Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Autor Wątek: Palmy w Międzyzdrojach  (Przeczytany 82047 razy)

Marcin D

  • Gość
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #45 dnia: Grudzień 01, 2013, 13:01:21 »

Cytuj
Gdy temperatury zbliżają się do 0 i poniżej , zaczyna sztormy zaczynają się dawać we znaki, zabieram palmy w chłodne miejsce na stołówkę zakładową.Mają tam ok 8 - 10 stopni ciepła.

Zaręczam Panią, że nie wytworzyłby 5 liści w takiej temperaturze powietrza.
Zgadam się z Andresem. Przykro mi, ale palmy wyglądają fatalnie. Kolejne rośliny zmarnowane oraz co za tym idzie pieniądze. :(

Gdyby roślinom się pogorszyło to bardzo proszę o kontakt. Zamiast je wyrzucać chętnie je wezmę pod swoje skrzydła i doprowadzę do lepszego stanu.
Państwu natomiast marzenia o palmach radzę odłożyć na bok i zająć się naszą tradycyjną, także piękną roślinnością.

Bardzo podobają mi się takie donice. Wie ktoś gdzie można kupić takie?
« Ostatnia zmiana: Grudzień 01, 2013, 13:16:04 wysłana przez Marcin D »
Zapisane

Anida

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #46 dnia: Grudzień 01, 2013, 13:20:50 »

Jak wspomniałam wcześniej nie byłam osobą ,która mogła podejmować decyzje odnośnie hodowli palm. Nie była wykonawcą tego projektu.
Zaręczam ,że palmy zostały połamane przez ludzi nie przez wiatr. Jestem na tym terenie codziennie i wiem ,kiedy są sztormy,czy wiatry.W tym czasie ich nie było.Liście zostały uszkodzone w trzech palmach na których widoczne były ślady złamania i szarpania w donicach były ślady butów na terenie puszki  po piwie.
Nie rozumiem dochodzenia w sprawie uszkodzeń na odległość nie znając szczegółów.
Zapisałam się do Państwa myśląc ,że dowiem się więcej na temat palm.Chciałam przedstawić historię jaką jest ,a nie jaka jest w domysłach.Na stołówce jest zimno ze względu na to ,że wszyscy pracownicy stołują się w innym miejscu w mieście.
Myślałam ,że zaspokoję Państwa ciekawość i uspokoję ,a trafiam na pasmo oskarżeń hmmm.
Miałam naprawdę dobre intencje bo lubię wymianę wiedzy między pasjonatami.Rozumiem ,że tutaj nie rozmawia się o tulipanach , tylko o palmach ;)
Rozumiem i wiem ,że macie Państwo lepszą wiedzę ode mnie co bardzo szanuję :)
Pozdrawiam
Zapisane

Marcin D

  • Gość
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #47 dnia: Grudzień 01, 2013, 13:29:57 »

Anida
Zapewniam Panią, że nie jest potrzebny sztorm ani silny wiatr aby złamać takie delikatne liście wytworzone w zimowych warunkach.

Oczywiście służymy pomocą w sprawie palm.
Gdyby jednak palmom się pogorszyło i miałyby trafić znowu na śmietnik to proszę pamiętać o nas. Jest taki Pan w Ustce który od wielu lat marzy o takiej palmie. Także jakoś się tu podzielimy, proszę się nie martwić :).


Zapisane

Anida

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #48 dnia: Grudzień 01, 2013, 13:45:56 »

Anida
Zapewniam Panią, że nie jest potrzebny sztorm ani silny wiatr aby złamać takie delikatne liście wytworzone w zimowych warunkach.

Oczywiście służymy pomocą w sprawie palm.
Gdyby jednak palmom się pogorszyło i miałyby trafić znowu na śmietnik to proszę pamiętać o nas. Jest taki Pan w Ustce który od wielu lat marzy o takiej palmie. Także jakoś się tu podzielimy, proszę się nie martwić :).

Zewnętrzne liście zostały połamane , więc te które palma wypuściła latem.
Nie rozumiem Pana nie chęci do mnie :/
Czy My się znamy osobiście ? Czy coś nie miłego zrobiłam Panu ?
Jak Pan myśli? Dlaczego się tutaj pojawiłam? Dlatego ,że chcę zdobyć więcej wiedzy na temat palm ,które są pod moją opieką .
Proszę Pana nie wyrzuca się na śmietnik czegoś co się kocha ;) ,nawet jeśli zachoruje to się walczy o zdrowie rośliny.
Pozdrawiam :) i życzę wspaniałej niedzieli <3
Zapisane

Marcin D

  • Gość
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #49 dnia: Grudzień 01, 2013, 14:01:28 »

Cytuj
Nie rozumiem Pana nie chęci do mnie :/
Czy My się znamy osobiście ? Czy coś nie miłego zrobiłam Panu ?

