Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 10

Autor Wątek: WASHI - Palmy w gruncie  (Przeczytany 101015 razy)

Robert

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 542
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #90 dnia: Maj 07, 2013, 19:33:01 »

Patrząc wstecz na stan rośliny po zakupie wychodzi na to, że roślina miała liście jakby laboratoryjne- wydelikacone i zbyt idealne. Brutalne słońce dało im dosłownie popalić. Polskie liście będą z pewnością bardziej zahartowane i naturalne. Teraz jednak, jak pisał Greg, roślina pójdzie w swoją podstawę, czyli korzenie. Trochę przychodzą mi na myśl iglaki sprzedawane przez mojego znajomego- rośliny od niego są tak przygotowane, że potem to choćby na betonie je posadzić.....i urosną. Miałeś chyba marne szanase wystarczająco wycieniować te liściory. Pozytywne jest to, że roslinie nic nie jest :a_98:

palmgg

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 229
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #91 dnia: Maj 08, 2013, 00:01:09 »

Faktycznie wyglada jak poparzenie sloneczne, choc to troche dziwne w przypadku tracha. Widocznie mial malo swiatla w szklarni, w ktorej spedzil czas przed wysylka. Nie pomoglo tez pewnie to, ze mial malo korzeni.
Tak czy owak dobrze ze zyje, w przyszlym roku bedzie wygladal dobrze. Czego oczywiscie Ci zycze :)

pozdrawiam,
palmgg



Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #92 dnia: Maj 08, 2013, 00:21:01 »

Ponieważ co roku wyrzucam moją gromadkę na podwórko zaobserwowałem pewne zjawisko wśród roślin odpornych na wiosenne UV (a do takich roślin zaliczam m. in szorstkowce).
Stare liście są w zasadzie całkowicie odporne. Natomiast jeśli taką roślinę przetrzymać w miejscu zimowania i pozwolić by zaczęła tam wypuszczać liście to te właśnie liście są na UV wrażliwe i można je poparzyć. Są też wyraźnie delikatniejsze (np. mniej sztywne) od liści wypuszczonych na dworze. Generalnie chodzi mi o liście, które nie zaznały nigdy bezpośredniego oddziaływania słońca i UV.
Wydaje mi się zatem, że wszystkie liście tej palmy były szklarniowe. Może to import z Chin? Do transportu ucięto wszystko do gołego pnia by zmieściło się więcej sztuk. Potem na szybko w szklarni popędzono by rośliny miały choć ze cztery liście i od razu wystawiono je na sprzedaż.
Na szczęście szorstkowce rosną u nas dość szybko i już po koniec lata 2014 będzie z tej palmy pociecha.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #93 dnia: Maj 08, 2013, 08:41:16 »

Moja teoria jest kartelowo-waszyngtoniowa.

Kartelowa, bo np. w tak często cytowanej przeze mnie Francji ostatnio można kupić szorstkowce,
które okazują się być świeżo kopane z gruntu, bez żadnego ukorzenienia.
Czasami narzekam na duże palmy z plantacji, że za długo stały w donicach,
ale takie postępowanie pozwala przynajmniej odsiać palmy, które po wykopaniu z gruntu się nie przyjęły.
Z relacji Washiego wynika, że ten wagnerianus korzeni prawie nie miał.

Waszyngtoniowa, gdyż wystawienie palmy bez korzeni na słońce spowodowało jej przysuszenie, trochę jak u naszych waszyngtonii.
Mimo wszystko dziwne jest, że słońce aż tak spaliło liść, a co ciekawsze i grube łodygi liści.
Nigdy się z czymś takim nie spotkałem, choć wystawiałem na słońce wiele szorstkowców.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #94 dnia: Maj 08, 2013, 09:20:20 »

Mój szorstkowiec z Hiszpanii też korzeni prawie nie miał.
Miał za to bujną czuprynę, która wyrosła z całą pewnością na słońcu.
Liście tego wagnerianusa wyglądały na świeżo wypuszczone. Zatem jakiś potencjał ona w sobie miała (wobec powyższego nie sądzę by mogła się nie przyjąć).

