast posługiwać się informacjami typu „bez uszkodzenia lisci do -8 C”, które w istocie mówią niewiele wolałbym posługiwać się parametrem, który określiłbym jako mrozogodziny oraz chłodotygodnie.

Weźmy taki przykład. Wiem z obserwacji mojego daktylowca kanaryjskiego, że z niewielkimi uszkodzeniami jest w stanie znieść przez kilka godzin mróz rzędu -7 C (oczywiście dot. to rośliny rosnącej w gruncie). A przez kilka dni? Wątpię.
Wiosenny czy jesienny nocny przymrozek rzędu -2 C daktylowiec zniesie bez najmniejszego szwanku, a kilka tygodni w takiej temperaturze? Pewności nie mam, ale również wątpię.

Jeszcze inny przykład. Weźmy jakąś ciepłolubną palmę np. Livistona rotundifolia albo Ravenea rivularis. Takie palmy mogą latem stać u nas na dworze i nocne spadki temperatury do kilku stopni im nie szkodzą. Jeśli jednak taką palmę ktoś chciałby przechować w temperaturze kilku stopni na plusie przez kilkanaście tygodni to zaobserwuje stopniowe zamieranie rośliny.

Kolejny przykład. Daktylowiec kanaryjski i Butia capitata/eriospatha. Dajmy je razem zimą do pomieszczenia o temp. +2 C. Daktylowiec zniesie to bez trudu, a butiom stopniowo będą schnąć liście.

Niestety nigdzie nie spotkałem się z informacjami, które mogłyby choćby naprowadzić na wytrzymałość palmy mierzoną w mrozogodzinach czy chłodotygodniach. Raczej nikt nie będzie eksperymentował ze swoimi podopiecznymi. Pozostaje baczna obserwacja własnych roślin oraz uważne wyciąganie wniosków z „wypadków” typu awarie ogrzewania, sprzętu, mniejszych lub większych zaniedbań itp.

---

Temperatura dla palmy to jedno. Kolejną rzeczą jest to jak dobrze/źle znosi ona okres spoczynku wymuszony naszą zimą. Wiemy, że szorstkowce i daktylowce znoszą go bardzo dobrze. Wydaje się, że pewien problem może dotyczyć waszyngtonii. Nawet jeśli palma po zimowaniu wygląda dobrze, to może wypuszczać nadgniłe liście, co ma być efektem „zastoju” palmy, tj. względnie długiego okresu bez wzrostu.
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2013, 15:33:47 wysłana przez greg »
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

palmgg

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 229
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 15, 2013, 15:09:21 »

Robert, gratuluje odwaznych planow i trzymam kciuki za powodzenie. No i ciesze sie, ze z tego co widze szybko zlapales palmowego bakcyla :)

Na poparcie slow Grega odnosnik do skanu z ksiazki o palmach D. Kampfera, ktory ostatnio umieszczalem:
http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=686.msg12105#msg12105
Do konca nie wiemy na ile autor ksiazki przetestowal sam wymienione gatunki i skad ma te informacje, natomiast dla mnie osobiscie ksiazka jest z zalozenia wiarygodniejszym zrodlem informacji niz artykul w internecie.
Brahea armata jest zakwalifikowana do grupy palm zimujacych w chlodzie (11-16c), nie zimnie (3-10c). Ja to rozumiem jako orientacyjne temperatury, dla ktorych palma powinna przezimowac bez wiekszych problemow. Krotkotrwale spadki do wartosci podawanych jako minimalne nie powinny zaszkodzic, jednak trzymanie przez dluzszy czas na minusie to juz inna bajka.

Pisze to nie dlatego, zeby Cie zniechecic, tylko zmotywowac do zaplanowania dobrego zabezpieczenia na przyszla zime.

pozdrawiam
palmgg
Zapisane

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 15, 2013, 15:24:28 »

Tak, koledzy poruszyli b.ważną kwestię.
Te wszelkie informacje o możliwościach palm przeżycia spadków temperatur do np.-8C dotyczą krótkiego okresu czasu.
Wszystko jest pisane pod mieszkańców niższych szerokości geograficznych tzn.max.40 równoleżnik ;)
Do głowy im nie przyszło że ktoś np. na 54 szerokości ,u wrót Syberii będzie palmy sadził  ;D
Wiadomym jest że na niższych szerokościach nawet zimą przy gwałtownych spadkach temperatur w nocy ,za dnia temperatury powracają powyżej 0C, nawet jeśli nie powyżej to w granice zera i to w wyjątkowych przypadkach, incydentalnie.
U nas wiadomo, w nocy może być -8C a za dnia -5C i tak np. przez tydzień, a to zupełnie zmienia postać rzeczy.
Niestety wiedzy nie ma skąd czerpać , jedynie z własnych doświadczeń.
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Brahea armata wzloty i upadki
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 16, 2013, 02:06:41 »

Będę upierdliwy, od samego początku bytności na tym forum interesuje mnie fotoperiodyzm. Bez awarii jesteśmy w stanie zapewnić minimalną temperaturę przeżycia. Odpowiedzi na moje pierwsze wątpliwości dotyczące długości dnia, sugerowały, iż okres braku światła nie powinien szkodzić palmom.
Po obecnej "niby-zimie" ale długiej do znudzenia, sprawdzę jak zachowa się stokrotka wyjęta z lochu ciemności styrobudy. Ani korzeń ani część nadziemna nie zaznała mrozu, styrobuda nie przepuściła deszczu. Czy zupełny brak fotoperiodu może mieć "letalny" wpływ na palmę? Znakomicie nazwał osłony elektronik, sarkofagi, ani sekundy światła w ciągu doby. Nam w końcu nie zależy na kwitnięciu i owocowaniu a przeżyciu najgorszych warunków zimowych.
Jeżeli liście ubiegłoroczne przetrwają i z czasem będą schły pomimo przeżycia rośliny, pomyślę poważnie o tym, że ograniczenie światła osłoną zimową powoduje też fotoperiod krytyczny. Czy za tym istnieje realna konsekwencja powolnej śmierci całej rośliny? Tak myślałem, niebawem będę wiedział. 
Nie zauważyłem przez 2 zimy wypłonienia liści Trachycarpusa, chlorofil był na miejscu.
Pozdrawiam a
Zapisane