Ardo, jestem pod wrażeniem i podziwiam cierpliwość. A tak humorystycznie, to miałeś ochotę go zjeść
bo u mnie w ogródku grzyby jadalne stanowią tylko ozdobę, "przyroda"
i nie wpadłem nigdy na to aby zrobić im cv fotograficzne od początku do końca dni, fajny pomysł.
A to w Szkocji wrzucano mi do bagażnika auta z nakazem jazdy ze średnią prędkością pieszego spacerowicza
nawet lokalna prasa o nas pisała, ponieważ tam grzyby to "przyroda" jak u mnie, a jadalne są tylko w markecie
jak skosztowali polskiej zupy grzybowej byli w szoku bardzo pozytywnym, dla mnie nic nie zostało poza midge's
a miotałem się dzionek aby zdobyć coś podobnego do śmietany hehe
Jednak musiałem wstępnie przed nimi z michy na ich oczach łychę strawić bez zgonu
Dla jasności było to ok 20 lat temu, kiedy polski turysta był tam niczym Biały Miś hehehe