Moje powędrują na przeszklony z dwóch stron korytarz w pracy. Powinno tam być około 18 C.
Uważam, że zimowanie w piwnicy było błędem, bo palemki nabawiły się choroby grzybowej. Chciałem jednak przekonać się jak przezimują w niższej temperaturze (+5 C < t < +10 C).
Cały problem polega na tym, że palmy Cocoseae wydają się być stosunkowo wrażliwe na choroby grzybowe, a hybryda jubutyagrus w szczególności (wystarczy zerknąć do wcześniejszego linku z Palmtalk). Przypuszczam, że owa wrażliwość bierze się z tego, że nasze temperatury są dla palm Cocoseae zbyt niskie. Nie bez przyczyny też jbs nie jest czymś, co występuje w naturze. Jego fintess musi być niższe niż „elementów składowych”. Może i szybko rośnie, ale może jest przy tym bardziej podatny na choroby, bardziej wrażliwy na niesprzyjające warunki etc. Gdyby z jakichś przyczyn jbs był lepszy niż któryś ze składników to hobbyści w rodzaju Tima Hopp nie musieliby sami tworzyć takiej hybrydy.
Większe donice moje jubutyagrusy dostaną na pewno (najpóźniej na wiosnę) choć nie zauważyłem by obecne były przerośnięte jak w przypadku Brahea armata czy Parajubaea torallyi.
Zakładam, że na wiosnę 2015 roku jeden z moich jbs trafi do gruntu, co wydaje mi się eksperymentem dość ciekawym. Mam nadzieję, że doświadczenie zdobyte na innych przedstawicielach Cocoseae pozwoli mi stworzyć wystarczające warunki dla tej hybrydy. Wstępnie zakładam ogrzewanie gruntu, dzień z „pikiem temperaturowym”, być może nawet doświetlanie LED-ami.
Co do palemki, która dopiero w tym roku w tym roku wypuściła podzielne liście to uważam, że ona po prostu tak miała i tyle. Obie sztuki trzymałem przecież w dokładnie takich samych warunkach. Palmgg swojego jbs też trzymał w niezbyt dużej doniczce, a jednak jego palemka i tak wcześniej wytworzyła podzielne liście niż moja. Najwyraźniej jakaś „oporna” sztuka po prostu.