W ramach nostalgii za wczesną wiosną. Parę dni temu byłem z córką na spacerze. Takich dziko rosnących orzechów włoskich jest przy tej drodze kilkanaście. Wszystkie są w ten sposób zniszczone. Jak przechodziłem tamtędy wczoraj to ich stan był dokładnie taki sam. Bardzo smętnie to wygląda.