Cześć Wiechu,
Miło, że napisałeś kilka słów.
Powiem Ci, że ja na tym forum żadnej ideologii nie widzę
Podejścia mamy różne: jedni sadzą duże palmy, inni małe, jeszcze inni małe i duże.
Może czytałeś moje posty o zamiarze (zrealizowanym) wysiewania palm i ich selekcjonowaniu...
Zapanowała po prostu zgoda, że trzeba spróbować podgrzewania. I okazało się to sukcesem.
W temacie osłon zimowych bez podgrzewania stwierdziłem u siebie więcej porażek, niż sukcesów.
Straciłem wiele palm (chyba kilkanaście) zanim się przekonałem na czym polega odporność tych "mrozoodpornych".
Z moich wagnerianusów przeżyły 2 oraz 1 mały szorstkowiec (bez ogrzewania).
Nie mówiąc już o dwóch dużych sagowcach, choć ich odporność jest zdecydowanie niższa.
Nie wiem co będzie za kilka lat, ile będę miał palm i w jakim stanie.
Chciałbym ich mieć kilkanaście. Gdyby sobie poradziły bez ogrzewania to tym lepiej.
Bez osłony? Nie wiem. Zależy od zimy.
Jeżeli nie podgrzeję będę musiał dać grubą osłonę. Lampki to także wygoda.
Na razie jestem zdania, że trzeba siać i szukać tych najbardziej odpornych.
Selekcja siłą rzeczy będzie się odbywać bez ogrzewania. Takie jest moje założenie.
Osłony (z ogrzewaniem lub bez) najlepiej zakładać możliwie najpóźniej i zdejmować możliwie najszybciej.
Słowem wolę żywe palmy, niż martwe
Co do nanusów to sam mam ich 5. Na razie małych i do gruntu trafią pewnie za 1-3 lata. Zobaczymy.
Twoje wyglądają bardzo dobrze i chętnie zobaczę fotki na tym forum