Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Autor Wątek: Projekt PHOENIX  (Przeczytany 64165 razy)

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #45 dnia: Lipiec 16, 2011, 00:00:04 »

Biedy Miś, wymyślić za bardzo tu nie ma co. Duża palma to duża konstrukcja. Duża konstrukcja to duże zapotrzebowanie na energię. I przeskoczyć się tego nie da. Bo niby jak? Jak dla mnie jedyna sensowna opcja (o czym już pisałem) to wymiana powietrza pomiędzy osłoną a domem. Cały szkopuł polega na tym aby znaleźć jak najtańsze źródło energii. Prąd niestety jest drogi.

Marcinie, zrobię takie zdjęcia, ale wrzucę je do wątku ze swoimi palmami.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 16, 2011, 00:07:31 wysłana przez greg »
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #46 dnia: Listopad 03, 2011, 13:04:57 »

Pogoda jest na razie idealna, ale to już chyba ostatnie ciepło, którym możemy się cieszyć. Trzeba zatem znowu stawiać domek. Na zdjęciach jest to pokazane tylko do pewnego etapu. Obecnie domek jest zmontowany w całości jeśli chodzi o samą budę. Na razie nie ma ani wentylacji, ani ogrzewania. Całą tę infrastrukturę założę w ciągu kilku najbliższych dni.

1. Daktylowiec w gruncie poczyna sobie niezwykle krzepko. Ogonki liści u podstawy są naprawdę szerokie. Widać, że palma zaczyna nabierać kłodziny.





2. Daktylowiec i butia po związaniu liści.





3. Butia z bliska.





4. Jak widać wszystko gładko się zmieściło (na razie...).





5. Zmontowane ściany boczne i dach.

« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2012, 21:17:51 wysłana przez greg »
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Biedny Miś

  • Gość
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #47 dnia: Listopad 03, 2011, 15:04:38 »

Gregu

Na pierwszym zdjęciu super widać pień Phoenixa. Wygląda jak Jubea. Jestem pod wrażeniem. Od razu widać,że rośnie w gruncie. Moim zdaniem bardzo fajnie eksploduje wzrostem w przyszłym roku. Takie obrazki na prawde zachęcaja do wsadzania daktylowców do gruntu. Ja już dla swojego mam wszystko: włoknina, big bag, kabel i termostat. Ponieważ max wysokość bigbagów to 220 cm, więc będę miał dwa połączone. Jeden 120 cm będzie miał wycięte dno. Sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie. Kabel grzewczy 17m 270W.

Jak myślicie, ile będzie potrzeba godzin miesięcznie na dogrzewanie Phoenixa, aby temp była w granicach 2C?
« Ostatnia zmiana: Listopad 03, 2011, 15:12:24 wysłana przez Biedny Miś »
Zapisane

Miamian

  • G0
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 331
  • Strefa 7a
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #48 dnia: Listopad 03, 2011, 15:26:41 »

Biedny Miś, wszystko zależy od zimy, czy będzie ostra czy łagodna.
Jeżeli będzie ostra, a twój domek dla palmy jest przewiewny bo phoenixy bardzo reagują na wilgoć, przynajmniej bardziej od Trachów, to bedziesz musiał grzać prawie cały czas.

Jak będzie łagodna to myślę, że będziesz musiał znów wietrzyć palmę aby się nie ugotowała.

Tak jak już wcześniej napisałem wszystko zależy od tegorocznej zimy.
Zastanawia mnie tylko jedno, mając tak dużą palmę, dlaczego nie zastosowałeś rozwiązania z farelką, taką jak ten Alzatczyk.
Wydaje mi się że konstrukcja o wiele łatwiejsza w budowie. Ochrona przetestowana.
Ma jednak ona jeden minus. Ogrzewanie idzie z farelki, a jak wiadomo to źródło ogrzewania do tanich nie należy.

