Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 [2] 3 4 ... 15

Autor Wątek: Musa basjoo całorocznie w gruncie  (Przeczytany 116913 razy)

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 03, 2012, 09:38:02 »

Ha! Rozważam to po pierwsze dlatego, bo lekko mnie przeraża wizja targania 200 kg kolosa. W pewnym momencie rośliny osiągają takie gabaryty, że człowiek zaczyna kombinować jakby tu nie trzeba było ich nosić. Po drugie fajnie jest przekraczać granice dotychczas będące nieprzekroczonymi. Przecież w zasadzie nic innego na tym forum nie robimy. Jeśli mamy zatrzymać się na szorstkowcach i musa basjoo to wnet zacznie tu wiać nudą. ;)

Zimowanie szorstkowców (pominąwszy długotrwałą awarię prądu) stało się faktem. Sam zobacz co się dzieje: duże daktylowce już nie budzą emocji. Forumowicze przyjęli, że niektórzy kupili i posadzą. Cofnij się teraz myślami do 2008 roku i wyobraź sobie ówczesne reakcje na takie palmy. Ja przyznaję, że potrzeba mi nowych wyzwań, a wyobraźnia u mnie bogata. ;) Gdyby ludzi nie pasjonowało bicie rekordów to taka Księga Guinessa nie miałaby racji bytu. Po co opływać świat dookoła, po co marzyć o zdobywaniu przestworzy, po co zdobywać wszystkie ośmiotysięczniki, po co lecieć na Księżyc? Przecież zasadniczo można tylko się rozmnożyć, najeść i samemu unikać sytuacji stania się czyimś obiadem. ::)

Zaletą bananowców jest niewątpliwie to, że można pozbyć się liści i uczynić roślinę możliwą do schowania w stosunkowo wąskiej osłonie. Co prawda ensete rośnie gruby, ale to tylko kwestia zrobienia odpowiedniego zapasu.

Myślę, że na przykład wooli w tej swojej ogrzewanej donicy, w domku z nawiewem, spokojnie przezimowałby takiego ensete. Kto wie? Może mu się zechce zrobić mniejszą replikę takiej donicy i przezimować wrażliwego bananowca?
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 03, 2012, 10:14:01 »

Wiadomo. Trzeba gonić króliczka ;)

Jeżeli tak szybko jesteście(śmy) zblazowani, to chyba niedobrze nam to wróży.
Co dalej? Emocje związane z dużym phoenixem w gruncie powinny wystarczyć na kilka lat.
Moje mrzonki dotyczące kilkunastu trachycarpusów w gruncie wydają się konserwatywne przy tym co piszesz.

W przypadku palm zadowolę się licznymi szorstkowcami + ewentualnie 1 kanaryjczykiem i 1 waszyngtonią w gruncie.

Jak pisałem ja również mam dosyć wykopywania bananowców i cann.
Te drugie z żalem będę musiał mocno ograniczyć na rzecz miskantów, bambusów i innych ciekawych roślin.
Bananowce są ciężkie, ale w odróżnieniu od cann jest to praca jednorazowa.
W dodatku wiosną wypróbowałem wyciąganie bananowców przez okno (rodzaj ślizgawki), co znacznie ograniczyło potrzebny wysiłek.
Gdy nadchodzi jesień jakoś łatwiej mi podjąć decyzję o wykopaniu niż o ich zimowaniu w gruncie.

Wspominałem kiedyś, że na tym forum mało pisze się o jukach.
A przecież (w połączeniu z kordylinami) są one znacznie odporniejsze niż bananowce, czy nawet wiele "mrozoodpornych" palm.
Dla mnie to kierunek przyszłości ;)

Piszesz o 2008 r. Wtedy chciałem mieć wszystko egzotyczne: palmy, potem bananowce, paprocie drzewiaste, agawy.
Z czasem stwierdziłem, że niektóre rośliny dobrze się trzymają, inne gorzej.
Rezygnuję z agaw, ograniczam canny.

Latem chcę mieć w gruncie dużą kępę bananowców. Na samym zimowaniu w gruncie jednak mi nie zależy.
Brzmi znajomo?