Nie ma żadnej niechęci. Proszę nie reagować emocjonalnie. To, że ktoś się nie zna na palmach to nie oznacza przecież, że jest złym człowiekiem. :)

Cytuj
Proszę Pana nie wyrzuca się na śmietnik czegoś co się kocha ;) ,nawet jeśli zachoruje to się walczy o zdrowie rośliny.

Rozumiem, że chce Pani odratować te rośliny. Tamte gruntowe jednak trafiły na śmietnik mimo, że żyły jeszcze i na pewno by się zregenerowały. Gdyby sytaucja miał się potórzyć (czego Pani nie życzę ) proszę pamiętać o nas :).
W takim razie konkrety:

Zimować w chłodnym miejscu 4-8c. Czym pomieszczenie ciemniejsze tym niższą temperaturę należy utrzymywać.
Nie przesadzać z podlewaniem w okresie spoczynku.
W okresie wegetacyjnym obficie podlewać. To nie są palmy pustynne.
Liście wytrzymują do -10c. Nie ma potrzeby zabierać palm do stołówki tylko dlatego, że temperatura zbliża się do 0c. Jeżeli już bawicie się w trachy to wykorzystujcie ich potencjał. No chyba, że problem jest wiatr a nie mróz. Z drugiej jednak strony wagnery są odporne na wiatr. Może trzeba pomyśleć o innym miejscu i nie upierać się przy obecnym (Aleja Gwiazd).

Odnośnie nawożenia to nie będę się wypowiadał. Mam taką zasadę, że jak się na czymś nie znam to się nie odzywam.
Są tu prawie wszyscy najlepsi fachowcy od palm także na pewno ktoś doradzi jak doprowadzić te rośliny do normalnego wyglądu.
Najpierw musimy jednak poznać prawdę co Pani robi tym roślinom, że tak wyglądają :). Jeżeli ma być postawiona diagnoza musimy wiedzieć wszystko co Pani im robi.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 01, 2013, 14:10:21 wysłana przez Marcin D »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #50 dnia: Grudzień 01, 2013, 14:07:50 »

Jak wspomniałam wcześniej nie byłam osobą ,która mogła podejmować decyzje odnośnie hodowli palm. Nie była wykonawcą tego projektu.
Zaręczam ,że palmy zostały połamane przez ludzi nie przez wiatr. Jestem na tym terenie codziennie i wiem ,kiedy są sztormy,czy wiatry.W tym czasie ich nie było.Liście zostały uszkodzone w trzech palmach na których widoczne były ślady złamania i szarpania w donicach były ślady butów na terenie puszki  po piwie.
Nie rozumiem dochodzenia w sprawie uszkodzeń na odległość nie znając szczegółów.
Zapisałam się do Państwa myśląc ,że dowiem się więcej na temat palm.Chciałam przedstawić historię jaką jest ,a nie jaka jest w domysłach.Na stołówce jest zimno ze względu na to, że wszyscy pracownicy stołują się w innym miejscu w mieście.
Myślałam,że zaspokoję Państwa ciekawość i uspokoję,a trafiam na pasmo oskarżeń hmmm.
Miałam naprawdę dobre intencje bo lubię wymianę wiedzy między pasjonatami.Rozumiem ,że tutaj nie rozmawia się o tulipanach, tylko o palmach ;)
Rozumiem i wiem ,że macie Państwo lepszą wiedzę ode mnie co bardzo szanuję :)
Pozdrawiam

Pani Anido,
Ja nie wątpię w Pani dobre intencje i dziękuję, że zarejestrowała się Pani na forum, by podzielić się z nami posiadanymi informacjami i zdjęciami.
W naszym palmowym gronie bywa szorstko ;), ale przynajmniej czegoś można się dowiedzieć.
Na wielu forach ogrodniczych można przeczytać jedynie pełne zachwytu uwagi, bez jakiejkolwiek merytorycznej treści.
To między innymi doprowadziło nas do utworzenia forum poświęconego palmom.
I chyba coś o tych palmach wiemy, choć jak przyznaję czasami forma naszych wypowiedzi może wydać się brutalna, czy wręcz nieuprzejma dla osób postronnych.

Temat pierwszej partii palm w gruncie chyba mamy za sobą. Dla niewiedzy pana Sławka nie mamy żadnych usprawiedliwień.
Jego wypowiedzi były wcześniej cytowane. Jak Marcin napisał palmy zapewne były do odratowania, a zamiast zająć się nimi jak trzeba (po zimie) pozwolono im "uschnąć" wierząc w gwarancje sprzedawcy. Zdaje się, że trafiły na śmietnik.