Ale skoro kupiłeś palmę za kilkaset złotych, przynajmniej dla mnie byłoby rozsądniejsze zastosować metodę sprawdzoną.
Bo tak naprawdę nikt nie jest w stanie Ci powiedzieć czy na wiosnę nie zobaczysz, no właśnie ......
A to że Phoenix jest wyjątkową palmą, i piękną, tym bardziej że w tak dużych rozmiarach jak Ty masz, przydało by się o nią zadbać, bo stosując metodę w/w miałbyś większe szanse na przezimowanie palmy.

Ja patrzę na to tak, jeżeli kupiłeś palmę za przypuśćmy. 1000 zł, to chyba nie będzie Ci szkoda ogrzać jej za te 300 zł.
O ile wiele bardziej będzie przykry widok palmy która nie przeżyła zimy. A cena jest duża, bo palma jest piękna.
Wyobrażasz sobie jaka będzie piękna za rok jak pióropusz się powiększy  ;) ;) ;)

Dobrze przemyśl sprawę.

Greg.
Twój Pohenix zachwycił mnie w tym roku ilością wypuszczonych liści, rzeczywiście pień stał się potężniejszy.
A jak palmy ukorzeniają się przez pierwszy rok to wyobraź sobie jak strzeli na wiosnę, ja na twoim miejscu zastanawiał bym się jak ją okryć za 2 - 3 lata.
Jezeli w takim tępie będzie rosła to nie myśle nawet co będzie za 10 lat.
Zapisane
Strefa 7a

Enjoy this beautiful day we get so few of them.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #49 dnia: Listopad 03, 2011, 15:34:49 »

Lepiej żeby tak szybko nie eksplodował, bo co ja z nim zrobię? Nie zmieści się do domku z butią. Trzeba będzie go gdzieś przesadzić. Tylko gdzie? ???

Faktem jest, że bardzo fajnie urósł przez ten sezon. Bardzo przyjemnie to obserwować. Nie spodziewałem się takiego tempa wzrostu. Na zdjęciu tego nie widać tak dobrze, ale te ogonki u podstawy naprawdę robią wrażenie. Widać, że palma jest już dobrze w gruncie ukorzeniona i nie czując bariery w postaci doniczki pokazuje na co ją stać. Bardzo jestem ciekawy jak daleko sięgają jego korzenie. Minął już rok i trzy miesiące odkąd palma rośnie w gruncie. Mam nadzieję, że butia tak szybko rosnąć nie będzie, bo domków nie nadążę stawiać. ;)

Widzę, że zdecydowałeś się na zestaw kabel + termostat. Jaką temperaturę planujesz tam utrzymywać? Oczywiście jestem bardzo ciekawy co wyjdzie z Twojego eksperymentu i życzę powodzenia. Jakby to poskutkowało to dla mnie byłby to prawdziwy hit. Kabel 270 W pracujący non-stop powinien wygenerować około 100 zł kosztów miesięcznie, a wiadomo, że non stop grzać trzeba nie będzie. Samo zabezpieczenie jest tanie i proste. Nic tylko sadzić daktylowce. ;)

---

Patryk, to co robi Biedny Miś to jest celowy eksperyment. Albo się uda, albo nie. Jeśli nikt nie spróbuje to nie będziemy wiedzieć czy sam kabel + agrowłóknina wystarczy do okrycia takiej palmy na zimę.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Miamian

  • G0
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 331
  • Strefa 7a
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #50 dnia: Listopad 03, 2011, 15:45:18 »

Cytuj
Patryk, to co robi Biedny Miś to jest celowy eksperyment. Albo się uda, albo nie. Jeśli nikt nie spróbuje to nie będziemy wiedzieć czy sam kabel + agrowłóknina wystarczy do okrycia takiej palmy na zimę.