No, ale wciąłem się w Waszą dyskusję.
Jeżeli Amor zaprezentuje nam zimowanie bananowców to zawsze z zaciekawieniem o tym poczytam ;)

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 03, 2012, 12:55:08 »

To jeszcze się Amorowi wetnę. ;) Ja też kiedyś chciałem mieć „wszystko”. Parę lat minęło i choć, podobnie jak u Ciebie, pewna selekcja się dokonała to wciąż pewne rośliny muszę mieć. I choćby padały mi co roku to co roku będę je kupował na nowo. Na pewno kupię nową daturę. Jeśli okaże się, ze moje lantany nie żyją to kupię te rośliny ponownie itp. itd.

Jeśli chodzi o juki to jakoś aż tak mnie nie rajcują. W zasadzie nie wiem dlaczego. Sądzę, że jest to związane z tym, że kopiuję to co widzę na południu Europy. Choć oczywiście rosną tam juki to jakoś ich mała ilość ginie w porównaniu do innych, popularniejszych, roślin. Być może stąd mi się to bierze. Mam kilka juk filamentosa i mała jukę glauca (w donicy), którą dostałem kiedyś od sev'a. To zaspokaja moje jukowe ambicje. Zdaję sobie sprawę, ze juki tworzące pień wyglądają ciekawie, ale mam do nich stosunek jaki mam. Obejrzeć u kogoś mogę, sam mieć nie muszę.

Różnimy się podejściem. Ty chcesz jak najwięcej egzotyków jak najmniejszym kosztem pracy (dobrze to widać po ciągotkach do nieomal bezobsługowych bambusów). U mnie z kolei na pierwszym miejscu jest: chcę to mieć. Dopiero potem jest analiza trudności uprawy czy też przechowywania w gruncie/w donicy. Ja, o czym już pisałem, preferuję raczej metody siłowe. Jeśli bardzo chcę coś mieć to jestem gotów wiele dla tego zrobić. Takie różnice są oczywiście cenne, bo gwarantują różnorodność na forum.

Zrobiłbym o wiele więcej niż robię do tej pory, ale niestety ograniczają mnie finanse i czas. Dlatego też obecnie moje podejście jest takie, że zimowanie na siłę małych roślin mija się z celem. W przypadku wielkich - można to rozważyć, ocenić trudność. Z ensete chętnie bym spróbował. Zimując musa basjo i chcąc zachować nibypień w praktyce też musisz utrzymywać cały czas dodatnie temperatury. Różnica taka, że w przypadku ensete muszą być one wyższe.

Wspominałeś, że jesteś ciekawy jak damy sobie radę z naszymi dużymi daktylowcami. Wszyscy będziecie mieli miejsce w pierwszym rzędzie. Myślę, że będzie dobrze. Byleby za szybko nie rosły. ;)
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

amorphophallus

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 635
  • Warszawa
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 03, 2012, 19:30:54 »