Skoro ma Pani dowody, że palmy zostały uszkodzone przez wandali to wycofuję co napisałem.

Nie zmienia to faktu, że palmy nie wyglądają dobrze i zimowe liście są po prostu słabsze.
Zapewnia Pani o znakomitych warunkach, jakie mają palmy, ale my widzimy co widzimy.
Przywiezione z plantacji powinny się zaaklimatyzować do nowych warunków
(aklimatyzacja to nie adaptacja do warunków zimowych, te pojęcia są często mylone).
Rosły w ciepłym klimacie, potem wykopano je z gruntu obcinając korzenie i wysłano w świat.
Eksponowanie takich wątłych palm na otwartej przestrzeni, nie jest dobrym pomysłem ze względu na wiatr.

Obserwowałem różne uszkodzenia na moich palmach i mogę powiedzieć,
że przed tymi najsłabszymi osobnikami jest jeszcze długa droga do doskonałej formy.
Ja bym ich nie wystawiał na widok publiczny na alejce. Dałbym je w zaciszne miejsce, gdzie mogłyby stopniowo się zregenerować.
Nie wiem jak palmy są podlewane? Czy może coś Pani o tym napisać?
Widywałem takie palmy w jeszcze większych donicach na naszym pleszewskim rynku. Smętny widok. Ziemia cały czas sucha.
Obcinanie liści jest błędem. Nie róbcie tego. Taka palma powinna mieć 20 - 30 liści i więcej, a nie pojedyncze sztuki.
Mam nadzieję, że za 4-5 lat będą wspaniałymi okazami.

Sprawa stołówki jest niejasna: pisze Pani, że jest tam chłodno, a także, że palmy wypuszczają 4-5 liści zimą.
Jedno wyklucza drugie. Nie bardzo te nowe liście widać na zdjęciach.

Palmy w określonym wieku i wielkości zaczynają kwitnąć, a potem kwitną już co roku.
Miałem przyjemność obserwować to w moim ogrodzie i jest to z pewnością wielka chwila dla miłośnika palm.
Ale trzeba pamiętać, że kwitnienie może być oznaką słabej kondycji. Palma kwitnie, bo chce rozmnożyć się zanim zamrze.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 01, 2013, 14:18:56 wysłana przez andres »
Zapisane

Marcin D

  • Gość
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #51 dnia: Grudzień 01, 2013, 14:16:43 »

Cytuj
Ja nie wątpię w Pani dobre intencje i dziękuję, że zarejestrowała się Pani na forum, by podzielić się z nami posiadanymi informacjami i zdjęciami.
W naszym palmowym gronie bywa szorstko

Jak się pisze o szorstkowcach to musi być szorstko  :chichot:

Tak jak napisał Andres.
Pierwszym krokiem w drodze do poprawienia kondycji palm jest znalezienie nowego zimowiska z odpowiednią temperaturą powietrza. Inaczej będzie tylko gorzej.
Zapisane

Anida

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #52 dnia: Grudzień 01, 2013, 22:04:55 »

Jak wspomniałam wcześniej nie byłam osobą ,która mogła podejmować decyzje odnośnie hodowli palm. Nie była wykonawcą tego projektu.
Zaręczam ,że palmy zostały połamane przez ludzi nie przez wiatr. Jestem na tym terenie codziennie i wiem ,kiedy są sztormy,czy wiatry.W tym czasie ich nie było.Liście zostały uszkodzone w trzech palmach na których widoczne były ślady złamania i szarpania w donicach były ślady butów na terenie puszki  po piwie.
Nie rozumiem dochodzenia w sprawie uszkodzeń na odległość nie znając szczegółów.
Zapisałam się do Państwa myśląc ,że dowiem się więcej na temat palm.Chciałam przedstawić historię jaką jest ,a nie jaka jest w domysłach.Na stołówce jest zimno ze względu na to, że wszyscy pracownicy stołują się w innym miejscu w mieście.
Myślałam,że zaspokoję Państwa ciekawość i uspokoję,a trafiam na pasmo oskarżeń hmmm.
Miałam naprawdę dobre intencje bo lubię wymianę wiedzy między pasjonatami.Rozumiem ,że tutaj nie rozmawia się o tulipanach, tylko o palmach ;)
Rozumiem i wiem ,że macie Państwo lepszą wiedzę ode mnie co bardzo szanuję :)
Pozdrawiam

Pani Anido,
Ja nie wątpię w Pani dobre intencje i dziękuję, że zarejestrowała się Pani na forum, by podzielić się z nami posiadanymi informacjami i zdjęciami.
W naszym palmowym gronie bywa szorstko ;), ale przynajmniej czegoś można się dowiedzieć.
Na wielu forach ogrodniczych można przeczytać jedynie pełne zachwytu uwagi, bez jakiejkolwiek merytorycznej treści.
To między innymi doprowadziło nas do utworzenia forum poświęconego palmom.
I chyba coś o tych palmach wiemy, choć jak przyznaję czasami forma naszych wypowiedzi może wydać się brutalna, czy wręcz nieuprzejma dla osób postronnych.