Ze spaleniem liści u szorstkowców też nigdy się nie spotkałem.
Natomiast wiem, że oleandry zachowują się podobnie. Można je wystawić po zimie na słońce i nic (mocne, ubiegłoroczne liście).
Jeśli za długo przytrzymamy je w pomieszczeniu i wypuszczą liście nie znające UV to można je spalić, podczas gdy stare pozostaną nietknięte.
Obecnie cieniuję agrowłókniną mojego oleandra rosnącego przy butii i daktylowcu. Wysokie temperatury w domku zaowocowały dobrymi przyrostami, ale też delikatnymi liśćmi.
Jestem głęboko przekonany, że w starciu z bezpośrednim słońcem straciłbym wszystkie nowe przyrosty.

Zatem moja hipoteza jest chińsko-szklarniowa. ;)
(uzasadnia ją również trochę stosunkowo niska cena)
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #95 dnia: Czerwiec 24, 2013, 15:03:02 »

Test małych (jednoroczne siewki) trachycarpusów w gruncie.

Po ponad połowie roku (w tym zimie) pora na wnioski.
Wszystkie trachy przeżyły i wszystkie obecnie wznowiły wzrost.
Ubiegła zima nie była u mnie może wyjątkowo mroźna ale ciągnęła się w nieskończoność ;)
Minimalne temperatury oscylowały w okolicach -12C ale wówczas owe trachy były przykryte śniegiem więc nie jest niczym niezwykłym ,że te mrozy dobrze przetrwały.
Były jednak dni gdy temperatura ocierała się o -10C, przy gruncie pewno nieco niżej (niestety nie mam przy samym gruncie czujnika temperatury) i warstwy śniegu nie było. Dni takich było zaledwie kilka ,ale palmy zniosły to dobrze bo uszkodzeniu ulegał zwykle jeden najstarszy liść.
Przypomnę że palmy posadzone zostały 6 sztuk (trachycarpus tesan north, trachycarpus Bulgaria, trachycarpus tesan cultivated, trachycarpus Nainital , trachycarpus  tesan south , trachycarpus fortunei) pod koniec października 2012 , a ostatnia trachycarpus takil Kalamuni dopiero na poczatku listopada 2012.
6 posadzonych w październiku miało korzeń mieszczący się w doniczce 6/6/6 cm i bardzo mizerny,  były umieszczone w gruncie około 9 miesięcy od czasu wysiania nasion czyli miały niespełna rok.
Takil Kalamuni był nieco starszy-na oko około 18 miesięcy ,może nieco więcej ale za to otrzymałem go z gołym korzeniem, też bardzo małym i posadzony został do gruntu dopiero na początku listopada 2012. Biorąc pod uwagę ,że mrozy nadeszły już w grudniu czasu na ukorzenienie się praktycznie nie miał i szczerze powiem że zimą spisałem go już na straty, jak się okazało niesłusznie :)
Tu fotografia zaraz po posadzeniu:
http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=465.15
Tu fotka z dzisiejszego dnia tzn.24.06.2013.


Po pierwszej zimie w gruncie na pudle na 1 miejscu umieszczam niezaprzeczalnie nainitala.
Pośrodku na tej fotce:

Dlaczego? Ano dlatego, że po pierwsze jego liście są po zimie w najlepszym stanie ,a po drugie najszybciej wznowił wiosną wzrost.
Według tych samych kryteriów drugie miejsce otrzymuje trachycarpus Bulgaria ,a trzecie tesan Cultivated.

