Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 [2] 3 4 ... 16

Autor Wątek: Sagowce  (Przeczytany 174156 razy)

SLIMI

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 473
  • Okolice Rzeszowa
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 17, 2011, 08:52:44 »

No to ja dorzucę z Barcelony...

Zapisane

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #16 dnia: Wrzesień 10, 2011, 11:15:36 »

Może to kogoś zainteresuje. Odmiany w miarę odporne na chłody (może nie tak jakbysmy tego chcieli ;) ale zawsze) -jak widać jest ich sporo.Ja zwróciłem uwagę na cycas taitungensis oraz cycas revoluta showa :
http://www.cycadpalm.com/cocy.html
Zapisane

Biedny Miś

  • Gość
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 13, 2011, 15:49:03 »

Mam bardzo ciekawa informację odnośnie cycasa revoluta. Byli u mnie ostatnio ludzie, którzy brali u mnie palmy. Mieszkają niedaleko mnie bo w Świdnicy. Maja mnóstwo roślin m.in cycasy pień ok 100cm. Wszystkie rośliny zimą trzymają w nieogrzewanej wiacie drewnianej (takiej szopie). Zeszłej zimy temp we wiacie spadła do -10C, nie potrafili powiedzieć jak długo, ale tyle zanotował ich termometr, który zapisuje wartości min i max dzienne. Cycasowi revoluta kompletnie nic sie nie stało. Uważam to za ciekawostkę
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #18 dnia: Wrzesień 13, 2011, 15:59:54 »

Nie dało rady zapisać ich na forum? :)
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #19 dnia: Wrzesień 13, 2011, 19:49:13 »

Jest to możliwe, jeżeli taka temperatura była krótkotrwała.
Pytanie, czy były jakoś osłonięte i jaka temperatura rzeczywiście oddziaływała na samą roślinę?

Według literatury (Cycads of the World, Jones) revoluta toleruje spadki do -10°C, a nawet są doniesienia o -16.
Takie informacje były jednym z powodów, dla których zaryzykowałem ich zimowanie w gruncie.

Pojedyncze temperatury rzędu -10°C gdzieś nad ranem, z późniejszym wzrostem mogą wyrządzić mniej szkód niż -6°C non-stop przez klika dni.

Stronę, którą podałeś WASHI znam. Na pewno innych też zaciekawi :)
W moich książkach o sagowcach są zestawienia gatunków znoszących mróz.

Od revoluta lepszy pod tym względem jest panzihuahensis, ale i on u mnie przemarzł.
Taitungensis jest mniej odporny od c. revoluta.

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 28, 2011, 21:33:28 »

Coś cicho w temacie ostatnio. A cykasy to takie piękne rośliny.
Niestety obserwując to i inne fora widzę, że  u nas sagowce bardzo niechętnie albo wcale nie chcą zdrowo rosnąć. Sam tego doświadczam.  Zachęcony przez Andresa74 ofertą pomocy, chciałbym się też podzielić moimi spostrzeżeniami - w końcu znalezłem trochę czasu i opanowałem sztukę wstawiania zdjęć na forum.

Tak wyglądały liście mojego 14-to letniego cykasa w ubiegłym roku;



Liście na początku były ładne, całe zielone. Gdy ledwo co wyrosły od razu zaczęły się pojawiać plamy. I tak od kilku lat. Jednego roku całkiem zżółkły, na szczęście zostały stare. Jednego razu wyrosły zimą wyciągnięte na 1,5 metra - wtedy nie żółkły. Ale gdy latem wychodziły nowe, ściąłem te wyciągniete. Niestety te nowe też dostały plam i zzółkły. Na wiosnę tego roku postawiłem przesadzić sagowca. Okazało się że praktycznie nie ma korzeni - zgniły. Nie wiem po co przesadziłem go do wiekszej naszykowanej donicy, choć spokojnie zmieściłby się do mniejszej. Byłem przekonany, że w tym roku po nim.
Spryskałem go i podlełem obficie środkiem grzybobójczym w stężeniu 2-3 razy wiekszym niż w instrukcji. Po tym wstawiłem do tej budki.



