Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Autor Wątek: Palma Tomasza  (Przeczytany 18228 razy)

Tomasz

  • G2
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
Palma Tomasza
« dnia: Luty 15, 2012, 18:05:50 »

Witam,
Przedstawiłem się w dziale organizacyjnym więc przejdę do rzeczy:
25 stycznia br zakupiłem w jednym z marketów budowlanych trachycarpusa fortunei (jego parametry: wysokość (bez doniczki) - 45 cm w tym kłodzinka - 11 cm, trzy liście w pełni rozwinięte, jeden rozkładający się, jeden kiełkujący).
Podlewam go raz w tygodniu (250 ml wody z dodatkiem 3 ml nawozu do palm florovit)
Kilka dni temu zauważyłem niepokojące zmiany jak rozdwajające się końcówki liści, które dodatkowo ciemnieją tak jak by usychały (wszystkie końcówki tak wyglądają). Zauważyłem również, że w doniczce korzenie są widoczne "wychodząc" poza ziemię.
 Palemkę trzymam w salonie, w maju chcę ją wkopać do ogrodu.
Uwieczniłem niepokojące zmiany na zdj, które właśnie zrobiłem:


   
   
   

Proszę o uwagi, wskazówki, rady.
Zapisane

Araukar

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 873
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 15, 2012, 18:28:23 »


Witaj Tomaszu w gronie palmiarzy . To co pokazujesz na zdjęciu ( rozdwojenie liścia to norma ). Również przebarwianie końcówek nie jest objawem choroby. Jedynie czego nie rób ,to nie zasilaj florowitem w czasie zimy ( palma wtedy z braku światła jedzie na pół gwizdka). I mała uwaga ,zrób zdjęcie powierzchni gleby w lepszym świetle ,najlepiej dziennym.
Zapisane

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 477
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 15, 2012, 20:45:18 »

Tomasz
Wprawdzie z szorstkowcami /Trachycarpus/ nie mam wielkiego doświadczenia, gdyż mam dwa od zeszłego roku/większy zimuje w gruncie/, ale palmami zajmuje sie kilka lat, dlatego pozwoliłem sie podzielić swoimi spostrzeżeniemi.
Całkowita zgoda z Araukarem, że powinieneś ograniczyć nawożenie, teraz pewnie najlepiej abyś  do maja nie nawoził skoro tak często nawoziłeś palmę.
Końcówki zasychają najprawdobodobniej z powodu suchego powietrza w mieszkaniu, nie powinno to być groźne. Podobnie robi mi się u trzymanego w pokoju phoenixa roebelinii.
jeżeli jednak zamierzasz dać palmę do gruntu, czy trzymać ja choćby na zewnątrz w doniczce najlepszym miejscem do jego przechowywania jest chłodne miejsce /garaż, piwnica/ im chłodnej tym mniej swiatła potrzebuje.
Moim zdaniem, jesli masz taką możliwość, warto byłoby jeszcze palmę wstawić na miesiąc czy dwa do chołodnego miejsca, wtedy w maju ruszy ze wzrostem. Jesli wystawisz ją w maju z mieszkania, może zwonić ze wzrostem, choćby z powodu chłodnych nocy.
Swojego małego szorstkowca trzymam w garażu, aktualnie 3do6*c i mroźne powiewy przy garażowaniu samochodu - żadnych zmian na liściach.
Że korzenie wychodzą to dobry znak, znaczy rosną. Doniczka może być za mała choć niekoniecznie. Cała bryła korzeniowa potrafi się podnieść, jak korzenie się rozrosną.
 
 

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 15, 2012, 22:00:19 »

Witam Tomasz.
Ja poprosiłbym o zdjęcie najmłodszego liścia jeśli to możliwe. Mam nadzieję, że ta sadzonka nie stoi bezpośrednio obok źródła ogrzewania. Ja tak podsuszyłem roebeliniego ale zdecydowanie radykalniej tam trochę liści poleciało.
W jakim substracie rośnie w oryginalnym z marketu czy przesadziłeś do większej donicy z lepszą ziemią. Na powierzchni są jakieś białe naloty, czy to nie grzybek? Jak tak można użyć zwykłą nystatynę.
Po posadzeniu nowej rośliny (oprócz bylin) w pierwszym sezonie wegetacji zwykle nie nawożę wcale ewentualnie stosuję jakiś delikatny środek wspomagający rozwój korzeni.
A młodym dobrze już ukorzenionym stosuję nawóz wolno uwalniający się np korki nawozowe. Są na rynku różnych firm przykładowo Substral, masz pewność, że takiego malucha nie sparzysz azotem. Zima to nie sezon na nawozy a na odpoczynek.
Zapisane

Biedny Miś

  • Gość
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 16, 2012, 09:15:49 »

Jak możesz to zrób zdjęcie całej palmy
Zapisane

Tomasz

  • G2
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 16, 2012, 14:55:06 »