Z podaniem wyników zimowania czekałem dosyć długo, no nawet bardzo (mamy już lato :) ) gdyż niepewny był los takila Kalamuni i dopiero kilka dni temu zauważyłem że rośnie. Zaryzykuję stwierdzenie że wszystko przez to iż otrzymana palma miała goły, bez ziemi, wyschnięty korzeń i mimo tych niekorzystnych warunków najpóźniej trafiła do gruntu, i tak cud że żyje.
Otzymuje zatem nagrodę pocieszenia za niezłomność i walkę do samego końca :p05:

No cóż teraz lato - palmy się lepiej ukorzenią, przybędzie liści , mam nadzieję że wiele zim przed nimi .................będą następne części sagi ;D

P.S. Ponieważ ów test robiony jest na pojedyńczych sztukach proszę nie traktować go jako coś super miarodajnego.
      Wyszedłem jednak z założenia że lepiej taki niż żaden, poza tym dla mnie to fajna zabawa.
      Obiecałem sobie że o ile któraś z palm nie przeżyje zimy bez ochrony na jej miejsce trafi następna w wieku palm
      sąsiadujących które przeżyły, poza tym test ma trwać latami, .............................................taki jest zamysł.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2013, 15:39:58 wysłana przez WASHI »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #96 dnia: Czerwiec 25, 2013, 12:16:32 »

Washi,

Może to nie jest eksperyment na szeroką skalę, ale dla mnie warty uwagi.
Przydałaby się większa przestrzeń, więcej sztuk z poszczególnych odmian i kilkuletnie obserwacje.
Za 5-10 lat wnioski mogłyby być naprawdę ciekawe.

Moje siewki zamierzam posadzić do gruntu w lipcu. Na razie brak czasu na przygotowanie stanowiska.

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #97 dnia: Czerwiec 26, 2013, 10:27:40 »

andres

Wszystkie te warunki spełni twój eksperyment andres. ;)
Nie zdradzę żadnej tajemnicy jak napiszę, że już nie mogę się doczekać wdrożenia :) a jeszcze bardziej wyników.
Czekać chyba nie będę długo bo na pewno jesteś świadom ,że każdy tydzień wcześniej robi różnicę.
Zapisane

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #98 dnia: Sierpień 02, 2013, 15:31:54 »

Pora na małe uaktualnienie trachów. Oto fotki z 1.08.2013.
Data ta nie jest przypadkowa, dla mnie to w przybliżeniu połowa sezonu wegetacyjnego trachycarpusów w sam raz więc pora na małe podsumowanie.
Kępa nainital-tesan-wagnerianus:



Na tej fotce najlepiej widać uszkodzenia, szczególnie końcówek ubiegłorocznych liści.Nie wiem czy pamiętacie ale palmy były zimą jedynie kilka tygodni pod osłoną, narażone były na mróz do około -10C, deszcz, mokry śnieg i silny wiatr.
Muszę przyznać że najlepiej zniosły to liście nainitala. W jego przypadku nie ucinałem żadnych liści gdyż nie były one bardzo zniszczone, pozostałym dwóm palmom zrobiłem małe strzyżenie-uciąłem im po kilka liści gdyż były już zupełnie zasuszone.
Zniszczenia nie były tak widoczne pod koniec zimy jak wiosną gdy słońce zaczęło mocniej operować.
Wspomniany nainital:

W ubiegłym roku na wiosnę gdy go wsadzałem w grunt miał jedynie 3 liście, 3-ci się otwierał.Teraz jego korona staje się najbardziej gęsta :) . Powoli bardzo przekonuje się do tego tracha, jest naprawdę godny polecenia.

Młode liście tesana i wagnerianusa, te które zimą nie były jeszcze akurat rozwarte miały przebarwienia. Wagnerianusowi ten mocno przebarwiony uciąłem ,natomiast tesanowi pozostawiłem i widać go  na załączonym zdjęciu - na jednym z liści jaśniejsze miejsca (to pamiątka po zimie ;) ):

No i wagnerianus:

Najszybciej rośnie z całej kępy ale i jest na skraju osłony tzn.leje się na niego nieco wody podczas zimowych opadów, co potem ma wpływ na stan liści. Zastanawiam się czy tym razem na zimę ich nie podwiązać aby były nieco wyżej i bardziej pod daszkiem.



