Dzięki za link. Dość ciekawy.
Warto zwrócić uwagę na:
The nursery should be constantly monitored for leaf diseases. Prune severely diseased leaves or eliminate the palm completely. This diseased material should be destroyed or removed from the nursery as it is a source of inoculum (spores that can infect healthy leaf tissue). If mature palms are on the property, monitor them for leaf disease also. While the disease may not be debilitating to a mature palm, a mature palm with leaf disease can still act as an inoculum source.While fungicides may be useful to prevent further spread of the disease, they are merely a supplement to water management, sanitation, injury prevention and good palm nutrition. Fungicides alone will not solve the problem. It is critical to understand that fungicides do not cure the leaf spots already present. Once a spot occurs, it will remain for the duration of the life of that leaf. Fungicides are used to prevent further spread of the disease by protecting leaf tissue that has not been infected by the fungal pathogens.
In the nursery situation, prune severely diseased leaves prior to fungicide application. These leaves need to be removed anyway, and this will reduce the amount of fungicide used in the process. In the landscape situation, unless the leaf spot disease is severe, leaf pruning is not recommended unless the palm is free of nutrient deficiencies. In general, nutrient deficiencies are far more debilitating to the landscape palm than leaf spot diseases.
Tu też się potwierdza, że problemem mojej butii są również jakieś sprawy niedoborowe. Chodzi o żółte smugi na liściach. Również lekko widoczne na najnowszym (ale bardzo słabo, może palma odzyskuje równowagę?).
Podobne smugi ma najnowszy nabytek - Parajubaea.
W zeszłym roku chcąc wspomóc palmę eksperymentowałem trochę z różnymi nawozami (pamiętam, że stosowałem m. in. nawóz do pelargonii) starając się trafić w przyczynę tego niedoboru.
Dlatego też w tym roku zakupiłem nawóz z
Palme per Paket oraz
Palmbooster. Nie wiem czy te preparaty jej pomogą, ale próbować trzeba.
Zgadza się, że to walka na kilku frontach.
Zdjęcie z
postu.
Może te smugi to niedobór manganu, o którym wspomniano w podlinkowanej pracy?
Moim zdaniem plamki na Twoim syagrusie to jest choroba grzybowa, ale specjalista ze mnie żaden i rzecz jasna mogę się mylić.
Ścinać liście czy nie? Dla mnie to tez poważny dylemat.
Zetniesz, osłabiasz potencjał fotosyntetyczny.
Nie zetniesz, masz źródło infekcji.
Tak źle i tak niedobrze.
Jednak jeśli sprawa jest na ostrzu noża to chyba lepiej ściąć. Lepsza palma z widokami na powolne dojście do siebie niż pożarta na amen przez grzyb.
Palmę doniczkowa raczej bym ostrzygł i schował gdzieś z widoku. Gruntowych nie chcę za bardzo z przyczyn oczywistych. Jednak gdyby okazało się to niezbędne do przeżycia palmy to rzecz jasna bym to zrobił.
Dobrze byłoby wiedzieć jaki rodzaj grzyba atakuje nasze palmy. Wtedy można byłoby dobrać substancję czynną pod konkretny patogen zamiast działać na oślep kilkoma preparatami.
Dzwoniłem na Uniwersytet Śląski, ale nie nie mają tam Katedry Fitopatologii, ani też ekwiwalentnej komórki.
Dzwoniłem do palmiarni w Gliwicach. Dostałem namiar na osobę, która może mieć wiedzę na ten temat, ale razem z informacją, że jest to osoba bardzo trudno uchwytna (co na razie się potwierdza)
Jeśli cokolwiek uda mi się ustalić to oczywiście dam znać.
W tym wszystkim niepokoi mnie to co tak naprawdę się uważa za palmę poważnie chorą. Np. czy moja butia jest już na tyle chora, że powinno się ją
eliminate completely?
Że tak spytam: ten przyszły kokos ma rosnąć w gruncie?