Biedny Miś, wszystko zależy od zimy, czy będzie ostra czy łagodna.
Jeżeli będzie ostra, a twój domek dla palmy jest przewiewny bo phoenixy bardzo reagują na wilgoć, przynajmniej bardziej od Trachów, to bedziesz musiał grzać prawie cały czas.
Jak będzie łagodna to myślę, że będziesz musiał znów wietrzyć palmę aby się nie ugotowała.
Tak jak już wcześniej napisałem wszystko zależy od tegorocznej zimy.
Zastanawia mnie tylko jedno, mając tak dużą palmę, dlaczego nie zastosowałeś rozwiązania z farelką, taką jak ten Alzatczyk.
Wydaje mi się że konstrukcja o wiele łatwiejsza w budowie. Ochrona przetestowana.
Ma jednak ona jeden minus. Ogrzewanie idzie z farelki, a jak wiadomo to źródło ogrzewania do tanich nie należy.
Ale skoro kupiłeś palmę za kilkaset złotych, przynajmniej dla mnie byłoby rozsądniejsze zastosować metodę sprawdzoną.
Bo tak naprawdę nikt nie jest w stanie Ci powiedzieć czy na wiosnę nie zobaczysz, no właśnie ......
A to że Phoenix jest wyjątkową palmą, i piękną, tym bardziej że w tak dużych rozmiarach jak Ty masz, przydało by się o nią zadbać, bo stosując metodę w/w miałbyś większe szanse na przezimowanie palmy.
Ja patrzę na to tak, jeżeli kupiłeś palmę za przypuśćmy. 1000 zł, to chyba nie będzie Ci szkoda ogrzać jej za te 300 zł.
O ile wiele bardziej będzie przykry widok palmy która nie przeżyła zimy. A cena jest duża, bo palma jest piękna.
Wyobrażasz sobie jaka będzie piękna za rok jak pióropusz się powiększy
Dobrze przemyśl sprawę.
Greg.
Twój Pohenix zachwycił mnie w tym roku ilością wypuszczonych liści, rzeczywiście pień stał się potężniejszy.
A jak palmy ukorzeniają się przez pierwszy rok to wyobraź sobie jak strzeli na wiosnę, ja na twoim miejscu zastanawiał bym się jak ją okryć za 2 - 3 lata.
Jezeli w takim tępie będzie rosła to nie myśle nawet co będzie za 10 lat.