Na tych dwóch ostatnich fotkach fajnie widać w rogach białe wystające z gruntu podstawy pod zimowe konstrukcje z PCV.
Muszę przyznać że ten kamień który jest czyli dolomit biały ma tak intensywną biel że elementy te zlewają się z nim na tyle że są prawie niewidoczne.I oto chodziło ;D

No i tesan z przodu:

To póki co moja naszybciej rosnąca palma.
Wagnerianus cały czas "produkuje" pierwszego liścia:


Widok z góry. Wagnerianus postanowił w tym roku ewidentnie iść w korzeń.Urokliwy to on nie jest ale to wina zbyt szybkiej z mojej strony ekspozycji na wiosenne słońce :



Na chwilę obecną wielkość pnia tesana to połowa tego co ma wagnerianus ale jak progres tego drugiego będzie następował tak powoli ,a ten pierwszy będzie tak jak dotychczas rwał do przodu to za jakiś czas i to nie odległy obie te palmy się spotkają. A póki co wyglądają obok siebie tak:


Podsumowywując wszystkie palmy w połowie ich sezonu wypuściły tyle liści ile w całym ubiegłym. To zapewne zasługa lepszego ukorzenienia.Pewno w połowie października będzie na co popatrzeć i wówczas dam następne fotki.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 06, 2013, 10:30:30 wysłana przez WASHI »
Zapisane

Robert

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 542
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #99 dnia: Sierpień 02, 2013, 18:47:02 »

Mnie się podoba, kępa trachów wygląda bajecznie. Jest czym oko cieszyć ;), a to najważniejsze.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #100 dnia: Sierpień 02, 2013, 22:04:29 »

Też mi się to wszystko podoba. Trachy dobrze przezimowały i dobrze wyglądają.

Mam 2 uwagi:
- dobrze jest podawać liczbę nowych liści w sztukach (konkretnie, ile wyrosło)
- wagnerianus źle wygląda i raczej nie spodziewałbym się wielkich przyrostów w tym roku, kolejnym, a może i jeszcze jednym...

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #101 dnia: Sierpień 05, 2013, 16:10:14 »

Odpowiadając na uwagę andresa przedstawiam dokładne podsumowanie.
Stosuje zawsze na początku sezonu plastikowe opaski zaciskowe więc wiedzę takową posiadam :) :


W pierwszym roku po wsadzeniu w grunt przez cały sezon wegetacyjny 2012 tzn.do końca października wypuściły liści:

nainital-3          tesan tył-4        wagnerianus tył-5      tesan przód-6

W swoim drugim roku w gruncie, już lepiej ukorzenione do dnia  31.07.2013:

nainital-4          tesan tył-3        wagnerianus tył-5      tesan przód-6


Tesany najbardziej wyciagnęło do góry, tzn.mają znacznie większe tegoroczne liście niż ubiegłoroczne.
Różnica pomiędzy tesanem tym z tyłu ,a tym z przodu w tempie wzrostu wynika najpewniej z dłuższej ekspozycji na słońcu tego drugiego(różnica owa to 2h)
Nainital rok temu miał najmniejszy korzeń. Jest to podobno szybko rosnący trach i faktycznie widzę że już lepiej ukorzeniony zaczyna istotnie przyspieszać. Trzeba mieć też na uwadze że liście ma dużo większe niż pozostałe trachy.
Od końca tego sezonu wegetacyjnego zaczynam mierzyć pnie. Ponieważ przed wsadzeniem w grunt to robiłem więc jakaś już informacja będzie. Nie są to na razie duże przyrosty ale czegóż oczekiwać od palm których pnie podczas wsadzania w grunt miały pomiędzy 25 a 40cm wysokości. Myślę że przyszły sezon to już będzie szaleństwo tak jeśli chodzi o ilość liści jak i o przyrost pnia.
W tym roku pewno ilość nowych liści zostanie podwojona w stosunku do ubiegłego. W przyszłym pewno jeszcze będzie więcej, nie wiem ile ale pewno kilkanaście i to już byłyby super wyniki, przecież to prawie 55 równoleżnik a palmy owe wielkie nie są. No ale nie chwalmy jeszcze dnia przed zachodem słońca ;)
Odnośnie nowego wagnerianusa. Lekko drgnęło tzn.szybciej otwiera pierwszego liścia i zaczyna już wychodzić następny.
To znak że żyje ;D. Myślę że pogoda jaka ma być u mnie od przyszłego tygodnia tzn. od 15C min w nocy do max 20C w dzień plus regularne już opady lepiej mu posłuży niż wyższe temp.i zero deszczu. Optymistycznie liczę na 2 liście w całym sezonie.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2013, 16:18:09 wysłana przez WASHI »
Zapisane

