Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Autor Wątek: Palmy z Bułgarii  (Przeczytany 30291 razy)

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #45 dnia: Marzec 22, 2012, 15:55:47 »

Szperając w necie znalazłem ciekawy artykuł Kiryla z 2000 roku ,który wiele wyjaśnia, nawet bardzo wiele odnośnie palm z Bułgarii.
Są tam też pewne teorie trochę fantastyczne odnośnie podejrzeń czy to aby nie rosyjscy naukowcy zmutowali palmy z Plovdiv ,ale pomijając to jest b.dużo ciekawych informacji  dzięki którym można inaczej zapatrywać się na całą sprawę.

Dla mnie informacją numer 1 którą dopiero po przeczytaniu tego artykułu zdobyłem jest fakt ,iż palmy przed Muzeum w Plovdiv rosną na jednym z wzniesień wystepującym w tej miejscowości i w dodatku na wyjątkowo dużym. Dlatego to że w Plovdiv zanotowano dajmy na to -27C nie oznacza wcale ,że te palmy przetrwały temperaturę -27C.
Oczywiście Kiryl się nad tym nie zagłębia ;)

Druga niezmiernie ważna informacja jest taka że w owym miejscu ziemi jest jak na lekarstwo ,a ponieważ jest to na wzniesieniu więc cały rok jest tam wyjątkowo sucho.Kiryl pisze że najwyższa palma z tych przed Muzeum mająca ponad 50 lat mierzyła w 2000 roku 7 metrów wysokości i jednego roku jak było wyjątkowo dużo opadów urosła aż o 1metr.
Nawet jak z tym metrem przesadził to i tak coś w tym jest.
One mają tam niesamowicie sucho co w okresie wegetacji im nie służy ale w czasie zimy jest zbawienne.

Moja teoria jest taka że palmy te nigdy nie doświadczyły w tej lokalizacji temperatury -27C.
Bardziej prawdopodobne jest to ,że miały temp.o przynajmniej kilka stopni wyższą i dzięki temu iż są wyjątkowo wytrzymałe i miały suche podłoże przetrwały te i tak b.niskie temperatury.

Nie pasuje mi tylko brak uszkodzeń liści u palm z nasion pochodzących od tych z Plovdiv przy temperaturach -22C. :-\
Ciekaw jestem waszych opinii na ten temat.

Link do oryginału:
http://www.palmsociety.org/members/english/chamaerops/038/038_15.shtml
Chciałem to tłumaczyć ale ponieważ jestem za leniwy poszedłem na skróty ;D
Link do tłumacza google:
http://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.palmsociety.org/members/english/chamaerops/038/038_15.shtml&ei=Xy9rT-yJHI7S4QSy3MXeBQ&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&sqi=2&ved=0CCIQ7gEwAA&prev=/search%3Fq%3Dwww.palmsociety.org/members/english/chamaerops/038/038_15.shtml%26hl%3Dpl%26rlz%3D1I7ADRA_pl%26biw%3D1272%26bih%3D815%26prmd%3Dimvns
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2012, 16:12:35 wysłana przez WASHI »
Zapisane

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #46 dnia: Lipiec 30, 2012, 18:13:14 »

Oto bułgarskie forum (po użyciu translatora) z multum zdjęć bułgarskich trachów.
Myślę że mozna tu będzie się doszukać u źródła stanu ichniejszych szorstkowców po zimie:
http://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=bg&u=http://forum.palmi.bg/viewforum.php%3Ff%3D31&prev=/search%3Fq%3Dhttp://forum.palmi.bg/viewforum.php%253Ff%253D31%26hl%3Dpl%26rlz%3D1I7ADRA_pl%26prmd%3Dimvnsfd&sa=X&ei=iLAWUJTPEJKEhQfD1oDACQ&ved=0CFUQ7gEwAA
Zapisane

SLIMI

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 473
  • Okolice Rzeszowa
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpień 03, 2012, 11:11:12 »

Patrząc na zdjęcia to widać że ostatnia zima ostro dała im w kość. Trupów jest dość sporo...
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #48 dnia: Styczeń 21, 2020, 20:12:26 »

Rok 2020
Ach te trachycarpusy z Bułgarii.

