Zdjęcia od przodu jednak nie zrobiłem. Nie zdążyłem. Padły mi (na amen) akumulatorki w aparacie. W najbliższy weekend zrobię - za dnia.
---
Januszu, taka izolacja to u mnie nic nowego. Mój domek z ubiegłego roku ma 10 cm styropianu jako izolację. Tutaj chodzi mi o coś innego. Położyłem duży nacisk na maksymalną szczelność. Chodziło mi jak najskuteczniejszą eliminację bezpośredniej wymiany powietrza pomiędzy domkiem i otoczeniem. Wszelka wymiana będzie się odbywać wyłącznie pośrednio, przez rekuperator. Szorstkowcowi długotrwałe zamknięcie raczej nie szkodzi. Bardziej traktuję to jako eksperyment. Bardzo jestem ciekawy jaką maksymalną temperaturę mógłbym utrzymać w środku jakby było np. -20 C. Kabel grzejny ma 300 W, a kubatura to około 10 m
3.
---
Andres, jeśli kupię dużego phoenixa to prawdopodobnie pójdę w poliwęglan. 4 mm kosztuje około 20 zł/m
2 co jest jeszcze akceptowalną ceną. Dzięki obecnemu domkowi wpadłem na pomysł jak w prosty sposób można usztywnić takie płyty (4 mm poliwęglan jest dość wiotki). I odpada całe pitolenie ze styropianami, foliami itp. Przykręcasz płytę do kantówki i gotowe.
Poza tym mam chytry plan. Daktylowca chciałbym posadzić przed domem. Buda z poliwęglanu powinna zbierać wiosną sporo ciepła. Wystarczy tak zaprojektować instalację elektryczną by móc odwrócić ciąg wentylatora i chłodząc palmę będę mógł... ogrzewać dom.
No i jak to brzmi: nowoczesny i ekologiczny domek palmowy ze zmienną geometrią ciągu.
Ten domek zostanie dla szorstkowca, karłatki i kordyliny. Zrobienie go zajęło mi sporo czasu, ale pomyślany jest tak, że montaż jest w miarę nieskomplikowany. Na przykład dzięki zamontowanym na „hula-hop” łańcuszkom i karabińczykom plandekę wiesza się jak firankę. W zasadzie jedyny kłopot jest w tym, że sporo rzeczy trzeba robić na drabinie i co chwilę trzeba ją przestawiać. To najbardziej spowalnia pracę.
---
Sprawa z liśćmi wygląda tak, że opieram to obserwacji swojego pierwszego szorstkowca. Mierzyłem to. Gdzieś na oleandrze te pomiary powinny być. Jak znajdę to wstawię. O ile dobrze pamiętam to jak byłem u arundo to też mi mówił, że jego trachycarpus wypuścił u nas mniejsze liście niż oryginalne. Widziałem palmy w Biednego Misia z ich polskimi liściami. Natomiast widziane przeze mnie szorstkowce na południu Europy mają najczęściej wielkie liście. I to nie tylko ogonki, ale i wachlarze.
Moja obecna palma ma naprawdę potężne liście. One są ogromne. U żadnej polskiej palmy takich nie widziałem. Nie chcę jej odwijać z agrowłókniny w konstrukcji. Jeśli będzie się dało zmierzyć bez odwijania to wstawię wyniki.
By uciąć spekulacje zobowiązuję się do mierzenia liści (osobno ogonek, osobno wachlarz) w przyszłym roku i kolejnych latach.
Czy może być tak, że Twoje spostrzeżenia biorą się stąd, że sadzisz młode palmy, które „dorastając” wypuszczają coraz większe liście?