witam,
w temacie ochrony zimowej na przyszły rok, to dziękuję za rady i wskazanie słabych punktów. Faktycznie niektóre rzeczy wychodzą dopiero w praniu, cieszę się, że mam możliwość skorzystać z Waszych doświadczeń
Plany są rzeczywiście ambitne, ale tak jak pisałem chcę to stopniowo rozwijać, tak jak zresztą praktycznie większość robi na tym forum. Realistycznie patrząc w tym roku zrobię tą zonę 9, pewnie wyjdzie mnóstwo rzeczy do usprawnienia i będę to dalej rozbudowywał w przyszłych latach. Chyba chodzi o to by każdy doszedł do swojej recepty na sukces, potem to już tylko powielanie ewentualnie udoskonalanie gotowego schematu.
Postaram się sklecić ten 'domek' w okolicach przełomu września/października, żeby był czas przećwiczyć plan awaryjny, zobaczyć jak w ogole będzie się w praktyce spisywać ta nagrzewnica no i będzie czas ewentualnie wprowadzić poprawki koncepcję. Jeżeli chodzi o plan awaryjny, to ta butla gazowa wydaje się najprostszym pomysłem.
I poliwęglan również mi się podoba, pewnie to będzie główny materiał użyty do budowy, poza styropianem oczywiście.
Masz bardzo dobre miejsce dla palm i wykonania zebezpieczeń - bliskość domu i kotłowni. Największy minus, to chyba to, że w Zona 10 po południu kończy sie słońce.
O tak, wprowadzając się do tego domu jeszcze nie wiedziałem gdzie będę spał, ale wiedziałem, że w tym miejscu palmy będą rosły
Słońce w miejscu dla palm jest o tej porze roku do około 15, więc nie jest źle. Gorzej zimą, kiedy sąsiednie budynki i drzewa praktycznie całkowicie odcinają promienie słoneczne.
Ja to pisałem, pisał i wooli. Wbrew pozorom najgorsza nie jest zima, ale wiosna. Zimą się grzeje i jest święty spokój. Wiosną jest spora huśtawka temperatur. Nocą trzeba grzać, a za dnia bywa pod osłoną za gorąco.
To ciekawa uwaga. Wydaje się, że system nawiewu, wywiewu i wentylacji chłodzącej to obszary, na których należy się skupić najmocniej.
Drugą rzeczą poza dobrą wentylacją, która mi się nasuwa, to cieniowanie w te wiosenne słoneczne dni. Np narzucić białą agrowłókninę na górę. Przerabiał ktoś?
Czy to przez palmy zamurowałeś w domu okno gdzie ma być Zona 10?
Haha, to jakieś stare drzwi. To nie ja, ale pewnie zrobiłbym tak, gdyby okno przeszkadzało
Jeszcze jeden potencjalny problem przyszedł mi do głowy. Z nagrzewnicy nadmuchiwane jest bardzo suche powietrze. W momencie dużych mrozów gdy będzie chodzić często i pełną mocą, czy nie ma tutaj niebezpieczeństwa zbyt dużego spadku wilgotności i przesuszenia palm? Chodzi mi o to, żeby nie powielić problemu domowego kaloryfera zabijającego palmy.
Wystawiam poniżej parę fotek.
Na początek zdjęcie z zeszłego tygodnia (1.04). Nawrót zimy mi się nie spodobał, natomiast trach obsypany śniegiem prezentuje się całkiem dobrze
Dziś, z uwagi na dodatnie prognozy na najbliższe dni, postanowiłem przewietrzyć moje palmy i zacząć je przyzwyczajać do mocniejszego światła po zimie. Z wkopywaniem do ziemi poczekam do końca miesiąca, na razie będą mieszkać na tarasie.
Oto karłatka, pójdzie do gruntu w tym roku.
Syagrus:
Musa basjoo , którego wykopałem w listopadzie i dałem do piwnicy. Miał tam 5-10c i raczej ciemno, kompletnie nic z nim nie robiłem, właściwie to o nim zapomniałem
Wygląda bardzo dobrze - zaczął nawet rosnąć w tej piwnicy.
I 4 'domowe' phoenixy. Od lewej ten troche rachityczny, do którego siostrzeniec nasikał
2 kolejne w zeszłe lato spędziły na zewnątrz i wymieniły liście wypuszczane w warunkach domowych na te sztywniejsze i 'słoneczne'. Ten 3-ci od lewej ma ok 30cm zdrewniałego pnia, pójdzie do gruntu w tym roku, ciekawy jestem czy ten pień rozrośnie się kiedyś jeszcze wszerz. Ten z prawej największy nabyłem zimą, jest duży i ma ponad 20 liści, jednak są one na tyle słabe, że muszą być podtrzymywane 'ramą', którą widać na zdjęciu - raczej czeka go też wymiana tych słabych liści.
Tak mi dziś przyszło do głowy patrząc na te phoenixy i na phoenixy forumowiczów - czy ktoś się zastanawiał które to p. canariensis a które p. dactylifera? wie ktoś jak je łatwo rozróżnić na takim etapie rozwoju?
pozdrawiam,
palmgg