Temat pierwszej partii palm w gruncie chyba mamy za sobą. Dla niewiedzy pana Sławka nie mamy żadnych usprawiedliwień.
Jego wypowiedzi były wcześniej cytowane. Jak Marcin napisał palmy zapewne były do odratowania, a zamiast zająć się nimi jak trzeba (po zimie) pozwolono im "uschnąć" wierząc w gwarancje sprzedawcy. Zdaje się, że trafiły na śmietnik.

Skoro ma Pani dowody, że palmy zostały uszkodzone przez wandali to wycofuję co napisałem.

Nie zmienia to faktu, że palmy nie wyglądają dobrze i zimowe liście są po prostu słabsze.
Zapewnia Pani o znakomitych warunkach, jakie mają palmy, ale my widzimy co widzimy.
Przywiezione z plantacji powinny się zaaklimatyzować do nowych warunków
(aklimatyzacja to nie adaptacja do warunków zimowych, te pojęcia są często mylone).
Rosły w ciepłym klimacie, potem wykopano je z gruntu obcinając korzenie i wysłano w świat.
Eksponowanie takich wątłych palm na otwartej przestrzeni, nie jest dobrym pomysłem ze względu na wiatr.

Obserwowałem różne uszkodzenia na moich palmach i mogę powiedzieć,
że przed tymi najsłabszymi osobnikami jest jeszcze długa droga do doskonałej formy.
Ja bym ich nie wystawiał na widok publiczny na alejce. Dałbym je w zaciszne miejsce, gdzie mogłyby stopniowo się zregenerować.
Nie wiem jak palmy są podlewane? Czy może coś Pani o tym napisać?
Widywałem takie palmy w jeszcze większych donicach na naszym pleszewskim rynku. Smętny widok. Ziemia cały czas sucha.
Obcinanie liści jest błędem. Nie róbcie tego. Taka palma powinna mieć 20 - 30 liści i więcej, a nie pojedyncze sztuki.
Mam nadzieję, że za 4-5 lat będą wspaniałymi okazami.

Sprawa stołówki jest niejasna: pisze Pani, że jest tam chłodno, a także, że palmy wypuszczają 4-5 liści zimą.
Jedno wyklucza drugie. Nie bardzo te nowe liście widać na zdjęciach.

