Witam po dłuższej przerwie.
Oto wagnerianus o którym już wspominałem. Zdjęcie zrobiono jakiś czas przed zakupem. Trafił do mnie w 04.2015.
Miał pień wysokości 120cm, 16 liści, szerokość i głębokość bryły korzeniowej wynosiła około 50cm, był w nieco większej donicy niż ta na zdjęciu poniżej:
Zaczynał właśnie kwitnąć. Tak oto prezentował się 2-3 tygodnie po wsadzeniu w grunt.
Małe palmy obok to posadzone 5 lat wcześniej wagnerianus, fortunei i nainital . Ten ostatni przemarzł bo jak pamiętacie ja się z palmami zimą nie pieszczę:
To już 25.07.2015 .Ostro lało:
30.07.2015 korona palmy zbliżenie i widok z góry:
To jest fajne zdjęcie, bo robione zimą ,a dokładnie 25.12.2015. Boże Narodzenie - prawda że nie wygląda?
Ja z racji lokalizacji (nadmorska) okresy chłodu miewam najczęściej dopiero w styczniu i lutym:
Oto palmy już po około tygodniowym mrozie (były okryte big bagiem i ogrzewane kablem grzejnym ) w dniu 7.02.2016 już na wolności, odwilż.
Tak wyszło, że ten jeden tydzień okazał się całą groźną zimą 2015/2016, jednak spód konstrukcji trzymałem jeszcze w pogotowiu
:
17.02.2016 mrozik ale powyżej -10C, nic groźnego:
25.02.2016, nieco popadało:
Co do sezonu 2015 wagnerianus wypuścił 6 liści, na wiosnę część starych uciachałem, latem resztę. Nie wyglądały tragiczne bo nie przemrazły ale zasychały im końcówki. W sezonie 2016 wypuścił 9 i te na następnych zdjęciach są już wszystkie wypuszczone u mnie. Widać zresztą ,że są już znacznie większe:
Oto fotka z 20.07.2016, kijek ma 125cm-stoi poglądowo. Palma wkopana jest około 10cm głębiej w grunt, ma to w jakimś stopniu chronić system korzeniowy przed mrozem:
A to już następne fotki z dnia 16.09.2016. Pień urósł w ciągu dwóch sezonów wegetacyjnych łacznie o około 30cm:
Liście małego tracha wagnerianusa z 0,5 m pniem:
Nainitala który przemarzł zupełnie wykopałem. Fortunei rosnący nieco z tyłu też był ostro poturbowany zimą 2014/2015 ,która sroga nie była jednak obszedłem się z moimi palmami wówczas niezwykle surowo i taki mam efekt. Tej palmie (fortunei)wyciągnąłem najmłodszego liścia, zregenerowała się , jednak liście rosną jej mniejsze i wolniej.Mały wagnerianus znióśł to najlepiej, najmłodszy liść miał jedynie inny kolor, poza tym wszystko OK.
Zresztą widać jak prezentują się obie:
No i na koniec korona dużego wagnerianusa z boku zbliżenie i z góry.Obserwowałem go dokładnie w ubiegłym sezonie zimowym i jestem pewien- rósł nawet zimą jednak przyrost był niezwykle mały, niemalże niezauważalny. Faktem jednak jest że jeśli ma tylko zimą nieco na plusie to rośnie
taki z niego cwaniak jest:
Wiem ,że mnie długo nie było ale chyba trochę wynagrodziłem to oczekiwanie.
Mam jeszcze inne rodzynki ale nie wszystko na raz