Greg,
Sabale rosną u nas potwornie wolno. Przypuszczam, że podobnie może być z rhapidophyllum hystrix. Jak dużą sadzonkę zamówiłeś?
Rhapidophyllum hystrix - zamówiłem takiego o wys. 40cm. Postanowiłem, że to będzie jedyna palma, którą będę zimował bez dogrzewania. Wiem, że rośnie wolno, ale chcę się przekonać na własne oczy jak ona rośnie czy też nie rośnie.
Sabal Minor - myślałem o takim o całkowitej wysokości 200/250cm, nie nastawiając się na wielki przyrost. One wyglądają bardzo okazale ze swoimi olbrzymim liśćmi, tylko problem w tym, że ciężko takiego zdobyć w rozsądnej cenie.
Syagrusa będę monitorował i fotografował. Jestem ciekawy czy on po tej podróży z Hiszpanii, obcięciu korzeni i zmianie klimatu w ogóle ruszy. Wygląda bardzo dobrze, ale jest dalej w domu. Powystawiam więcej fotek jak będę wystawiał rośliny na zewnątrz niebawem.
Nie mam ostatnio zbyt dużo czasu żeby usiąść i napisać, natomiast czytam dużo to forum jak tylko mam chwilę (z reguły na tel. komórkowym), poznaje pomysły innych i dokształcam się i obmyślam różne plany
Aktualnie mam natłok różnych koncepcji w głowie, szczególnie po tym jak nowy trach niejako 'przyćmił' pozostałe rośliny
i czuję, że muszę ustalić plan działania, uporządkować, wymyślić co robić dalej z roślinami które mam i jakie będę w przyszłości kupował i w którym kierunku to wzystko zmierza. No i za jakie metody zabezpieczenie palm na zimę się zdecydować.
I doszedłem do wniosku, że potrzebuję stworzyć czy raczej zasymulować kilka stref klimatycznych w ogródku, a dokładnie trzy
Ale do rzeczy, w bardzo ogólnym zarysie celem jest zasymulowanie następujących klimatów:
1.
Zona 8, czyli klimat np. Wybrzeża Wenecji/UK/Francji/górzystej Hiszpanii. Do tego idealnie nadaje się metoda agrowłóknina+kabel grzejny + big bag. Tu głównie mam na myśli uprawę dużych trachycarpusów i karłatek. Przemarzanie gruntu nie szkodzi, temperatura minimalna utrzymywana w granicach -5c, palmy zimują w ciemności. Palmy można sadzić praktycznie po całym ogródku, bo ochrony zimowe są są przenośne i łatwe do montażu/demontażu, dogrzewanie stosunkowo tanie (luźno licząc na podstawie postów Biednego Misia koszt przezimowania jednej palmy to około 50zl za sezon).
2.
Zona 9, czyli klimat np. Chorwacji, Lazurowego Wybrzeża, Centralnej Hiszpanii. Ten klimat wg mnie wpasowywuje się np w warownię Grega, konstrukcję Arche. Temperatura 0-5c, do roślin dochodzi światło zimą, ochrona gruntu (przynajmniej częściowa) przed zamarzaniem. Phoenixy, Washingtonie, Brahee, Butie, Jubaea, Butyagrus, Jubutyagrus, Sabale. Koszt całkowity ciężko określić, choć z tego, co pamiętam Greg obliczył, że do utrzymania Phoenixa w warowni potrzeba mocy około 70W na m3 kubatury.
3.
Zona 10, czyli Wybrzeże Portugalii, Południowa Hiszpania, Kalifornia, Sydney. Do tej grupy myślę, że można zakwalifikować domek Wooliego (z wyłączeniem betonowego dna dla phoenixa ;P ). Myślę, że w tej grupie wskazane byłoby wydłużenie okresu wegetacyjnego, również dogrzewanie wiosną i jesienią, byćmoże zimowe doświetlanie roślin, całkowita ochrona przed zamarzaniem korzeni. Wyobrażam sobie zimą w dzień temperaturę 10-15c, w nocy 0-5c. W takich warunkach myślę będą ładnie rosły Syagrusy, Dypsis Decaryi, Howee, Rhopalostylisy, Livistony możnaby się trochę rozmarzyć i pokusić o coś bardziej wyszukanego typu Bismarckia Nobilis, Roystonea Regia, Copernicia Alba, Adonida Merrillii, Archantophoenixy.
W tym przypadku przy ścianie domu mam pomysł zrobić domek o kubaturze powiedzmy 18m3 (3m długi * 2m szeroki * 3m wysoki). Musiałby być łatwo demontowalny na miesiące letnie (demontowany na okres maj-wrzesien). Rośliny musiałyby rosnąć stosunkowo blisko siebie i pozwoliłoby to posiadać ze 2 stosunkowo duże palmy + kilka (~5) średnich. Jeżeli chodzi o ogrzewanie to tylko i wyłącznie c.o. wchodzi w grę. Jako, że nagrzewnica Wooliego osiąga moc w granicach 800-1100W przy temperaturze wody na piecu 50-60c, to tutaj myślę potrzebaby trochę więcej, załóżmy 100W/m3 - to dochodzimy do zapotrzebowania rzędu 1800W czyli wpięcie w obwód c.o. dwóch nagrzewnic powinno załatwić sprawę. Pozostaje kwestia konstrukcji, może wartałoby rozejrzeć się za gotową szklarnią z profili aluminiowych i płyt poliwęglanowych i dostosować ją na zimę np. docieplając styropianem.
O całej masie palm tropikalnych nie wspominam. Dla mnie na razie jedynie w postaci małych roślin w growboxach, lub spędzające swoje życie w domu. Moim zdaniem próba wystawiania na zewnątrz w Polsce nie ma większego sensu, w przyszłości ewentualnie temat na ogród zimowy / przydomową palmiarnię tropikalną.
Lista gatunków i regionów może być oczywiście dużo szersza, pisałem tu co mi do głowy przyszło. Fajnie byłoby też wiedzieć ile poszczególne gatunki palm są w stanie urosnąć w Polskim klimacie.
Z góry dziękuję za opinie/uwagi/sugestie i konstruktywną krytykę
palmgg