Palmy w określonym wieku i wielkości zaczynają kwitnąć, a potem kwitną już co roku.
Miałem przyjemność obserwować to w moim ogrodzie i jest to z pewnością wielka chwila dla miłośnika palm.
Ale trzeba pamiętać, że kwitnienie może być oznaką słabej kondycji. Palma kwitnie, bo chce rozmnożyć się zanim zamrze.
Dziękuję za wszystkie informacje.Jestem już bliżej palm niż kiedykolwiek :)
Odnośnie Alei Gwiazd...to nie mój projekt i tutaj mam pewne obwarowania dotyczące prowadzenia nie mojego projektu.
Zaciszne miejsce ....wiem...z tego co wyczytałam w jakich warunkach rośnie Szorstkowiec Wagnera...boleję nad tym ,że te palmy nie mogą stać w moim ogrodzie. Międzyzdroje to miasto młodych ludzi w sezonie- tysiące turystów,a co za tym idzie wiele zniszczeń. Niszczone są lampy,wyrywane tuje na skwerach.Najważniejsze rośliny i projekty mam umieszczone pod okiem "Kamer"...to powoduje ,ze miejsca te są mniej niszczone. Rośliny jak palmy nawet pod okiem kamery są traktowane moczem ludzkim ( dla zabawy młodzi ludzie potrafią olać czy palmy, czy Pawia w kwiatach...eh...mają zabawę , donice są traktowane jako śmietniki czy popielniczki :/ Kultura ...brak słów...Mam ciężką pracę ze względu na to ,że widzę jak nasza praca jest niszczona w ułamkach sekund. To boli .Wiele z roślin zabrałabym w bezpieczne miejsce...,lecz najbezpieczniejsze są właśnie te o których wspominam.Bywają gorsze w centrum miasta,czy Parku Chopina,gdzie nie ma kamer i ludzie tratują naszą pracę.
Kiedy szukałam miejsca dla naszych palm ..okazało się ,że nikt nie ma miejsca...Jedyna opcja to może Hotel Amber Baltic miejsce przy basenie,lecz tam ogrzewanie ..więc jedyne co pozostało to nasz Zakład i zimna stołówka.Gdzie tam mam kontrolę nad palmami .Mam kalendarz w którym zapisuję sobie wizyty i racje wody.W zimie palmy utrzymuję tylko w lekkiej wilgotności w okolicy korzenia.Teraz kiedy zostały zabrane z terenu ,zostawiam je na długo w spokoju,ponieważ mają wilgoć z opadów deszczu.
Badam je co parę dni zaglądając jak się mają.Sprawdzam zawsze otwory na dole donicy ,czy są drożne ,żeby woda nie stała w korzeniach bo wiem ,ze to je zabije.
Na wiosnę proszę ludzi o odsłanianie żaluzji na oknach by przyzwyczajać do pełnego światła,później robię im " wietrzne kąpiele" przed wystawieniem na zewnątrz.Czyli otwieram drzwi skrzydłowe ,które mam w tym miejscu.
Latem jest inaczej...dbam o wilgotność gleby, uczulam pracowników by tego pilnowali .W tym przypadku wołają mnie co robić podlewać ,czy może jeszcze nie.Wkładam rękę w ziemie i badam.
Bardzo się cieszę ,że Was znalazłam :)
Panie Marcinie właśnie miałam to napisać....;P Kobieto trafiłaś ,między mężczyzn w temacie szorstkowców to czego się spodziewałaś :P
Już dziś przepraszam ,lecz nie będę mogła uczestniczyć w życiu forumowiczów z taką częstotliwością  jak Państwo.
Mam bardzo wiele pracy i mało czasu ,nie wspomnę ,że nie mam czasu dla siebie.Ja to moje rośliny,których mam tysiące ;)
Dziś iluminacje świąteczne - ubranie całego miasta.
Bardzo cieszę się ze wskazówek to pozwoli mi nabrać pełniejszej wiedzy by roślinom było dobrze i mam nadzieję iż dzięki waszej pomocy uda mi się doprowadzić palmy do dobrej kondycji.
Proszę o pomoc w zastosowaniu odżywienia palm. Niestety nie znalazłam niczego poza Nitrozyme...,czy to dobry pomysł by na wiosnę dodać palmom właśnie tej odżywki ?
Pozdrawiam wszystkich życząc udanego tygodnia :)






Zapisane

Marcin D

  • Gość
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #53 dnia: Grudzień 01, 2013, 22:55:06 »

Cytuj
Panie Marcinie właśnie miałam to napisać....;P Kobieto trafiłaś ,między mężczyzn w temacie szorstkowców to czego się spodziewałaś
Jeżeli poczuła się Pani urażona w wyniku moich wypowiedzi to bardzo przepraszam.

Naprawdę jestem pod wrażeniem zieleni miejskiej w Międzyzdrojach. Pisząc o tym abyście dali sobie Państwo spokój z palmami nie miałem zamiaru być złośliwy. Po prostu te palmy to ułamek tego co robicie i bez nich na pewno świat się nie zawali. Możecie spróbować innych roślin. Może bambusy? Kolega Artur jest tutaj ekspertem od tych roślin.
http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=269.msg15500#new



Życzę wytrwałości w ciężkiej pracy. Zapewniam Panią, że turyści doceniają Państwa starania. Proszę się, aż tak nie przejmować wandalizmem. Na taką liczbę ludności w sezonie letnim i tak nie jest tak źle, choć zdaję sobie sprawę, że każdy zniszczony kwiatek mocno boli. Mam też nadzieje, że mimo wszystko palmy uda się odratować. Inni członkowie forum na pewno chętnie doradzą Pani w kwestii nawozów.

Zapisane

Anida

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #54 dnia: Grudzień 01, 2013, 23:30:59 »

Cytuj
Panie Marcinie właśnie miałam to napisać....;P Kobieto trafiłaś ,między mężczyzn w temacie szorstkowców to czego się spodziewałaś
Jeżeli poczuła się Pani urażona w wyniku moich wypowiedzi to bardzo przepraszam.

