Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7

Autor Wątek: Jubutyagrus  (Przeczytany 93614 razy)

SLIMI

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 473
  • Okolice Rzeszowa
Zapisane

Miamian

  • G0
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 331
  • Strefa 7a
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #61 dnia: Listopad 07, 2012, 15:15:19 »

Zgadzam się z tobą, jednakże zauważ, że Jacksonville leży 523 km w linii Prostej do Miami i jest to kolosalna różnica i nie nazwałbym tego "okolicą"
Zapisane
Strefa 7a

Enjoy this beautiful day we get so few of them.

palmgg

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 229
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #62 dnia: Listopad 27, 2012, 13:44:04 »


Tak wyglada aktualnie moj wiekszy jubutyagrus, rozwija trzeciego pierzastego liscia:


Ponizej dwa z kilku Butyagrusow, ktore wyhodowalem z nasion, wykielkowaly na wiosne 2011. Wszystkie maja aktualnie po 3-4 liscie.


Ogolnie tempo wzrostu obu hybryd jest niezle, wydaje mi sie, ze szczegolnie jubutyagrus lubi duza donice (mam jeszcze jednego ktory rosl w mniejszej donicy i jest duzo mniejszy).
Ciekawy jestem jak posluzy jubutyagrusowi Washi'ego wsadzenie do gruntu, gratuluje odwaznej decyzji i zycze sukcesow :)
Zapisane

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #63 dnia: Luty 28, 2013, 17:42:35 »

Mała aktualizacja.Palma od wczoraj tzn.27.02.2013 stoi na tarasie:


Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #64 dnia: Marzec 01, 2013, 15:42:38 »

Poniżej jeden z moich jubutyagrusów.
Kłodzinka jest szerokości pudełka zapałek.
Zimowany w piwnicy w temperaturze kilku stopni ze słabym dostęp do światła. Efekt widoczny na zdjęciu. Uschnięte końcówki liści. Nie obciąłem jednak całych liści, a same końcówki. Każdy kawałek, który fotosyntezuje jest cenny.

Bardziej niż uschnięte końcówki martwi mnie to, że palma dostała na liściach kropek charakterystycznych dla choroby grzybowej. Kropki widoczne są pod światło. Zarażony jest również najmłodszy liść. Palma została opryskana fungicydem Score 250 EC (środek systemiczny). Nie chcę na razie obcinać wszystkich liści. Zrobię to dopiero w ostateczności. Dodam jeszcze, że w zeszłym roku przy okazji leczenia butii capitata i dużego daktylowca prewencyjnie dokonywałem oprysków również i tej palemki. Jak widać nie pomogło. Dochodzę do wniosku, że te wszystkie fungicydy są mało warte. Może niekoniecznie zwalczają chorobę, a jedynie spowalniają jej rozwój. Przy względnie szybko rosnącej palmie problem jest niewielki. Gorzej jeśli roślina rośnie wolniej i choroba szybciej liście zaraża niż palma je wypuszcza. To tyle moich spostrzeżeń. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia na tym poletku to proszę o komentarz.

Jak na razie bilans nie jest zbyt korzystny. Palemka wypuszcza parę liści, którym przez zimę schną końcówki i zabawa zaczyna się w kolejnym sezonie od nowa. Teraz wydaje mi się, że w warowni byłoby jej dobrze. Temperatura około +10 C i względnie jasno (można ją postawić przy poliwęglanowych drzwiach). Kolejnej zimy tak zrobię i zobaczę jaki będzie efekt.



Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #65 dnia: Marzec 23, 2013, 16:15:25 »

Przedwczoraj przeniosłem do mieszkania drugiego z moich jubutyagrusów.
Kłodzinka i wielkość obu palemek są w zasadzie takie same.
Jednak pomimo tego samego źródła ich pochodzenia oraz identycznych warunków ten jubutyagrus nie wytworzył jeszcze podzielnych liści.

Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #66 dnia: Maj 24, 2013, 16:42:09 »

greg napisał:
Cytuj
Bardziej niż uschnięte końcówki martwi mnie to, że palma dostała na liściach kropek charakterystycznych dla choroby grzybowej. Kropki widoczne są pod światło. Zarażony jest również najmłodszy liść. Palma została opryskana fungicydem Score 250 EC (środek systemiczny). Nie chcę na razie obcinać wszystkich liści. Zrobię to dopiero w ostateczności. Dodam jeszcze, że w zeszłym roku przy okazji leczenia butii capitata i dużego daktylowca prewencyjnie dokonywałem oprysków również i tej palemki. Jak widać nie pomogło. Dochodzę do wniosku, że te wszystkie fungicydy są mało warte. Może niekoniecznie zwalczają chorobę, a jedynie spowalniają jej rozwój. Przy względnie szybko rosnącej palmie problem jest niewielki. Gorzej jeśli roślina rośnie wolniej i choroba szybciej liście zaraża niż palma je wypuszcza. To tyle moich spostrzeżeń. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia na tym poletku to proszę o komentarz.

Moja też ma kropki na starszych liściach...
ale nie tylko my mamy ten problem:
http://www.palmtalk.org/forum/index.php?/topic/36682-problems-with-jubutygrus/
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #67 dnia: Maj 27, 2013, 15:45:57 »

Patrząc na stan i problemy z zimowaniem moich Butia capitata i Butia eriospatha, patrząc na żółtozielone liście mojej Parajubaea torallyi, widząc łatwość z jaką grzyb pożerał liść palmy Syagrus romanzoffiana u Palmgg, to wydaje mi się że Cocoseae są palmami dość wrażliwymi i delikatnymi.
Tylko z jedną przedstawicielką nie miałem kłopotów - Jubaea chilensis.

Jest chyba sporo racji w informacji przewijającej się w kontekście zimowania i chorób grzybowych. Że rozwój takiej choroby wynika ze złych warunków zimowania.
Jak napisał Palmgg w swojej książce Franco zaleca palmy pryskać również zimą. Co ciekawe zaleca pryskać je fungicydami opartymi na miedzi. Mają one uchodzić za dość łagodne.
Może coś w tym jest. Pamiętam jak moją pierwszą palmę Butia eripspatha (która była jednak ogólnie w stanie złym) spryskałem zimą (była po osłoną) preparatem Topsin. Efekt był taki, że palmie po tygodniu zbrązowiały, a następnie uschły marne liście, które z trudem wydusiła z siebie przez sezon po defoliacji, którą przeszła.

Pytanie, które mnie nurtuje jest takie: jak szybko, z jaką skutecznością i jakimi środkami najlepiej wyprowadzić palmę z zapaści grzybowo-niedożywieniowej.
Jest dla mnie rzeczą absolutnie pewną, że tego typu palmy zimą muszą mieć komfort termiczny lepszy niż np. daktylowce. Otwartą sprawą jest dla mnie kwestia ewentualnego doświetlania.
Infekcje grzybowe mają rozwijać się skuteczniej gdy palma jest osłabiona niewłaściwymi warunkami zimowania. Jest to nawet logiczne. Na pewno zatem należy zadbać o palmę i jej warunki bytowe.

Być może faktycznie warto przez zimę pryskać fungicydami opartymi na miedzi. Piszę z pewną dozą ostrożności, bo doświadczenia amerykańskie z racji odmiennego jednak klimatu niekoniecznie mogą się wpisywać w naszą rzeczywistość.

Mogę jeszcze tylko dodać, że daktylowiec weteran rosnący w bezpośredniej bliskości palmy Butia capitata jest zdrowy. Wydawałoby się, że takie źródło infekcji powinno go zmóc, a tymczasem przynajmniej na razie nic takiego nie obserwuję. Palma ta nie przechodziła stresu związanego z przewozem z plantacji. Jak ją sadziłem była w doskonałej kondycji. Można też założyć (przez pokrewieństwo), że daktylowce są „twardsze” niż Cocoseae. W każdym bądź razie efekt jest taki, że mały daktylowiec ma się dobrze.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #68 dnia: Maj 27, 2013, 16:00:39 »

Przede wszystkim dałbym tym hybrydom 2 - 3 razy większą doniczkę, niż obecnie.
One prawie nie rosną, a jako hybrydy powinny szybko się rozwijać.

palmgg

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 229
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #69 dnia: Maj 27, 2013, 21:09:46 »

Cytuj
Infekcje grzybowe mają rozwijać się skuteczniej gdy palma jest osłabiona niewłaściwymi warunkami zimowania. Jest to nawet logiczne. Na pewno zatem należy zadbać o palmę i jej warunki bytowe.

Zgadzam się z tym, tylko to zapewnienie optymalnych warunków bytowych nie jest aż takie proste.
Moim zdaniem chodzi przede wszystkim o temperaturę, i to nie tylko minimalną zimą. Szczególnie problemem w przypadku palm z rodziny kokosowych wydaje się być niska temperatura w nocy w Polsce. Phoenixowi, trachom, karłatkom itp. to nie przeszkadza aż tak.
Niska temperatura powoduje, że palmy te nie rosną i nawożenie przy takiej pogodzie jak teraz na niewiele się tu zda, co najwyżej można przelać/przenawozić i doprowadzić do zgnicia korzeni.

Przykładowo podczas ostatnio panujących niższych temperatur wniosłem część najmniejszych doniczkowych sadzonek do domu. W tym np. jednego butyagrusa i efekt ? po 3 małosłonecznych dniach gdy temperatura nie spadla ponizej 18 stopni przyrosl wiecej niz przez caly maj będąc w słońcu na zewnątrz.
Z kolei obserwuję też obie parajubaea'e i generalnie przy takiej pogodzie jak w ostatnich dniach, czyli chłodna noc, to one cośtam sobie rosną (ale pod warunkiem, że w ciągu dnia słońce świeci). Ta moja tropiartowa też ma jakieś niedobory i nowe liście są żółtawe (zresztą podobnie jak nowa butia). Parajub microcarpa z PPP rośnie lepiej. Jubaea, którą wsadziłem do gruntu nic jeszcze nie przyrosła, syagrus i nowa butia może z 5cm 'dzid' wysunęły. 

Ale wracając do temperatur. Przyjrzałem się ostatnio dosyć dokładnie informacjom o temperaturach minimalnych i optymalnych dla różnych palm udostępnionych z książki 'winterharte palmen' i na stronie palme per paket. Np. przy butiach podany jest latem przedzial minimalny od 'mild' (13c noc, 17c dzień) do optymalnego 'heiss' (co oznacza temp. minimalną w nocy... 23 stopnie), dla jubaea mild-warm (13-17, optymalnie 18-22), natomiast dla parajubaea kuhl-mild (8-12, optymalnie 13-17).

W skrócie moja interpretacja jest taka, że gdy temperatura latem nocą spada poniżej 13 stopni to butii i jubaei już to nie pasuje - otwierają się wrota dla grzybow, infekcji, szkodników itp...
A jak to wygląda na tle Katowic? Wrzuciłem na moją stronę z kalkulatorem ogrzewania z ogimetu tą klasyfikację PPP, poniżej przykładowa tabelka dla Katowic w roku 2012:


Dla przykładu poniżej Barcelona:


Podsumowywując, dni gorące u nas nie występują, dni ciepłe można uznać za anomalię pogodową... Dlatego u nas butia jak wypuści 3 liście w sezonie to już jest sukces, a w takiej Barcelonie czy na Florydzie pewnie potrafi odbudować całą koronę w jeden sezon.

W tym świetle powinniśmy się cieszyć, że u nas jakakolwiek palma rośnie 'latem'  :o
Przepraszam za ten pesymizm, chyba ta jesienna aura za oknem mi się udzieliła...

pozdrawiam
palmgg
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #70 dnia: Maj 28, 2013, 12:56:02 »

Może trochę pesymistycznie, ale realistycznie.

Nie wiem jak Wy, ale na dworze trzymałem już dypsis lutescens (areka), phoenix robellenie, kentię, palmę kokosową.
Nigdy nie było spektakularnych przyrostów, palmy rosły gorzej niż zimą w mieszkaniu.

Natomiast brahea armata, sabal minor, czy też jubea rosły. Miałem małe rośliny, ale wzrost rzędu 2-3 liści rocznie był.
(z jubeą i braheą startowałem od siewki z nierozdzielonym liściem).

Z palm "tropikalnych" najbardziej udają mi się .... sagowce  :chichot: :chichot:
Z nimi też są różne problemy (np. cycasy, nie mówię tu o c. revoluta, tracą liście pod koniec zimy i wypuszczają nowe w połowie lata).
Ale zasadniczo okres wzrostu liści trwa 2-3 tygodnie, musi być jednak poprzedzony okresem ciepła.

W tym roku udało mi się pobudzić do wzrostu ponad 20 sagowców umieszczając je w kwietniu na altanie.
Niestety obecnie jest chłodno i liście, które zaczęły rosnąć stoją w miejscu.
Podobnie jak palmy "tropikalne" chętnie wypuszczają nowe liście zimą, gdy mają stałą temperaturę.

Zobaczymy, co Wam wyrośnie.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #71 dnia: Maj 28, 2013, 15:33:58 »

Użyłem pewnego skrótu myślowego.
Miałem na myśli zapewnienie palmie najlepszych warunków bytowych jakie jesteśmy w stanie zapewnić. ;)

Jednak z tej wypowiedzi ogólnie powiało pesymizmem i chłodem. :(
Czyżbyśmy musieli odpuścić sobie powabne południowoamerykanki?

Odnośnie palmy Jubaea chilensis to na podstawie dwuletnich obserwacji posiadanej przez mnie palmy mogę powiedzieć tyle, że choroby grzybowe się jej nie imały. Rozwijała w sezonie mniej liści niż daktylowiec (około 4, daktylowiec około 6), ale co ciekawe wcześniej od daktylowca wznawiała wzrost.
Uwagi te dotyczą palm trzymanych w donicach i zimowanych w pomieszczeniu.

Nie wiem jak mogłaby się zachować Jubaea w gruncie. Jestem jednak ostrożnym optymistą i zakładam, że lepiej niż butie, które wydają się bardziej ciepłolubne. Tabelka z niemieckiej książki to potwierdza: mild/warm vs mild/heiss.

Wynikałoby z tego, że oprócz daktylowców powinniśmy się zainteresować bardziej jubeami niźli butiami oraz to, że warto przetestować palmę Parajubaea. Albo okaże się przysłowiowym czarnym koniem, albo wyjdą jakieś inne niespodzianki. ;)



Ciekawy jestem czy sprawdzi się moja hipoteza odnośnie wielkości liści u mojej butii. Liście wypuszczone u mnie są sztywne i krótkie. Palma wydaje się karłowacieć niczym drzewostan na terenie tundry. ;)
Skoro ciepło stymuluje wzrost tych palm to brak tego istotnego czynnika powinien odcisnąć swoje piętno na roślinie. Nawet szorstkowce wypuszczają u nas mniejsze liście niż na południu Europy, a co dopiero mówić o ciepłolubnej B. capitata.
I teraz im bardziej ciepłolubna palma, tym bardziej powinna karłowacieć. To jak fabryka gdzie nie dostarczy się wystarczającej ilości prefabrykatów i wychodzi półprodukt. Zobaczymy.

Jeśli chodzi o moją palmę Butia eripspatha to z perspektywy czasu najlepiej oceniam stan po zimie spędzonej w stałej temperaturze około 18 C na korytarzu u mnie w pracy. Warto też zwrócić uwagę, że niemiecka książka klasyfikuje tę akurat butię jako mild/warm (minimalna/optymalna latem). Zatem teoretycznie powinna czuć się u nas lepiej niż Butia capitata. Może jest to tak, że niekoniecznie ma to odzwierciedlenie we wzroście, ale palma jest np. odporniejsza?



Z ciepłolubnych na dworze trzymałem palmy: Phoenix roebelenii oraz Ravenea rivularis. Ravaenea wypuściła chyba dwa liście i korzenie dość szybko dorosły do dna doniczki. Zmarnowałem ją potem zimą, ale uważam, że na dworze radziła sobie całkiem dobrze. Niestety przy takich palmach trzeba zachować żelazną dyscyplinę, bo byle przymrozek robi im szkodę. W tym kontekście ciekawi mnie odporniejsza ponoć Ravenea glauca.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

palmgg

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 229
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #72 dnia: Maj 28, 2013, 21:47:15 »

Nie no bez przesady, do zniechęcenia palmowego mi daleko (tym bardziej ulubionych palm z rodziny cocoidae), to tylko chwilowy spadek morale na skutek kiepskiej pogody ;) A klimat mamy ciężki jeżeli chodzi o palmy, w sumie to nic odkrywczego ;)

Optymistyczne jest to, że w Niemczech czy w UK rosną jubaee, butie, brahee i niektóre wyglądają bardzo ładnie. Pomimo łagodniejszych zim, okres wiosna-lato-jesień nie jest u nich aż tak znacząco cieplejszy od naszego.

