Życie nauczyło mnie bardzo ostrożnie traktować informacje z internetu.
Czasami ważniejsze od tego co ktoś napisał jest to czego nie napisał.
Zamiast posługiwać się informacjami typu „bez uszkodzenia lisci do -8 C”, które w istocie mówią niewiele wolałbym posługiwać się parametrem, który określiłbym jako mrozogodziny oraz chłodotygodnie.
Weźmy taki przykład. Wiem z obserwacji mojego daktylowca kanaryjskiego, że z niewielkimi uszkodzeniami jest w stanie znieść przez kilka godzin mróz rzędu -7 C (oczywiście dot. to rośliny rosnącej w gruncie). A przez kilka dni? Wątpię.
Wiosenny czy jesienny nocny przymrozek rzędu -2 C daktylowiec zniesie bez najmniejszego szwanku, a kilka tygodni w takiej temperaturze? Pewności nie mam, ale również wątpię.
Jeszcze inny przykład. Weźmy jakąś ciepłolubną palmę np. Livistona rotundifolia albo Ravenea rivularis. Takie palmy mogą latem stać u nas na dworze i nocne spadki temperatury do kilku stopni im nie szkodzą. Jeśli jednak taką palmę ktoś chciałby przechować w temperaturze kilku stopni na plusie przez kilkanaście tygodni to zaobserwuje stopniowe zamieranie rośliny.
Kolejny przykład. Daktylowiec kanaryjski i Butia capitata/eriospatha. Dajmy je razem zimą do pomieszczenia o temp. +2 C. Daktylowiec zniesie to bez trudu, a butiom stopniowo będą schnąć liście.
Niestety nigdzie nie spotkałem się z informacjami, które mogłyby choćby naprowadzić na wytrzymałość palmy mierzoną w mrozogodzinach czy chłodotygodniach. Raczej nikt nie będzie eksperymentował ze swoimi podopiecznymi. Pozostaje baczna obserwacja własnych roślin oraz uważne wyciąganie wniosków z „wypadków” typu awarie ogrzewania, sprzętu, mniejszych lub większych zaniedbań itp.
---
Temperatura dla palmy to jedno. Kolejną rzeczą jest to jak dobrze/źle znosi ona okres spoczynku wymuszony naszą zimą. Wiemy, że szorstkowce i daktylowce znoszą go bardzo dobrze. Wydaje się, że pewien problem może dotyczyć waszyngtonii. Nawet jeśli palma po zimowaniu wygląda dobrze, to może wypuszczać nadgniłe liście, co ma być efektem „zastoju” palmy, tj. względnie długiego okresu bez wzrostu.