Naprawdę jestem pod wrażeniem zieleni miejskiej w Międzyzdrojach. Pisząc o tym abyście dali sobie Państwo spokój z palmami nie miałem zamiaru być złośliwy. Po prostu te palmy to ułamek tego co robicie i bez nich na pewno świat się nie zawali. Możecie spróbować innych roślin. Może bambusy? Kolega Artur jest tutaj ekspertem od tych roślin.
http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=269.msg15500#new



Życzę wytrwałości w ciężkiej pracy. Zapewniam Panią, że turyści doceniają Państwa starania. Proszę się, aż tak nie przejmować wandalizmem. Na taką liczbę ludności w sezonie letnim i tak nie jest tak źle, choć zdaję sobie sprawę, że każdy zniszczony kwiatek mocno boli. Mam też nadzieje, że mimo wszystko palmy uda się odratować. Inni członkowie forum na pewno chętnie doradzą Pani w kwestii nawozów.
Dziękuję bardzo.Wszak kobiety to emocjonalne istoty ;)
Bambusy.Bardzo lubię i myślę o nich na poważnie,lecz jeśli już je posadzę to tak by je utrzymać " w ryzach" ;P
Palmy...dostałam w spadku i będę walczyć by miały się dobrze :)
Wszystkiego dobrego i dziękuję ,że mogę liczyć na wasze wsparcie.
Anida.
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #55 dnia: Grudzień 02, 2013, 01:33:48 »

Anido,
miło, że pojawiłaś się na tym forum. Z pełnym szacunkiem dla Ciebie, nie do końca rozumiem twoje intencje. Czy oczekujesz z naszej strony współczucia, z powodu podjęcia się wykonania zadania niezgodnego z twoimi kwalifikacjami zawodowymi? Gdybym otrzymał dzisiaj ofertę zatrudnienia w nieznanej mi zupełnie dziedzinie pewnie popełniłbym taką desperację. I doskonale to rozumiem, ale sine qua non, nie w działalności opłacanej przez podatnika.
Mając ogródek z palmami w gruncie od 4 lat, które to działanie jest eksperymentalnym hobby pozwoliłbym sobie wykorzystać wakat w prywatnej firmie bez zobowiązań wobec współobywateli miasta.
Zieleń Miejska lub inna "budżetówka" nie tłumaczyłaby mojego udziału w jakimkolwiek projekcie.
Wydaje mi się, że nikt nie zmuszał Ciebie do podjęcia się działań. A jeśli tak się stało to mogłaś odmówić.
Miła Anido, gdybyś się zwróciła do nas prywatnie w sprawie swoich prywatnych roślin, dopieścilibyśmy je, gwarantuję.

ps
jak bardzo chciałbym uzyskać zgodę na kawiora z Tobą
zapraszam do magicznego ogrodu arundo
 
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2013, 03:15:28 wysłana przez arundo »
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #56 dnia: Grudzień 02, 2013, 09:20:49 »

Ja proponowałbym jednak zakończyć z tym panowaniem i paniowaniem. ;)
Niepisaną zasadą forum internetowego jest zwracanie się do siebie per ty.
Na forum nie jest istotny wiek czy też stanowisko.
Osoba jest definiowana przez tworzone przez siebie treści.

Przechodząc do meritum.
Palmy, które pokazałaś są w fatalnym stanie. Żałosny jest zwłaszcza widok palm chowanych na zimowisko.
Liści tyle co kot napłakał, rozwinięte wachlarze bez ogonków.
One muszą mieć fatalne warunki skoro tak źle wyglądają.

Zacznijmy od sprawy zimowania i nieszczęsnej stołówki.
Tam musi być cieplej niż podawane przez Ciebie 8-10 C skoro palmy wypuszczają liście czy nawet kwitną.
Po prostu wiem, że palmy w takich temperaturach nie rosną. Dalszą polemikę, że jednak tyle stopni tam jest, uznam za co najmniej mało rozsądną.
Palma przechowywana w chłodnym pomieszczeniu zaczyna rosnąć szybciej niż palma uprawiana w gruncie. Powiedzmy, że może zacząć wypuszczać kwiatostany pod koniec lutego. Takie wypuszczanie przeplatane jest okresami przestoju związanego z wahaniami temperatury.
Fakt wypuszczania przez zimę kilku liści świadczy to tym, że zimą ma za ciepło. Należy umownie przyjąć, że w okresie od połowy października do początku marca palma przechowywana w pomieszczeniu nie ma prawa drgnąć ze wzrostem.
Jak już wcześniej zostało napisane takie liście są słabe, mają nieproporcjonalnie długie ogonki ze względu na niedostateczną ilość światła. Liść zimowy to zły liść.

Kolejna sprawa to wycinanie starych liści. To ogromy błąd i należy tego zaprzestać. Roślina jest fabryką, która w procesie fotosyntezy produkuje węglowodany. Wycinając liście, wycinasz ileś tam procent taśmy produkcyjnej i dodatkowo spowalniasz regenerację roślin, które i tak są już w złym stanie. Nie wiem co jest powodem takiego wycinania? Może suche końcówki? To przecież normalna rzecz. Palmy rosnące naturalnie nigdy nie wyglądają idealnie. Tu jest coś podsuszone, tam lekko żółte.