Budka stała w lesie w cieniu. Tylko w największe upały budkę otwierałem, ale nie zawsze. Cakasa prawie nie podlewałem, wogóle nie nawoziłem.
To pewnie m.in. przez zbyt częste nawożenie i podlewanie korzenie zgniły.
Cykas ku mojemu zadoweleniu pocżątkiem lipca puścił nowe liście. Myśłem, że będą karłowate i też zaraz zżółkną.
Liście jednak urosły w miarę normalnych rozmiarów. Cykas cały czas stał w budce. Oto efekt;



Inne ujęcie z widoczną nieco kłodziną i starym liściem na pierwszym planie.



Liście rosły w czasie jak był zimny lipiec tego roku, ale gdy już wyrosły cykasa na noc wnosiłem do domu, w zimne dni go nie wynosiłem. Liście do tej pory są zielone.
Uważam, że:
Oprócz zbyt mokrego podłoża i zbyt dyżej ilosci nawozu cykasom szkodzi zimno - zwłaszcza gdy liscie świerzo wyrosły i jeszcze nie "usztywniły" się całkowicie.
Czy się ze mną zgodzicie? A Ty Andres?

A to mój inny około 12 letni cykas;





Nie mam pojęcia co to za rodzaj. Wydaje mi sie podobny do Andresowego panzihuahensis.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 28, 2011, 23:20:07 »

To nie paznhi.
Możesz zrobić zbliżenie na jego pień i liście?
Liście są mocno wybujałe, więc ciężko ocenić co to jest.
Może to cycas circinalis.

Ciężko streścić wszystko w kilku zdaniach.
Na obecną chwilę najważniejsze jest to, by zimować sagowce w chłodnym pomieszczeniu.
I dawać je do ciepła dopiero w marcu.
Wtedy mają wyraźny okres spoczynku i liście rosną dopiero na wiosnę lub latem.

Pozostawione zimą w ciepłym pomieszczeniu zaczynają wypuszczać wyciągnięte liście.
U mnie część sagowców zebrała się do wzrostu we wrześniu, więc część mam w pokojach na parapetach.
Ale większa część jest już w chłodnych miejscach.

Jeżeli tak mocno żółkną Ci liście to masz problem z podlewaniem.
Ale nie wiem jaki.
Zima długa, więc będzie o czym pisać.

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 10, 2011, 23:23:19 »

Chyba Andres masz rację, to najprawdopodobniej jest cycas circinalis.
Liście faktycznie ma zbyt wyciagnięte, cały czas rósł w domu. Puszczał prawie co rok 2-3 liście,  najczęściej w zimie.  Co najdziwniesze - w porównaniu do cycasa revoluty, praktycznie nie tracił lisci, Te najmniejsze są chyba od zakupu, napewno ponad 10 lat !!! Niestety wszystkie liscie zwracały sią w jedną stronę. Dobrych kilka lat temu wystawiłem go na zewnątrz aby sie "wyprostował" - efekt był odwrotny, cały cykas się "położył" Wiecej go nie wynosiłem, az do sierpnia tego roku. Na zdjęciu juz po przymusowam prostowaniu, po wycięciu 3-4 liści /były zielone ale zbyt krzywe/.

Obecnie wiekszość liści jest przypalona przez słońce - pomimo, że cekas stał pod drzewem. Liczę na to, że wyrosna nowe krótsze liście. Do początku października cykas stał na dworze - nie wypuscił liści. Przeniosłem go do garażu - tu niedawno niestety zaczeły wychodzić liście.

Foto pnia;



inne ujęcie;



Pieniek jest na dole wąski wyżej szerszy około 10 cm średnicy. Mam nadzieje, że zatrzyma się wzrost, już chyba zwolnił -   w garażu było za ciepło, teraz wietrzę aby sie schłodziło.

Co jeszcze ciekawe przy tym rodzaju, przynajmniej moim egzeplarzu prawie nie ma korzeni - ilekroć go przesadzałem nie było widać żadnych korzeni, ale jak sie już przymierzyłem do przesadzania, to wstawiałem go do większej doniczki, korzenie raczej nie gniły.

No i czy to circinalis, czy nie to napewno rzadko spotykany gatunek, przynajmniej w Polsce, nie to, co obecnie oferowany w prawie każdym sklepie cycas revoluta.
Niewiele też znalazłem informacji o wymaganiach cycasa circinalis. Chyba to bardziej ciepłolubna odmiana jak revoluta?

Właściwie miałem na myśli, że jest mniej chyba mniej odporna na zimno.
« Ostatnia zmiana: Listopad 11, 2011, 10:28:16 wysłana przez wooli »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 11, 2011, 13:49:40 »

W grę wchodzą trzy gatunki: thouarsii, circinalis i rumphii.
Wszystkie są do siebie bardzo podobne, ale da się je rozróżnić (mam całą trójkę).

Ponieważ Twój sagowiec ma wybujałe liście nie mogę z całą pewnością powiedzieć co to jest.
Na wcześniejszych zdjęciach kłodzina (pień) wyglądała na żółtawą, co wskazywałoby na c. circinalis,
ale tutaj widać, że jest raczej jasnobrązowa, czym upodabnia się do c. rumphii.

Tej wielkości kłodzina jak u Ciebie jest wielkości takiej jak u mojego 3 letniego c. thouarsii, co również wskazuje na c. rumphii.
Przejrzę jeszcze moje książki i poszukam charakterystycznych różnic.

Wszystkie trzy pochodzą z ciepłych rejonów i nie są odporne na mróz
http://www.pacsoa.org.au/cycads/Cycas/index.html

W sytuacji, gdy moje c. revoluta są nadal na dworze, te trzy gatunki są schowane już od ponad miesiąca (przed październikowymi przymrozkami).

Niestety, jeżeli chcesz, żeby ten sagowiec miał krótsze liście musisz poświęcić te starsze wystawiając go na słońce.

Ciekawe jest to co piszesz o braku korzeni. Coś w tej ziemi jest nie tak.
Może zbyt często przesycha, co powoduje zamieranie korzeni?
Od wiosny ziemia powinna być stale lekko wilgotna.
Im cieplej tym więcej wody.
Wprawdzie sagowce są odporne na długotrwałą suszę, ale to nie znaczy, że jest ona im potrzebna.
Podlewanie stopniowo zwiększamy wiosną, maksymalnie podlewamy latem, potem zmniejszamy, a zimą silnie ograniczamy.
Najlepiej żeby woda była miękka i niezbyt zimna.
Ziemia powinna być przepuszczalna: używam ziemi do palm firmy substral, do tego żwirek akwariowy i gruby piasek.
Na dno warstwa drenażu.
Ziemia powinna wyglądać jak na zdjęciu poniżej.

Sagowce u podstawy kłodziny mają korzenie koralowe (wyglądają jak małe kulki), które żyją w symbiozie z sinicami.
Widać je na pierwszym zdjęciu poniżej, żółte kulki na prawo od podstawy kłodziny (cycas thouarsii 2 lata temu)
Podobnie jak rośliny strączkowe potrafią wiązać azot z atmosfery.
U tego typu sagowców robię taką oto warstwę z suchych liści, kory, mchu:
Tak, żeby była 2-3 cm warstwa trzymająca wilgoć.
Nie grzebiemy patykiem w ziemi wokół kłodziny!!!





W ciepłym, wilgotnym podłożu i otoczeniu kłodzina będzie przyrastać, co roku pojawi się też coraz więcej nowych liści.
Cykl jest taki, że długi okres ciepła powoduje pobudzenie rośliny do wypuszczenia liści.
(w Twoim przypadku w garażu było widocznie znacznie cieplej niż na dworze w październiku).
Po wypuszczeniu liści (trwa to 2-3 tygodnie) roślina pozornie nie rośnie.
Jednak jest inaczej, gdyż sagowiec przez ten czas kumuluje zapasy skrobi (w pniu).
Jeżeli będzie miał dobre warunki to będzie rósł.
Jeżeli będzie miał sucho i chłodno to będzie tylko wegetował.
Można powiedzieć, że ilość nowych liści zależy od tego ile substancji sagowiec nagromadził w poprzednim sezonie
(albo ogólnie przez cały rok, gdyż np. na Madagaskarze, Indiach nie ma takiego wyraźnego ochłodzenia).