Zgadzam się z tobą w 100%, ale do tego eksperymentu można by użyć dużo mniejszej palmy, nieprawdaż ??
Ta palma zapewne była droga i strata 300 zł na miesiąc, niż stracić 1200 zł i nic z tego nie mieć, równie dobrze można by posadzić palmę mniejszą, tańszą i na niej poeksperymentować. Po prostu mi by było szkoda takiej palmy.
Tym bardziej jak pisał Biedny Miś palma jest z plantacji, co oznacza, że może nigdy w swoim życiu nie doświadczyła takich warunków.
Ja z kolei jestem uczulony na przegrzanie palmy.
Zapisane
Strefa 7a

Enjoy this beautiful day we get so few of them.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #51 dnia: Listopad 03, 2011, 15:52:02 »

Patryk, eksperyment to eksperyment. A tu dodatkowo z pewnych założeń wynika, że to musi być duża palma. Daktylowiec Biednego Misia pochodzi z tej plantacji. Wcale nie jest taki wydelikacony. Jakbyś dokładnie czytał forum to byś wiedział.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Miamian

  • G0
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 331
  • Strefa 7a
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #52 dnia: Listopad 03, 2011, 15:59:29 »

Ja oczwyiście trzymam kciuki za twoją palmę Biedny Miś.
Jeżeli musiała być taka duża to ok.
A artykuł czytałem dokładnie że spada tam do -8 C.
Moja Ciocia mieszka w Pau, Francja, i tam rosną Phoenixy, mimo to że zimą temperatura spada, co prawda na kilka godzin, poniżej zera.
W jej przypadku minima to -13 C
Zapisane
Strefa 7a

Enjoy this beautiful day we get so few of them.

Biedny Miś

  • Gość
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #53 dnia: Listopad 03, 2011, 16:01:32 »

Tak jak pisze Greg to jest eksperyment. Farelka to jest 2000W a nie 270W, więc koszt 300 PLN/ miesiąc byłby chyba za mały.

Greg
Kupiłem dziś 4 termostaty po 19,50 PLN każdy, będę się starał utrzymywać temp w granicach +2C. Zobaczymy czy te kable będą w stanie dogrzać tego palmiora. Sam kabel przy maksymalnym rozgrzaniu ma ok 50C tak twierdzi producent u którego byłem w poniedziałek.

Chciałbym,żeby to się udało. Zbytniej wilgoci się nie obawiam, ponieważ włóknina doskonale przepuszcza wilgoć na zewnątrz, a ja nie będę stosował,żadnej folii. No cóż czas pokaże. niebawem się przekonamy.

---

Posty o termostatach przeniosłem do nowego wątku:
Termostaty
greg
« Ostatnia zmiana: Listopad 04, 2011, 09:24:40 wysłana przez greg »
Zapisane

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 477
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #54 dnia: Listopad 20, 2011, 01:59:15 »

Greg, mam pytanie o wentylację Twojej palmy ostatniej zimy.
W czasie mrozów przez siedem minut na dobę załączały się dwa wentylatory: wlotowy i wylotowy oraz termowyntylator dla ogrzania powietrza.
Jak oszacowałeś wymieniło to około 90% powietrza w domku.
A co w czasie gdy wentylatory nie były załączne? Tj. czy miałeś jakieś zawory aby powietrze nie wymieniało się grawitacyjnie? Jeżeli nie było zaworów  to przez nieruchome wentylatory z pewnością i tak sporo powietrza przepłynęło, przez całą dobe pewenie dużo wiecej niż przez 7 minut wymuszonej wentylacji.
Szkoda też, że nie miałeś higrometru.

 

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #55 dnia: Listopad 20, 2011, 04:23:46 »

Jak oszacowałeś wymieniło to około 90% powietrza w domku.

Bardzo prosto. Z tym, że zauważyłem teraz, że w pdf-ie jest mały błąd. W końcowym wzorze jest:

Vs(t) = V0 · e(-u/V0)

a powinno oczywiście być:

Vs(t) = V0 · e(-u/V0)·t

(oczywiście w programie tego błędu nie ma)

Wszystko znajdziesz w wątku:

Kalkulator wydajności wentylacji.