Idziemy dalej. Moim zdaniem te palmy latem są zbyt słabo podlewane. Szorstkowce lubią wodę gdy jest ciepło. W zasadzie to nawet nic nie stoi na przeszkodzie by ziemia była stale lekko wilgotna. Zanim posadziłem do gruntu jedną z moich palm to w ciepłe dni serwowałem jej do donicy 20 litrów wody każdego dnia.

Sprawa nawozów i dla mnie jest nieco enigmatyczna. Mogę natomiast odesłać Cię do wątku Nawozy i środki witaminowo-hormonalne dla palm i mogę powiedzieć, że ten nawóz (biały proszek w kubełku) sprawdził się u mnie ponieważ zniknęły palmy świadczące o niedożywieniu u jednej z moich palm.

Doprowadzenie palm, którymi się opiekujesz do stanu normalności oceniam na co najmniej trzy lata. Przez ten okres bezwzględnie muszą zostać spełnione warunki:
  • rezygnacja ze stołówki i zimowanie w temperaturze około 5 C,
  • zaprzestanie bezsensownego wycinania liści,
  • odpowiednie podlewanie w okresie letnim,
  • ewentualne nawożenie nawozem o proporcjach NPK zbliżonych do 15:5:15.
Bez tego palmy czeka powolna agonia. Dostałaś rady i zostałaś uprzedzona.

Poniżej przykładowe zdjęcie z internetu jak powinien wyglądać Trachucarpus wagnerianus.
Zerknij teraz na swoich podopiecznych i sama oceń ich stan.



Źródło: www.junglemusic.net
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2013, 09:52:56 wysłana przez greg »
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Anida

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #57 dnia: Grudzień 02, 2013, 20:02:30 »

Anido,
miło, że pojawiłaś się na tym forum. Z pełnym szacunkiem dla Ciebie, nie do końca rozumiem twoje intencje. Czy oczekujesz z naszej strony współczucia, z powodu podjęcia się wykonania zadania niezgodnego z twoimi kwalifikacjami zawodowymi? Gdybym otrzymał dzisiaj ofertę zatrudnienia w nieznanej mi zupełnie dziedzinie pewnie popełniłbym taką desperację. I doskonale to rozumiem, ale sine qua non, nie w działalności opłacanej przez podatnika.
Mając ogródek z palmami w gruncie od 4 lat, które to działanie jest eksperymentalnym hobby pozwoliłbym sobie wykorzystać wakat w prywatnej firmie bez zobowiązań wobec współobywateli miasta.
Zieleń Miejska lub inna "budżetówka" nie tłumaczyłaby mojego udziału w jakimkolwiek projekcie.
Wydaje mi się, że nikt nie zmuszał Ciebie do podjęcia się działań. A jeśli tak się stało to mogłaś odmówić.
Miła Anido, gdybyś się zwróciła do nas prywatnie w sprawie swoich prywatnych roślin, dopieścilibyśmy je, gwarantuję.

ps
jak bardzo chciałbym uzyskać zgodę na kawiora z Tobą
zapraszam do magicznego ogrodu arundo
Nie wątpię ,że byście dopieścili :) Dziękuję :)
Ps. Czuję się zaproszona ;)


Połączono: Grudzień 02, 2013, 20:08:16  
Ja proponowałbym jednak zakończyć z tym panowaniem i paniowaniem. ;)
Niepisaną zasadą forum internetowego jest zwracanie się do siebie per ty.
Na forum nie jest istotny wiek czy też stanowisko.
Osoba jest definiowana przez tworzone przez siebie treści.

Przechodząc do meritum.
Palmy, które pokazałaś są w fatalnym stanie. Żałosny jest zwłaszcza widok palm chowanych na zimowisko.
Liści tyle co kot napłakał, rozwinięte wachlarze bez ogonków.
One muszą mieć fatalne warunki skoro tak źle wyglądają.
Dziękuję są to dla mnie bardzo cenne lekcje :)
Cieszę się ,że Was znalazłam .Pozdrawiam i przepraszam z przyczyn nie zależnych od mnie znikam na dłuższy czas.