Greg z tym Ensete jest to tak samo ciekawy pomysł jak i z każdym innym bananowcem tylko sami pisaliście o zniechęcających sytuacjach, więc żeby takich jak najczęściej uniknąć trzeba zacząć od czegoś co więcej błędów wybaczy a później zacząć iść do przodu. Pamiętaj że ja jeszcze żadnej osłony zimowej nie robiłem i mimo ze mam możliwość podglądania waszych pomysłów wolę spróbować na materiale roślinnym który więcej błędów wybaczy i w razie czego jest prostszy do powielenia i ponownej próby. co do przenoszenia dużej liczby roślin jak i bardzo ciężkich wcale mnie to nie zraza a nawet powiem ze się przyzwyczaiłem i to polubiłem ;D powiem że po doświadczeniach z tamtym wcześniejszym Ensete co miałem to wykopanie tego dużego(lecz mniejszego od poprzednika) z zeszłej jesieni i wsadzenie go do kasty na beton zajęło mi mniej czasu niż zaparzenie herbaty a później jak już przyszły chłodne noce i pora go schować że szwagrem też już mieliśmy opracowaną metodę przejścia przez każdy zakręt w pomieszczeniach więc było szybko i sprawnie. Więc naprawdę chciał bym mieć tylko takie dylematy czy dam radę to pownosić :P Co do waszych ostatnich wypowiedzi to znowu ja się chce skupić na uzbieraniu jak najszerszej gamy bananowców i ostatnio wpadło mi bardzo do gustu wysiewanie nasion mimo iż wschody nie są częste i regularne sprawia to dużo frajdy tylko warunkiem jest wiosna żeby podrosły na zimowanie (lub  to się dopiero okaże, znaleźć skuteczną metodę doświetlania, co będę kombinował w przyszłą zimę)
Greg też nie można powiedzieć że nic się u mnie nie dzieje, aktualnie sprawdzam swoją nową koncepcje kiełkowania i już parę z tych zeszłorocznych nasion się ruszyło mimo że co żywotniejsze już skiełkowały w zeszłym roku jak pamiętacie, przyszłej zimy sprawdzam lampę sodową w stosunku do zimowania w pomieszczeniu, moje pierwsze zimowanie gruntowe szykuje, na lato marzy mi się jeszcze na którymś z bananowców przetestować nawożenie dolistne ale do tego trzeba się jeszcze przygotować i poczytać ;)
Zapisane
http://www.photoblog.pl/amorphophallus/archiwum   na blogu znajdziecie moje bananowce a może i inne rośliny

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 04, 2012, 10:34:49 »

Cytat: greg
Różnimy się podejściem. Ty chcesz jak najwięcej egzotyków jak najmniejszym kosztem pracy (dobrze to widać po ciągotkach do nieomal bezobsługowych bambusów). U mnie z kolei na pierwszym miejscu jest: chcę to mieć. Dopiero potem jest analiza trudności uprawy czy też przechowywania w gruncie/w donicy. Ja, o czym już pisałem, preferuję raczej metody siłowe. Jeśli bardzo chcę coś mieć to jestem gotów wiele dla tego zrobić. Takie różnice są oczywiście cenne, bo gwarantują różnorodność na forum.

To zdjęcie od kilku miesięcy mam na tapecie monitorów:
(źródło: http://www.fousdepalmiers.fr/html/forum/viewtopic.php?f=12&t=10650)



To zupełnie inny widok niż gąszcz cann i bananowców, ale bardzo przyjemny dla oka.
Południowa Europa to jedno z moich odniesień, a różnorodne polskie parki (Taczanów, Gołuchów, Kórnik) to drugie.
Mój ogród niestety jest mały i otoczony drogą, sklepami. Pola i łąki są dopiero na drugim planie.
Od strony bloków cały czas ogród jest otwarty na widok i mój pierwszy cel to zapewnić sobie choćby częściową izolację.
Mam nadzieję, że bambusy rozwiną się i za 3-4 lata będzie znacznie lepiej.
Mam też więcej dużych miskantów niż rok temu, ale one w tej chwili są ścięte do gruntu.

Takie rośliny mają w sobie wystarczająco egzotyki, by zapewnić im więcej miejsca np. kosztem cann.
Miskanty i bambusy to moje odkrycie sprzed 2 lat. Wcześniej nie miałem o nich wielkiego pojęcia.
Ich atrakcyjność dla mnie jest taka sama jak trachycarpusów.

Mimo, że od ok. 5 lat zajmuję się ogrodem to czasami mam wrażenie, że to nadal jedno wielkie pobojowisko.
We Francji można sobie zrobić tło z szorstkowców i próbować inne bardziej egzotyczne rośliny.
U nas, jak dotąd, szorstkowce są takimi egzotami, a na tło chcę coś ciekawszego niż żywotniki.

Na podwórzu mam sporo niezagospodarowanego miejsca, tam też dałem bambusy, ale na efekt przyjdzie poczekać.
Tworzenie południowego klimatu to jedno. Dla mnie równie ważne jest to, by otoczenie w miarę dobrze prezentowało się przez cały rok.
Jesienią jest w miarę dobrze, gdyż wszystko jeszcze rośnie, ale wiosną, do maja-czerwca, wygląda to trochę jak slumsy.

Na bananowce też trzeba czekać do powiedzmy lipca, ale przynajmniej można je wsadzić do gruntu w kwietniu i mieć spokój.
Dlatego z żalem ograniczam canny i na ich miejsce daję inne rośliny.
Robię to stopniowo, choć wymrożenie części kłączy w garażu trochę ten proces przyspieszyło.

Nie mogę mieć całego ogrodu w egzotach, zwijać go na jesień do piwnicy i garażu, a potem czekać do lipca na bujną roślinność.
Na forach ludzie często pokazują jakieś fragmenty roślin, kwiaty, liście, ale rzadko kiedy całe połacie ogrodu.
Palma jest na swoim miejscu, gdy ma dobre otoczenie. Wtedy jedno uzupełnia drugie.
Natomiast sama palma w nieciekawym położeniu już tak bardzo mi się nie podoba.

Ograniczam nakład pracy na coroczne doprowadzenie ogrodu do stanu używalności.
Nie znaczy to jednak, że chcę ogród całkowicie bezobsługowy.
Jeżeli trzeba to znajduję czas, by kopać, sadzić, przenosić, osłaniać.

Kręgosłup często daje znać o sobie po noszeniu donic. Jak najczęściej staram się używać wózka, ale nie zawsze jest to możliwe.
Widzę, że cały ten wysiłek trzeba ograniczyć.
Podobnie jak Amor nie mam problemu z wykopaniem bananowców.
Większość z nich jestem w stanie samodzielnie wykopać i wstawić do kastry. Zabiera to ok. 10 - 15 minut na kastrę.

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 04, 2012, 22:53:38 »

Andres,
to co napisałeś o swoim obecnym działaniu przeprowadziłem u siebie 10 lat temu. Wywaliłem 3 wielkie Datury ponad 2metrówki zimą, które potrafiły otworzyć jednocześnie do 200 kwiatów na jednym egzemplarzu. Usunąłem nawet karłowatą daturę z gęstym kutnerem na liściach o intensywnie ciemno czerwonych kwiatach. Ciężarówkę Cann rozdałem i stałem się wolny od dźwigania ton badziewi ;D
Co do cann po obcięciu kwiatów prowadzone dla liścia są niezłe jako niższe piętro dla Musa, szczególnie czerwono listne.Przestałem również wysiewać rączniki i zasypywać dziury po nich jesienią.  Bambusy, Miskanty olbrzymie i Arundo donax są znakomitym materiałem na egzotycznie wyglądające żywopłoty. Stary ogródek mam gdzieś na zdjęciach, spróbuję zeskanować i wrzucić. Następnie wlazłem na dach z ołówkiem i papierem oraz skrzynką piwa ;)
Pierwsze szkice pojawiły się po 2 następnie co kolejne piwo wszystko ulegało całkowitej zmianie. Przy 10tym projekt podstawowy był gotowy i musiałem resztę znosić z dachu :)
Całość zajęła mi 10 piw, 10 kartek A4 i ok 7 godzin  :P
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 05, 2012, 20:20:59 »

Rącznika nie mam chyba od 10 lat, ale myślałem właśnie o jego wysianiu.
O co chodzi z tą dziurą w ziemi?

Datury miałem trzy, całkiem spore. Dwie dałem Patrykowi, ale podobno mu zmarzły.
Na trzecią (pomarańczowy kwiat) mam jeszcze miejsce.

Canny są piękne i bardzo różnorodne.
Chyba już nigdy nie będę ich miał tyle co, w ubiegłym roku.

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 06, 2012, 00:26:01 »

Sadzonki rączników sadziłem do trawnika. Aby uzyskać duże rośliny nie oszczędzałem azotu i wokół powstawały wypalone plamy. Jesienią wykopywałem korzenie, zasypywałem dziury świeżą ziemią i dosiewałem trawę aby wiosną to jakoś wyglądało. Wiem to było totalne przegięcie :))
Spróbuję przez Święta coś zeskanować i wrzucić :)
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 15, 2012, 23:35:24 »

To mój ogródek 11 lat temu, przed skrzynką browara :a_98: na dachu:











Królestwo chaosu i bałaganu
pozdro  A
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 24, 2012, 19:44:42 »

Zmiana w Twoim ogrodzie jest zauważalna. Według mnie wyraźnie na plus.
Zbyt wiele kolorowych plam prowadzi do oczopląsu ;)

Dzisiaj posadziłem jukę z żółtymi liśćmi, którą zaczynała pochłaniać standardowa zielonolistna.
Posadziłem przy y. rostrata i y. gloriosa variegata.
Nie pasuje mi to miejsce. Żółty mocno przyciąga wzrok, świetnie wygląda na słońcu, ale muszę znaleźć inną lokalizację.

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 24, 2012, 22:28:06 »

To było dla kobiety po 20 latach - dla niej :f7: teraz jest dla kobiety po 30 latach - dla mnie :p05:
Czy mógłbyś pokazać te jukki? mam te bez pnia to chyba gloriozy a jedna ma żółte pasy wzdłuż liści to variegata? Te z pniami są super ale nie tanie, a z tymi zwykłymi mam problemy
Zapisane

sev

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 568
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 25, 2012, 19:48:02 »

A co Cię skłoniło do pójścia w orientalne klimaty?
Zapisane

krakus

  • G1
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 25, 2012, 20:11:51 »

Moje bananowce gruntowe żyją, choć szału nie ma. Dobrze przezimowały mi tylko 3 nibypnie. Morał  jest taki żeby porządny kopiec sypać a nie bylejaki.
Zdjęcie  sprzed kilku dni:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a94f29bb7d38f263.html
 i obecnie:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fc8ca1318d2acfe3.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/a849c48f07dd015a.html
 Podsypałem im dużo nawozu, niech teraz tylko cieplej się zrobi
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 28, 2012, 16:19:18 »

Witaj Sev,
udało mi się być na Średnim Wschodzie w czasach, kiedy graniczyło to z cudem dla zwykłego obywatela Polski, no chyba, że był himalaistą. Myślę o Nepalu i Indii (nie Indiach). Szukam do dzisiaj slajdów z ogrodów hinduskich i mam nadzieję, że się odnajdą. Nepal zrobił na mnie wtedy ogromne wrażenie swoją architekturą pagodową.
Myśląc o ogródku dla mojej kobiety w wersji - dla mnie wpadło mi do łba, a może inaczej niż wszędzie dokoła? Pojechałem więc na rekonesans po okolicznych siołach. I co :sc106: trafiłem na budowę ogródka japońskiego projektowanego przez prawdziwą Japonkę :o
Rozwój tego ogrodu obserwuję od kilku lat i uważam za najpiękniejszy japoński w Polsce na tak małej powierzchni. Nie jest w nim chyba do końca zachowana dyscyplina stylu ale posiada dla mnie duszę. Od niej mam latarnie granitowe z Japonii (być może z Chin) ale nie wapienne lub z piaskowca podróby z Czech czy nasze polskie betonowe wynalazki. Z resztą latarnie "japońskie" to stary chiński wynalazek, który dotarł do Japonii.
Pozdro arundo
Zapisane

amorphophallus

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 635
  • Warszawa
Odp: Musa basjoo całorocznie w gruncie
« Odpowiedź #29 dnia: Maj 17, 2012, 23:07:13 »

Jak była mowa zamierzam przezimować w tym roku Musa basjoo w gruncie, wybrałem do tego pośredni egzemplarz z posiadanych. Mniejszy miałby gorsze predyspozycje do tego testu a większego nie tyle co mi żal ale mam inne plany co do niego :P. zadbałem dziś by miał żyzną glebę by w razie sukcesu starczyła mu na trochę plus zrobiłem izolację od przemarzającej części gruntu styropianem "8" wkopując całe płyty nie wiem dokładne ile ma szerokości taka płyta ale z 0,5m na pewno (szerokość płyty jest u mnie głębokością izolacji). W ten sposób wstęp został zrobiony a do jesieni czas na rozwijanie projektu :P

Zapisane
http://www.photoblog.pl/amorphophallus/archiwum   na blogu znajdziecie moje bananowce a może i inne rośliny
Strony: 1 [2] 3 4 ... 15