Marcin, w Karpaczu to ja byłem wieki temu i nie pamiętam. Natomiast w Sokołowsku jest wiele okazałych rododendronów i azalii. Ogromne krzewy. Z tym, że niektóre z nich mają pewnie ponad 100 lat. Były sadzone przez Niemców. Potem, po wojnie, gdy teren wrócił do Polski i zapanował socjalizm wielką ilość tych wspaniałych krzewów ukradziono. Tak mówi babcia żony. Potem, dzięki socjalistyczny rządom, upadały kolejno piękne i zabytkowe sanatoria. Teraz kilka z nich wykupiono i przywrócono im świetność. Natomiast najokazalsze z nich, naprawdę piękne, jest zdewastowane. Niby coś się tam robi, ale to na zasadzie położenia folii na dachu by woda nie leciała do środka.
Jeszcze trochę, a z tego pięknego budynku zostaną tylko ruiny.
---
Artur, po pierwsze miasto to wyspa ciepła, po drugie jest wiele odmian laurowiśni. Jedne bardziej odporne inne mniej. Ja swoją muszę dokładnie okrywać. Tylko wtedy dobrze zimuje.