U mnie wyniki wśród ponad 30 gatunków są różne.
Idealnym miejscem byłaby szklarnia, gdyż wiosną i jesienią nasze noce są dla nich za zimne.
Obecnie część mam na nieogrzewanym strychu, część dzisiaj wniosłem do piwnicy, część stoi w pokoju i wypuszcza liście.
Problem z sagowcami polega właśnie na tym, że pod względem temperatury bardziej pasują im nasze ogrzewane mieszkania zimą,
niż nasze lato.
Gdy poczują, że ciepło się utrzymuje zaczynają wypuszczać nowe liście, zawsze powyciągane
co jest źródłem rozczarowania ich właścicieli.
Niestety zimą światła jest za mało.

Na Twoim zdjęciu widać, że cycas nie wypuszczał ostatnio liści, więc nie zdziw się jeżeli będzie ich 3-4.

« Ostatnia zmiana: Listopad 11, 2011, 18:56:21 wysłana przez Andres74 »
Zapisane

Arche

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 275
  • Gdynia strefa 7a
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #24 dnia: Listopad 19, 2011, 21:24:45 »

Witam,

Latem będąc w CH Real kupiłem małego sagowca.
Niestety nie było na doniczce napisane co to za odmiana.
Napisali "Rośliny MIX" uwielbiam jak tak piszą  >:(
Czy ktoś może wie jak się nazywa ta roślina??


Zapisane

KalJ

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 19, 2011, 21:51:12 »

Zamia furfuracea
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 20, 2011, 09:33:14 »

Raczej integrifolia

Zamia integrifolia (floridiana)


Zamia furfuracea

Arche

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 275
  • Gdynia strefa 7a
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 20, 2011, 10:02:40 »

Dziękuje Wam za odpowiedź  :)

Andrzej Ty się znasz dobrze na sagowcach, w jakich warunkach najlepiej zimować ta Zamie integrifolia?
Przez całe lato była na dworze w półcieniu, a teraz trzymam ją na nieogrzewanej klatce schodowej na parapecie razem z cycasem revoluta gdzie temperatura zimą waha się od 0 do ok 10 stopni. Czy nie będzie jej za zimno?? Jaka jest mrozoodporność tej rośliny??

Pozdrawiam
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #28 dnia: Listopad 20, 2011, 10:35:36 »

KalJ też zna się na sagowcach, niech ten drobny błąd Was nie zmyli.

Integrifolia (floridiana, pumila) ma gładkie, zielone liście.
Furfuracea ma liście pokryte drobnym brązowym meszkiem (kutnerem), przez co są one matowe.

Moje dwie integrifolie traciły liście w poprzednie zimy (w temperaturze ok. 10 - 12°C).
Na nieogrzewanej klatce z. integrifolia przeżyje, o ile nie będzie tam mroźnych przeciągów (np. ktoś zostawi otwarte drzwi przy dużym mrozie).
Wg książki Cycads of the World (Jones) z.i. może znieść do -5°C.
Ale chodzi tu raczej o krótkie, niż o długotrwałe spadki.

http://www.pacsoa.org.au/cycads/Zamia/integrifolia.html

KalJ

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Sagowce
« Odpowiedź #29 dnia: Listopad 20, 2011, 12:54:24 »

Chłopy według mnie to jest jednak furfuracea. Gdy spojrzycie na liście z prawej strony końcówki liści są widoczne zaokrąglone ,a liście są w miarę szerokie w stosunku do długości. Zdjęcie trochę zniekształca. Roślina została kupiona w supermarkecie i dlatego liście są krótsze. Poza tym nie widziałem jeszcze nigdy w supermarketach innych zamii niż furfuracea. Ale mogę się mylić. Meszku faktycznie nie widać,  a powinien być chyba ,że ktoś za często dotyka liści. Miałem z 20 inegrifolii siewek. ale nie przeżywały okresu zimowego w domu. Mam jedną dużą i kwitnącą, ale kupiłem ją już taką i od 5 lat rośnie coraz lepiej. Z furfuraceą jest mniej kłopotów, przynajmniej ja mam mniej. Z zamii mam jeszcze vasquezii, też duża i kwitnąca i rozeli- 3-letnia siwka.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 16