Co prawda jak klikniesz na link do kalkulatora to pojawia się błąd o dzieleniu przez zero (provider zmienił wersję PHP, a nie mam na razie dostępu przez ftp by to poprawić, trzeba dodać instrukcję warunkową), ale sam kalkulator działa dobrze - wystarczy jak podasz wydajność swojego wentylatora oraz kubaturę pomieszczenia. Nawet wykres Ci narysuje.

Twoje rury są długie - musiałbyś zatem oszacować straty wydajności. Rury masz gładkie to przepływ jest laminarny - wydaje mi się, że nie powinny być duże.


Tj. czy miałeś jakieś zawory aby powietrze nie wymieniało się grawitacyjnie?

Nie, nie miałem. I taka też wymiana (tj. grawitacyjna) zachodziła (choć zapewne w stopniu minimalnym).


Jeżeli nie było zaworów  to przez nieruchome wentylatory z pewnością i tak sporo powietrza przepłynęło, przez całą dobe pewenie dużo wiecej niż przez 7 minut wymuszonej wentylacji.

Trudno mi powiedzieć ile, ale ciąg grawitacyjny był zapewne minimalny. Ja nie wyczuwałem żadnego ruchu powietrza. Było to spowodowane zapewne tym, że w mrozy przy suficie temperatura była niższa niż w dolnej części gdzie był kabel. Po prostu powietrze zanim uniosło się pod sufit - zdążyło się ochłodzić.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 477
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #56 dnia: Listopad 20, 2011, 13:01:00 »

Jest prosty sposób sprawdzenia, czy przepływa powietrze, wystarczy przestawić zapaloną zapałkę abo kopcącą np rozpałkę do grila do wlotu czy wylotu wentylacji. Jestem przekonany, ze powietrze przepływało bez załączonych wentylatorów. Zasysane powietrze jest słabo wyczuwalne, bardziej czuć wydmuchiwane powietrze.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #57 dnia: Grudzień 21, 2011, 11:33:37 »

Muszę przyznać, że optymistyczne prognozy zakładające bezpieczne temperatury do końca miesiąca zmyliły moją czujność. Dodatkowo cały czas przeznaczałem na ukończenie tegorocznego domku.

Stary domek niestety przez to zaniedbałem. Co prawda był zmontowany, ale nie był ogrzewany. Do tej pory zresztą nie było takiej potrzeby. Ogrzewanie nie było nawet zamontowane. Pierwsza mroźną noc była dla mnie totalną niespodzianką. Sprawdzałem kilka prognoz i wszystkie zapowiadały w granicach -3 C. Nawet dla daktylowca to nic. A przecież w domku do takiej wartości by nie spadło.

A tu masz. Długotrwały dziewięciostopniowy mróz. Wczoraj wróciłem z pracy. Z niepokojem zerknąłem na termometr i poszedłem montować ogrzewanie. Cały problem w tym, że diabeł ogonem nakrył starą podłogę. Ponieważ od jakiegoś już czasu nie umiałem jej znaleźć to postanowiłem wyciąć nową. trochę czasu to trwało bo musiałem to robić w zamkniętym domku, w którym jest teraz troszkę ciasno. Uporawszy się z tym założyłem kable na moje drabinki i podłączyłem je do panelu sterowania domku. Muszę przyznać, że poczułem coś na kształt wzruszenia gdy zaświeciły się znajome kontrolki i stycznik w termostacie zaczął znajomo cykać.

