Greg,
Co do kanaryjczyka obmywanego morska wodą, to przypuszczam, że rósł w piasku, woda morska piasek wypłukała i dosięgła pnia. jest to miejsce w porcie, osłoniete od pełnego morza, także wysokich fal tam nie ma. W każdym razie dni palmy są chyba policzone.
Araukar
Wystarczy pojechać na kreteńską wieś i miejsce palm zajmują przepiękne aleje oliwne , a na placach królują rozłożyste morwowce i platany dające dużo zbawiennego cienia ...
Drzewa oliwne jak i gaje oliwne są wszędzie, nie trzeba jechać na wieś. Jak kończy sie teren zabudowany zaczynają się gaje oliwne. Ponoś na jednego Kreteńczyka przypada 90 drzew oliwnych.
jeszcze kilka zdjęć:
waszyngtonie:
tu z "dziwnym" kanaryjczykiem
hacjenda na wzniesieniu nad morzem
Inne rzadko występujace na Krecie palmy
Tu palmy widoczne są za bannonowcami - banonowce to chyba basjo
Jako że takie widoki były na Bali w restauracji przy plaży nieomieszkałem zatrzymać sie tam:
Oczywiście Bali to miejscowość na Krecie. Chyba z uwagi na nazwę w tej miejscowości jest bardzo duzo bananowców. To bananowce nieopodal mojego hotelu;
I tu roślina której nie znam
![](http://images38.fotosik.pl/1671/9e0a668ac42c4040.jpg)
Biedny Misiu
Preveli to miejsce warte odwiedzenia. Ale na Krecie jest jeszcze jedno miejsce występowania tych palm, dużo wieksze. Jest to miejscowość Wai ,na krańcu wschodnim wyspy. W przewodniku turystycznym napisali, że jest to najwiekszy gaj palmowy w Europie z około 9 tys palm. Miałem tam trochę daleko, około 250 km dlatego nie pojechałem.
Wiatr właściwie nie przeszkadzał, trzeba było tylko uważnie otwierać drzwi od samochodu - w żadnym wypadku jednocześnie z dwóch stron. Przy samej plaży z Preveli bylo dość cicho, fal na Morzu Libijskim tez nie było /wiatr północny/ Natomiast od ółnocnej strony wyspy były bardzo duże fale i zakaz kapieli. Tylko pierwsze dwa dni nie było wiatru i morze było spokojne. I ciekawostka- Może Kreteńskie od północy było ciepłe, o od południa Może Libijskie dużo zimniejsze - prawie jak Bałtyk. Rzeka w Preweli też była dość zimna.
Sam zagajnik palmowy nie jest w żaden szczególny sposób chroniony. Jest ogrodzenie od morza i tabliczki
Nie jest to żaden rezerwat, tylo że dostęp jest nieco ograniczony, trzeba tam dojść od parkingu zchodząc ze sporej wysokości po kamiennych schodach, przecietna osoba nie bedzie miała z tym problemu.
W samym zagajniku jest wyznaczona scieżka linami na palikach, ale każdy wchodzi gdzie chce.
---
Scaliłem posty.
greg