Parajub są dalej niejako zagadką, ale ja osobiście wiążę z nimi nadzieję. Z tego co w necie wyczytałem problemem mogą być delikatne korzenie, nie lubiące przesadzania i faktycznie obydwa moje egzemplarze to potwierdzają bo system korzeniowy wyglądał kiepskawo. To może być przesłanka za jak najszybszym wsadzeniem parajub do gruntu. Dałem im większe donice, są obecnie zadołowane, zajrze do nich w czerwcu/lipcu i jeżeli będą dobrze rozwinięte, to jedną posadzę.
Co jeszcze pocieszające na hiszpańskim forum narzekają, że parajub rośnie im tylko wiosną i jesienią, co dla nas jest optymistyczną wiadomością :)

Kupiona w tym roku Jubaea poszła do gruntu, zobaczymy jak będzie sobie radzić.

Cytuj
Ciekawy jestem czy sprawdzi się moja hipoteza odnośnie wielkości liści u mojej butii. Liście wypuszczone u mnie są sztywne i krótkie. Palma wydaje się karłowacieć niczym drzewostan na terenie tundry.
Skoro ciepło stymuluje wzrost tych palm to brak tego istotnego czynnika powinien odcisnąć swoje piętno na roślinie. Nawet szorstkowce wypuszczają u nas mniejsze liście niż na południu Europy, a co dopiero mówić o ciepłolubnej B. capitata.

Niestety tak chyba jest i niewiele tu możemy zrobić. Już na etapie siewek widać różnicę: http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=726.0
Może to i marne pocieszenie, ale mniejsze liście = łatwiejsza (w ogóle możliwa) budowa osłony, co np. za 10 lat może nas ocalić ;)

Cytuj
Nie wiem jak Wy, ale na dworze trzymałem już dypsis lutescens (areka), phoenix robellenie, kentię, palmę kokosową.
Nigdy nie było spektakularnych przyrostów, palmy rosły gorzej niż zimą w mieszkaniu.

Natomiast brahea armata, sabal minor, czy też jubea rosły. Miałem małe rośliny, ale wzrost rzędu 2-3 liści rocznie był.
(z jubeą i braheą startowałem od siewki z nierozdzielonym liściem).

Andres, ja w sumie też mam teraz wystawione mniejsze lub większe wymienione przez Ciebie palmy, mam właśnie wrażenie że podążam szlakiem przez Ciebie przetartym już jakiś czas temu i to, że sadzisz teraz głównie trachy powinno mi dać do myślenia ;)
Najlepiej jak na razie radzi sobie stojąca częściowo w cieniu bananowca kentia, w zeszłym roku o ile pamiętam phoenix roebelenii tez wypuscił kilka liści. Biedronkowy kokos natomiast to katastrofa, ma oparzenia słoneczne i po tych ostatnich dniach z niskimi temperaturami wygląda jakby miał nie dożyć do lata.
Brahea i małe sabale na razie stoją w miejscu. Za to livistona kupiona w tym roku poszła do gruntu i widać pierwsze przyrosty.

W ogóle w tym roku zorganizowałem się w temacie liczenia liści i zrobiłem wiosną inwentaryzację w excelu wszystkich palm - zapisałem ilość liści rozwiniętych i 'dzid'. Wszystkie liście obcięte będę notował i jesienią czarno na białym wyjdzie co ile liści wypuściło w sezonie.

pozdrawiam
palmgg
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #73 dnia: Maj 28, 2013, 22:10:47 »

To ostatnie to bardzo dobry pomysł. Nosiłem się z takim samym zamiarem, ale na razie nic nie zrobiłem w tym kierunku.

Jeżeli zbudujesz szklarnię, czy też ogród zimowy, będziesz mógł zapewnić lepsze warunki "tropikalnym" palmom.
Przez kilka lat, zanim się rozrosną, zdążysz nacieszyć oko.

Chyba ze wszystkimi roślinami jest tak, że w końcu zatrzymuje się (w gruncie i doniczkach) te, które rosną najlepiej.
Resztę można wydać, odsprzedać, uśmiercić, itd.

Oczywiście nie dotyczy to różnych rarytasów, które warte są szczególnej opieki.

Kokosa może bym i ponownie sobie sprawił. Trochę mi go brakuje. Zimą robił za abażur.
Licuala grandis też dobrze rosła, ale przymroziłem ją trochę na altanie. To była dobra i ładna palma do wnętrza domu.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Jubutyagrus
« Odpowiedź #74 dnia: Czerwiec 28, 2013, 14:01:57 »

27 czerwca 2013 r.
Jubutyagrusy są na etapie wypuszczania pierwszego liścia w tym sezonie.
U jednego nich pokazał się już malutka dzida drugiego.
Oporny jubutyagrus wypuszcza swojego pierwszego podzielnego liścia.





Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7