Rośliny są już bezpieczne, ale czy do tej pory nic im się nie stało? Trzeba to jakoś przeanalizować. Pierwsza mroźna noc i spadek do około -9 C. Ile mogło być w domku? Trudno powiedzieć. Mogę strzelać, że przez tyle godzin mrozu mogło się wychłodzić w granicach od -3 C do może nawet - 5 C. To wciąż nie są temperatury groźne dla daktylowca czy butii o ile nie utrzymują się dłuższy czas. Potem był słoneczny dzień czyli mogę liczyć, że w środku nabiło mi na plus. Moja mama, która odbiera moje dziecię z przedszkola mówiła, że „na murze” było 5 C. Na murze czyli tyle pokazywał termometr zawieszony na południowej stronie domu.

Jak wróciłem z pracy to na dworze było już coś koło -7 C i potem spadło do około -9 C zahaczając nieomal o -10 C. Przed montażem osprzętu przyjrzałem się roślinom.

Butia wyglądała jak gdyby nigdy nic.

Oleander miał charakterystyczne przebarwienia mrozowe na liściach, ale wygląda na to, że nic mu nie jest.

Zastanawia mnie stan daktylowca. Ogonki najstarszych liści były u nasady ciemnozielone o mrozu. Co ciekawe. Granica była dosyć wyraźnie zaznaczona. Poza tym wyglądał normalnie.

Pracując w domku włączałem okresowo termowentylator służący mi do wentylacji (nastawiony na 1000W) i nagrzałem wnętrze do około + 9 C. Po pewnym czasie zniknęły mrozowe przebarwienia u oleandra i daktylowca. Niestety nie wiem czy wiązki w liściach daktylowca nie zostały uszkodzone. Jeśli coś byłoby z nim nie tak to pewnie wkrótce wyjdzie, bo palma zacznie gnić. Teoretycznie powinien przetrwać. Niestety nie wiem na jaką temperaturę i przez jaki czas ta wrażliwa palma była narażona (góra kilka, może kilkanaście godzin). Raczej też nie była to temperatura zabijająca tę palmę, ale graniczna. Czyli na dwoje babka wróżyła. Byłoby mi szkoda ją stracić, bo ma dla mnie wielką wartość sentymentalną. Po jej obserwacji jestem ostrożnym optymistą, ale na 100% nie wiadomo. Pocieszam się, że oleander, który ma zbliżone wymagania termiczne przetrwał atak mrozu na zabezpieczeniu pasywnym.

I ostania sprawa - mały sagowiec revoluta - Andres ratuj! Liście wyglądają dobrze, ale na kłodzinie (na tym „meszku”) zauważyłem kilka śladów pleśni. Co o tym sądzisz (roślina przeżyje?) i jak się tego pozbyć? Miedzian? Topsin?
« Ostatnia zmiana: Grudzień 22, 2011, 13:40:11 wysłana przez greg »
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #58 dnia: Grudzień 21, 2011, 12:18:28 »

Te ciemnozielone plamy na liściach znikną.

Sagowca możesz lekko prysnąć grzybobójczym, jeżeli masz już rozrobiony.
Jeżeli są to drobne plamy pleśni to możesz je usunąć np. bawełnianymi patyczkami do uszu.
Liście możesz związać pionowo (tak jak szorstkowca) (phoenixa zresztą też) - łatwiej Ci będzie operować w domku.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Projekt PHOENIX
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 21, 2011, 12:45:04 »

Dzięki za odpowiedź.

Wnioskuję zatem, że sagowiec powinien przeżyć.

Liście są częściowo związane - jak na wcześniejszych zdjęciach. Jednak powierzchnia to niecałe 4 m2, a rośliny są cztery - w tym jedna duża.

Plamy zniknęły już wczoraj - zarówno u oleandra jak i u daktylowca. Cały czas pamiętam jednak o swojej pierwszej dużej butii, która dotrwała wiosny z kilkoma zielonymi liśćmi, a one uschły na wiosnę jak tylko dostały słońca. Najprawdopodobniej uszkodzone zostały wiązki przewodzące i były przez to niezdolne do transportu substancji odżywczych.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl