Bambusy w Włoszech.
W przeciwieństwie do palm nie widziałem ich w miejscach reprezentacyjnych.
Raczej występowały w charakterze dzikich chaszczorów wespół z innymi chaszczorami.
Bywało, że przy drogach, w rowach, rosły całe szpalery.
Plac zabaw w Campi Bisenzio (FI).
Warto zwrócić uwagę na ładną pinię oraz granatowce na lewo od kępy bambusa.
Gdzieś przy trasie, kilkadziesiąt kilometrów przed Florencją w kierunku na północ. Prawdopodobnie region
Emilia-Romagna.
Widok na okolicę i rzut oka na kępę rosnącą w ogródku przy chatce.
Gdzieś przy trasie z Castiglione del Lago do Orvieto.
Przy okazji widok na okolicę i najwyższy szczyt Toskanii:
Monte Amiata.
I jeszcze bambus wieczorową porą, gdzieś na przedmieściach Sieny (SI).