Widok ogólny
Powalone drzewa
Na mostku, przy drodze asfaltowej
Strumień w północnej części puszczy (szlak w obszarze chronionym)
Obok był wodomierz, dalej szło się po drewnianych kładkach, w niektórych miejscach w bardzo złym stanie.
To była najbardziej odludna część, do której zaszliśmy. Nie było nikogo, w dodatku padał deszcz.
Doszliśmy po ok. 3 km do punktu widokowego.
To północna część rezerwatu chronionego. Woda stanowi granicę.
Doszliśmy potem do miejsca dokarmiania żubrów. O tej porze roku ich nie było (trzeba tam być zimą).
Za to przez dłuższą chwilę obserwowaliśmy dwie łanie z młodymi.
Młode jeleni i ich matki widzieliśmy zresztą kilka razy.
Idąc w stronę Białorusi po lewej stronie ma się rezerwat ścisły, do którego wstęp jest wzbroniony.
A po prawej normalny las. Z przodu jest Białoruś. Tam też nie wolno chodzić (widzieliśmy groźnych tambylców)
Po prawej jest leśniczówka, przy której rośnie taki oto chyba żywotnik
W drodze powrotnej Ania znalazła jedyny namacalny ślad żywego żubra. Odcisk kopyta
Na tej wycieczce widzieliśmy i słyszeliśmy goniące się po lesie dzięcioły czarne, a także 2 lisy na drodze.
Tuż przy kwaterze (niedaleko lasu) szukaliśmy dzięciołów i dzierzb.
Przypadkowo na tej topoli wypatrzyłem 2 kulki.
Były to młode puszczyki, niestety nie udało mi się ich sfotografować
Gdzieś tam są:
Białowieża leży na polanie. Głównym ciekiem wodnym jest Narewka.
Oprócz łani, ich młodych i lisów widzieliśmy sporego jelenia z porożem (nie pamiętam ile miał odrostów)
Zapytany o ptaki pan przewodnik powiedział, że o tej porze roku (koniec czerwca) to już jest "po ptakach". I zaprasza na wiosnę.
Mimo to wielką przyjemność sprawiło nam obserwowanie dzierzby gąsiorka
http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C4%85siorekktóry występuje tam w wielu miejscach.
W naszej kwaterze nie było innych gości, więc był spokój. Codziennie widzieliśmy samca gąsiorka, który dokarmiał młode siedzące w krzakach obok.
Przy schodach gniazdo miał kopciuszek.
(w Taczanowie kopciuszków jest kilka, gąsiorka też znaleźliśmy)
Również za płotem Ania znalazła (najpierw, jak to Ona, usłyszała) krętogłowa
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C4%99tog%C5%82%C3%B3w_zwyczajnyPod koniec wyjazdu udało się go nam zobaczyć i poobserwować
Nad Narewką słuchaliśmy derkacza (ale nie zobaczyliśmy)
http://pl.wikipedia.org/wiki/DerkaczPatrzyliśmy jak przelatują i hałasują kszyki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bekas_kszykAnia słyszała też dziwonię
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziwonia_zwyczajnaJa widziałem, a Ania słyszała słonkę
http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82onka_zwyczajnaPokląskwę widzieliśmy i obserwowaliśmy przez lornetkę
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pokl%C4%85skwaMuchołówkę szarą
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mucho%C5%82%C3%B3wka_szaraLatały też orły bieliki lub orliki krzykliwe.
Zapewne widzieliśmy jedne i drugie, ale pewności nie mam.
Byliśmy tam od soboty do kolejnej niedzieli.
Chcemy wrócić wiosną, ale nie wiemy, czy w 2013, czy w kolejnym.
Pojechać warto.
Można wrócić rozczarowanym (bo to tylko las, nic więcej tam nie ma) lub zauroczonym (to my)