Zacznijmy od sprawy zimowania i nieszczęsnej stołówki.
Tam musi być cieplej niż podawane przez Ciebie 8-10 C skoro palmy wypuszczają liście czy nawet kwitną.
Po prostu wiem, że palmy w takich temperaturach nie rosną. Dalszą polemikę, że jednak tyle stopni tam jest, uznam za co najmniej mało rozsądną.
Palma przechowywana w chłodnym pomieszczeniu zaczyna rosnąć szybciej niż palma uprawiana w gruncie. Powiedzmy, że może zacząć wypuszczać kwiatostany pod koniec lutego. Takie wypuszczanie przeplatane jest okresami przestoju związanego z wahaniami temperatury.
Fakt wypuszczania przez zimę kilku liści świadczy to tym, że zimą ma za ciepło. Należy umownie przyjąć, że w okresie od połowy października do początku marca palma przechowywana w pomieszczeniu nie ma prawa drgnąć ze wzrostem.
Jak już wcześniej zostało napisane takie liście są słabe, mają nieproporcjonalnie długie ogonki ze względu na niedostateczną ilość światła. Liść zimowy to zły liść.

Kolejna sprawa to wycinanie starych liści. To ogromy błąd i należy tego zaprzestać. Roślina jest fabryką, która w procesie fotosyntezy produkuje węglowodany. Wycinając liście, wycinasz ileś tam procent taśmy produkcyjnej i dodatkowo spowalniasz regenerację roślin, które i tak są już w złym stanie. Nie wiem co jest powodem takiego wycinania? Może suche końcówki? To przecież normalna rzecz. Palmy rosnące naturalnie nigdy nie wyglądają idealnie. Tu jest coś podsuszone, tam lekko żółte.

Idziemy dalej. Moim zdaniem te palmy latem są zbyt słabo podlewane. Szorstkowce lubią wodę gdy jest ciepło. W zasadzie to nawet nic nie stoi na przeszkodzie by ziemia była stale lekko wilgotna. Zanim posadziłem do gruntu jedną z moich palm to w ciepłe dni serwowałem jej do donicy 20 litrów wody każdego dnia.

Sprawa nawozów i dla mnie jest nieco enigmatyczna. Mogę natomiast odesłać Cię do wątku Nawozy i środki witaminowo-hormonalne dla palm i mogę powiedzieć, że ten nawóz (biały proszek w kubełku) sprawdził się u mnie ponieważ zniknęły palmy świadczące o niedożywieniu u jednej z moich palm.

Doprowadzenie palm, którymi się opiekujesz do stanu normalności oceniam na co najmniej trzy lata. Przez ten okres bezwzględnie muszą zostać spełnione warunki:
  • rezygnacja ze stołówki i zimowanie w temperaturze około 5 C,
  • zaprzestanie bezsensownego wycinania liści,
  • odpowiednie podlewanie w okresie letnim,
  • ewentualne nawożenie nawozem o proporcjach NPK zbliżonych do 15:5:15.
Bez tego palmy czeka powolna agonia. Dostałaś rady i zostałaś uprzedzona.

Poniżej przykładowe zdjęcie z internetu jak powinien wyglądać Trachucarpus wagnerianus.
Zerknij teraz na swoich podopiecznych i sama oceń ich stan.



Źródło: www.junglemusic.net

Dziękuję Grzegorzu.Twoje rady i wszystkie Wasze rady , są dla mnie bardzo cenne.
Cieszę się ,że Was odnalazłam :D
Przepraszam ,lecz zniknę na dłużej z przyczyn nie zależnych od mojej osoby :/
Pozdrawiam Anida.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2013, 20:08:16 wysłana przez Anida »
Zapisane

SLIMI

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 473
  • Okolice Rzeszowa
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #58 dnia: Grudzień 11, 2013, 08:53:12 »

Anida dzięki za zdjęcia i opisy palm i w ogóle że się pojawiłaś na forum. Jak wrócisz do nas to proszę o więcej zdjęć placów i skwerów z Międzyzdrojów bo nigdy tam nie byłem a mam dostęp tylko do zdjęć z nowych inwestycji w stylu hotele i promenady. Chętnie zobaczę jak to wszystko u was wygląda. Co do palm to rzeczywiście może nie są jakieś super piękne ale w Polsce to program pilotażowy i z czasem powinno być coraz lepiej. Ważne że w ogóle ktoś je do miast Polski wprowadza a nie tylko te tuje i świerki. Co do wandalizmu zastanawiam się dlaczego nie da się u nas wprowadzić kar typu 1000PLN za uszkodzenie rośliny lub jej obsikanie. Parę kamer + takie kary i budżet miasta mógłby się na tym wzbogacić ( i byłaby kasa na nowe palmy). Za wzór przyjmuje tu Singapur gdzie za wyrzucenie gumy na chodnik płaci się kary w setkach USD, podobnie jak za wyrzucenie papierka. Odezwij się jak wrócisz. Pozdrawiam!
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Międzyzdrojach
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 11, 2013, 10:52:40 »

Dostałem od Anidy trochę zdjęć. Nie wiem, czy o takie Ci chodzi: