Arundo,
Możesz nożyczkami uciąć te 2 suche kikuty.
Powyrywać koniczynkę (trzeba uchwycić tuż przy ziemi i powoli wyciągnąć).
Trochę to uciążliwe, ale po 3-4 sesjach powinno być lepiej.
Samo zrywanie liści niewiele pomoże.
Na wiosnę możesz "podsadzić" trochę debaoensisa w doniczce.
Dałem przepuszczalną ziemię i szybko opadła.
W tej doniczce można zyskać jeszcze kilka centymetrów.
Na wierzch możesz nasypać suchych liści, kawałków kory (ściółkę), które ułatwią trzymanie wilgoci.
Za 2 dni powinno już być ciepło, więc możesz go zostawić na dworze jeszcze przez miesiąc.
Ten gatunek powinien znosić nawet lekkie przymrozki, ale nowe liście nie są odporne.
Jeżeli nadejdzie długi chłód wniesiesz go do domu na czas dokończenia wzrostu (nie wiem co na to domownicy).
Na zachętę pokażę fotka jednego z moich debaoensisów (ten po prawej).
Jutro zrobię kolejne.