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #102 dnia: Sierpień 26, 2013, 14:26:21 »

Miało już nie być więcej palm........... a skończyło się jak zawsze :chichot:
Kolega wooli dał znać że jest w jego markecie trach o sztywnych liściach podobny do tego którego sam zakupił ..... i jak tu sie nie skusić :)
Jeszcze raz dzięki wooli za pomoc w zorganizowaniu wszystkiego aby to cudeńko do mnie trafiło, i dzięki za małą wash dzięki której może wrócę do korzeni :77:

Trach mi się bardzo podoba, liście ma nieco mniejsze od tesana z przodu za to bardziej sztywne czyli tak jak lubię.
Mam nadzieję że za jakiś czas upodobni się do tego którego wooli ma przed domem a tamten bardzo mi przypadł do gustu.

Pień ma wysokość 35-40cm, dość gruby:

Korzeń mały ale w przyszłym roku dam mu palmboostera to się ładnie rozwinie ;)

Liście są extra:












Nauczony doświadczeniem z Wypłoszem zostawiam go na około 2 tygodni w cieniu, pośpiech nie jest wskazany bo nie chciałbym aby te piękne liście poszły na stracenie.

P.S. Scyzoryk nie był zaplanowany, muszę więc dokonać korekty w nasadzeniach.
      Figa zmieni miejsce na takie gdzie ma kilka godzin więcej słońca (lepiej dla owoców)
      Tesan pójdzie w miejsce figi (będzie miał lokalizację bardziej osłoniętą od wiatru co posłuży jego liściom)
      Scyzoryk natomiast pójdzie w miejsce tesana (będzie lepiej osłonięty zimą co ze względu na małą bryłę korzeniową jest dość istotne)
« Ostatnia zmiana: Sierpień 26, 2013, 14:35:33 wysłana przez WASHI »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #103 dnia: Sierpień 26, 2013, 15:52:59 »

Ładna, ładna.
Liście nie wyglądają na super sztywne, raczej są trochę wyciągnięte, ale domyślam się, że kupiłeś ją w miarę korzystnie.
Gratuluję :)


Nie żal Ci przesadzać tesana? Ile on już jest czasu w gruncie? Moim zdaniem zmarnujesz jego ukorzenienie i zadomowienie w gruncie.
2 lata w plecy?

Ładnie by rósł tam, gdzie stoi :) :) :) :)

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: WASHI - Palmy w gruncie
« Odpowiedź #104 dnia: Sierpień 26, 2013, 17:36:34 »

Andres to są jeszcze liście sklepowe/szklarniowe więc zawsze delikatniejsze i nieco powyciągane, jak palma trafi do gruntu nowe liście powinny już być super wypas :)

Cytuj
Nie żal Ci przesadzać tesana? Ile on już jest czasu w gruncie? Moim zdaniem zmarnujesz jego ukorzenienie i zadomowienie w gruncie.
2 lata w plecy?

Ależ żal mi, żal..... ale jestem przeświadczony że to wyjdzie mu na dobre... tylko z lekkim poślizgiem :P
Będę się starał wytargać jak największą część bryły korzeniowej.
Poza tym Scyzoryk sztywnolistny  ;D będzie lepiej pasował koło wagnerianusa.
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 10