Dziękuję za odpowiedzi. Zamieszczam zdjęcia o które pytaliście:

końcówki najmłodszego liścia


"najmłodszy" w pełnej okazałości


Cała palemka


ziemia w doniczce


Faktycznie, z naworzeniem palemki w czasie zimy przesadziłem. Wobec tego jak często mam ją podlewać i w jakich ilościach?
W Salonie faktycznie mam suche powietrze.
Od marca planuję palemkę hartować przenosząc ją do wolnostojącego pomieszczenia gospodarczego (teraz są w nim temperatury minusowe).
W tym czasie chcę dokupić jeszcze 3 takie same okazy, które dzielnie czekają na mnie w markecie budowlanym dobrze schowane :)
Nie przesadzałem palemki, cały czas jest w tej samej doniczce i ziemi z marketu.
Zapisane

Biedny Miś

  • Gość
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 16, 2012, 15:05:21 »

Tomaszu

nie istnieje coś takiego jak hartowanie palm. Palm albo coś wytrzyma albo nie, nie nauczysz jej tego.
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 16, 2012, 21:22:04 »

Ten młodzik na zdjęciu wygląda mi ok. Na twoim miejscu zainteresowałbym się bryłą korzeniową czy ma jeszcze wgłąb doniczki chociaż trochę ziemi czy po podlaniu wszystko przecieka do osłonki. Jakby korzenie pozbawione były ziemi to bym sadzonkę przesadził do większej z ziemią dla palm. Są dwie szkoły przesadzania roślin doniczkowych:

jedna trzyma się ściśle pory wiosennej i jesiennej czyli czasu wysadzania do gruntu
druga uważa każdy moment za dobry jeżeli roślina tego wymaga.
Osobiście jestem zwolennikiem tej drugiej. Wybrałbym substrat dla palm zwracając uwagę aby nie zawierał w składzie nawozu, sama świeża ziemia świetnie regeneruje system korzeniowy.

Kupując rośliny w marketach budowlanych nie mamy pewności jak one tam były traktowane. Czy ktoś komu się za to nie płaci pomyślał o podlaniu i co jaki czas zechciał to zrobić. Ziemia wysuszona na pieprz traci całkowicie swoje właściwości i zaczyna zachowywać się jak zwykły piach. Znam kilku pracowników działu ogród i trochę mi opowiadali o swojej  pracy. 
Ja po takim zakupie zaczynam od przesadzenia.
Nie wiem czy miałeś przyjemność zakupu używanego auta. Tam na dzień dobry  powinno się wymienić olej, płyny i rozrząd dla spokoju własnego :)
Zapisane

Wiechu

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 156
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 17, 2012, 23:43:27 »

Biedny Miś

nie istnieje coś takiego jak hartowanie palm. Palm albo coś wytrzyma albo nie, nie nauczysz jej tego.


HARTOWANIE ISTNIEJE Biedny Miś POCZYTAJ SOBIE O TYM KSIĄŻKI NP. Z NIEMIEC LUB ANGLI. Terminu hartowanie używa się również w odniesieni zmiany stanowiska palmy po zimie na zimowisku zanim wystawimy ją na pełne słońce! ;)
Zapisane

Biedny Miś

  • Gość
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 18, 2012, 06:51:49 »

Wiechu
Może w Anglii lub Niemczech używa sie słowa hartowanie ( proszę podaj tytuł książki po angielsku) ale my mieszkamy w Polsce i u nas słowo hartowanie nie oznacza zmiany stanowiska.
Zgadzam sie ze należy przyzwyczaić palmę do słońca z tym ze w Polsce to sie nazywa cieniowanie od słowa cień tzn przenosić roślinę stopniowo z miejsca ciemnego do coraz jasniejszego.
Jakbyś wiechu przeczytał dokładnie post Tomasza a nie chciał we mnie bezpośrednio ugodzić to byś wiedział ze on nie ma na myśli cieniowania tylko polskie hartowanie czyli uodparnianie na zimno. On chce palmę przenieść do innego pokoju gdzie jest chłodnej.
Będę upierał sie przy swoim ze hartowanie ( czyli przyzwyczajanie do coraz większego mrozu nie istnieje).
Może Wiechu tobie sie to po tej zimie uda. Jeśli twoje palmy przezyja bez defofiacji to uznam ze je porządnie zahartowales. Czego ci serdecznie życzę.
« Ostatnia zmiana: Luty 18, 2012, 07:06:17 wysłana przez Biedny Miś »
Zapisane

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 477
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 18, 2012, 14:23:36 »

