Wreszcie coś co przypomina palmę, a nie przerośniętą kępę trawy.
Aktualnie roślina nie powala urodą, ale w zasadzie prawie zawsze tego typu zakupy trzeba potraktować jako inwestycję. Za trzy lata powinna być piękna jak panna na wydaniu.
Przyczepię się: gdzie zdjęcie bryły korzeniowej? Czy palma była w doniczce przekorzeniona czy wyglądała raczej na świeżo kopaną?
Ciekawy jestem czy wypuści jakieś liście w tym roku.
Jak kilka razy wspominałem mój szorstkowiec był świeżo kopany i ilość korzeni była naprawdę minimalna. Palma podczas sadzenia dosłownie wypadła z donicy. Nie stosowałem żadnych wspomagaczy. W rok od posadzenia palma miała mnóstwo korzeni, które były dosłownie wszędzie, a na wiosnę, rok po posadzeniu, zaczęła żwawo rosnąć.
Odnośnie palmboostera. Być może pomaga, być może nie. Trudno powiedzieć. W tym roku mam zamiar sam sprawdzić. Wydaje mi się jednak, że palma jest w stanie doskonale sobie bez niego poradzić. Bardziej przychylam się do zdania Arundo, że to jak aloes itd.
Jeszcze taka ciekawostka odnośnie nawożenia dla przyszłych właścicieli
Brahea. Posiadana przez mnie książka
Winterharte Palmen opisuje łącznie 13 różnych palm (różne gatunki czy odmiany szorstkowców, daktylowców czy butii traktuję w tym momencie jako jeden). Ową ciekawostką jest to, że palma
Brahea jest w tym gronie
jedyną palmą, którą zaleca się
w ogóle nie nawozić. Jako palmy o dużych potrzebach żywieniowych wskazuje natomiast popularne szorstkowce, daktylowce i waszyngtonie. Wśród palm opisanych w książce najbardziej żarłoczna ma być
Washingtonia robusta.