Moje koty też łowią (kotka znacznie więcej niż kocurek) pomimo tego, że codziennie są karmione podrobami wołowymi, które kupuję im na targu (żadnych puszek, saszetek czy kocich chrupków). Bywa, że złowi dwa gryzonie dziennie. Byłeś u mnie to sam widziałeś, że tereny łowieckie mają bogate. Nieostrożnym wróblom też nie odpuści. Taka kocia natura.