Biedny Misiu, Wiechu
 
  Jako, że ja Tomaszowi zasugerowałem przeniesienie palmy do chłodniejszego pomieszczenia poczuwam się to wyrażenia swojej opinii.
BM zdaje się rozumieć hartowanie jako przyzwyczajanie rosliny do mrozów większych niż wynikałoby to z genetycznych mozliwości, faktycznie takiego hartowania nie ma - przynajmnej nie ma sensu.
Jednak jeżeli wynosimy na zewnatrz roslinę która przebywała w mieszkaniu jednakowych warunkach długi czas /stała temperatura, swiatło, brak wiatru, niska wilgotność/ wskazane byłoby jej stopniowe "przyzwyczajanie" zwane inaczej "hartowaniem". Nie wiem czy takie okreslenie jest prawidłowe, ale nie raz sie z nim spotkałem.
Nie wiem BM czy sie zgodzisz, ze rośliny wynoszone z mieszkania po zimie na zewnatrz jednak trzeba przyzwyczajać w miarę stiopniowo do nowych jakże odmiennych warunków - choćby Twoje "cieniowanie"
Tak nawiasem mówiąc to przyznam, że z określeniem "cieniowanie" spotykam sie pierwszy raz.
Inna sprawa, to to, że Trachy to chyba jedne z odporniejszych roślin na gwałtone zmiany.
Wrzuciłem też do googla, tak z ciekawości "hartowanie roślin" - masa rekordów
m.in. http://portalwiedzy.onet.pl/27115,,,,hartowanie_roslin,haslo.html
i sama definicja;

 Hartowanie roślin, zabieg mający na celu zwiększenie odporności rośliny (np. rozsad wczesnych warzyw) na nagłe spadki temperatury. Hartowanie polega na przetrzymywaniu roślin przez pewien czas w niskiej temperaturze w dobrych warunkach świetlnych, wskutek czego w komórkach rośliny dochodzi do obniżenia zawartości wody, a wzrasta ilość cukrów i białek. 
 
 I jeszcze co do mrozoodporności http://portalwiedzy.onet.pl/49120,,,,mrozoodpornosc,haslo.html   
 
Mrozoodporność, zdolność roślin do przeżywania w temperaturze poniżej 0°C. Mrozoodporność zależy od gatunku i odmiany rośliny, a także od warunków siedliska. Mrozoodporność można zwiększyć przez hartowanie roślin.
 Mam nadzieję, że przytaczając definicje, nie naruszyłem zadnych praw autorskich.  Pozdrawiam

 
W uzupełnieniu dodaję, że hartowanie to jednak nie to samo co przystosowywanie do innych warunków, na wiosnę nie ma sensu hartowanie  ale na miejscu choćby "cieniowanie" :)
« Ostatnia zmiana: Luty 18, 2012, 15:43:45 wysłana przez wooli »
Zapisane

Wiechu

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 156
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 19, 2012, 01:19:14 »

Wooli

Nic dodać nic ująć.Wooli w pełni podpisuje siępod tym co napisałeś.


Biedny Misiu.

( proszę podaj tytuł książki po angielsku)

Proszę bardzo po Polsku z niemieckigo
Dieter kampfer
Palmy w mieszkaniu
z nimieckiego, przełożyła Jadwiga Kozłowska
rozdział: Wrażliwość palm na zimno.
Pod tytuł; Co warto wiedzieć przed posadzeniem.
( chodzi przypomne o palmy w gruncie)
Zapisane

Tomasz

  • G2
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 19, 2012, 11:03:24 »

Końcówki liści usychają nawet na  5-6 cm i skręcają się, a same liście zaczynają się składać. Zacząłem od dwóch dni stosować zraszacz z chłodną wodą, żeby powietrze było bardziej wilgotne (w salonie mam 20 stopni) . Właśnie byłem w pomieszczeniu gospodarczym, jest w nim 6 stopni na plusie ale przy całkowitym półmroku (w pomieszczeniu są jedynie dwa okienka stosowane w piwnicach). Z kolei na dworze jest całkowita odwilż (plus 4 stopnie) a dla palemki przygotowane mam już  nasłonecznione miejsce, ale przez gęste chmury nie przebija się żaden promień. Co wobec tego radzicie? Swoją drogą nie spodziewałem się, że słowo "hartować" wywoła taką dyskusję :). Jako bezpośrednio zainteresowany słowa "hartować" użyłem w kontekście przeniesienia palemki w chłodniejsze, a tym samym bardziej wilgotne miejsce.
« Ostatnia zmiana: Luty 19, 2012, 11:06:58 wysłana przez Tomasz »
Zapisane

Biedny Miś

  • Gość
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 19, 2012, 12:40:58 »

Zabierz palmę z tego ogrzewanego pomieszczenia. Najlepiej do tego chlodnego.
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palma Tomasza
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 19, 2012, 13:03:05 »

Dokładnie.
I zacznij podlewać palmę zamiast ją zraszać.
Ziemię masz jakąś taką torfową, w dodatku małą doniczkę.
Pod tą osłonką pewnie krótsza, zaokrąglona doniczka?

Szorstkowce w ogóle nie powinny trafiać do pokojów.