Minęły lata, dekada prawie, a tu Marek Malec, czyli znany z tego wątku Biedny Miś, nagle odkrył, że istnieją takie palmy jak Trachycarpus fortunei "Bułgaria".
Osobom, które zaczynają przygodę z palmami proponuję zapoznanie się zarówno z niniejszym wątkiem na forum i z niedawno nakręconym przez MM filmikiem na ten temat:
https://www.youtube.com/watch?v=zW46h_zGRc8&t=768s

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #49 dnia: Styczeń 22, 2020, 09:00:46 »

Moje poglądy są następujące.

1. Każdy trachycarpus jest inny. Nie sądzę aby mityczne Bułgary były w jakiś sposób bardziej odporne od np. szorstkowców z Bolzano, których cechą charakterystyczną są grube pnie i sztywne liście.

2. Charakterystyczne twarde liście tzw. Bulgarow to nie tylko i wyłącznie ich cecha. Wielu z nas ma tzw hybrydy. Sam takową posiadam choć nie zawsze byłem tego świadom. Niektórzy hybrydy nazywają bulgarami. Moja hybryda z pewnością nie pochodzi z Bułgarii. Jednak faktycznie sprawia wrażenie rośliny silniejszej od zwykłych szorstkowcow.

3. Pogoda i klimat wpływają na palmy w sposób złożony. W Polsce już wiele lat temu odnotowano przypadki przeżycia palm po dużych mrozach z temperaturą powietrza poniżej minus 20 stopni. Przeżycie czyli całkowite zniszczenie korony i wypuszczenie nowych liści gdzieś w czerwcu. W polskich warunkach zazwyczaj raz można sobie pozwolić na taką wpadkę. Drugie takie uderzenie zabije palmę już na zawsze. W Bułgarii mrozy bywają również silne, ale trwają krótko. W dodatku sezon ciepły pozwala na intensywną regenerację. Stąd też złudzenie, że to Bułgarskie palmy są wyjątkowe i silniejsze od pozostałych. Slimi napisał w 2012 roku, że dużo palm padło w Bułgarii po tej zimie. Temperatura powietrza w Plovdiv nie spadła wtedy mocno poniżej minus 20 stopni.

4. Każdy kto się choć trochę interesuje pogoda i klimatem doskonale wie, że minimalna temperatura powietrza jest dosyć zróżnicowana w zależności od stopnia ukształtowania terenu a na danym obszarze. Bez wątpienia okolice Plovdiv należą do takich obszarów. Tylko krótki wywiad na podstawie danych ze stacji amatorskich pozwala stwierdzić, że temperatury powietrza na wzgórzach różnią się istotnie od temperatur w dolinach.
Dane ze stacji oficjalnej na lotnisku wskazują na spadki w okolice - 20c. Występują one podczas zimnieszych okresów chłodnych skutecznie zabijając niezabezpieczone palmy. Oczywiście nie co roku pojawiają się takie temperatury. Zazwyczaj jest tam bezpiecznie co tworzy kolejną iluzję na temat palm polarnych (jak to gdzieś kiedyś zostało określone). W dodatku jak słusznie zauważyli poprzednicy nie wszędzie musiało być -20c. Przy ścianie muzeum w mieście lub na wzgórzach mogło być tylko cieplej.

5. Odporność polarnych palm w mojej opinii bierze się głównie z faktu o wiele cieplejszego klimatu w okresie wegetacyjnym. Palma jest silniejsza dzięki temu ma więcej siły na przetrwanie zimy. Importowane Bułgarów do naszych ogrodów nie wiele zmieni ponieważ ta sama roślina pozbawiona życiowej energii w postaci ciepła nie będzie bardziej odporna w naszych warunkach. Ewolucja genetyczna natomiast nie zachodzi w takim ekspresowym tempie. Przynajmniej taki jest mój stan wiedzy na dzisiejszy dzień. Być może przyszłość pokaże inaczej. Ale sądząc po liczbie zabitych palm w Bułgarii po zimie w 2012 trudno spodziewać się czegoś innego.

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #50 dnia: Styczeń 22, 2020, 09:16:25 »

Zapomniałem o punkcie 6.
Być może wszystkie hybrydy są na swój sposób troszkę bardziej odporne, ale z pewnością nie ogranicza się to tylko i wyłącznie do palm polarnych z Bułgarii.
Palmy i tak w Polsce będzie trzeba okrywać. Przynajmniej przez jakiś czas jeszcze. Podobne zimy trafiały się również dawniej.np 89/90.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 22, 2020, 10:00:27 wysłana przez Marcin D. »
Zapisane

WinterDamage

  • G0
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 111
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #51 dnia: Styczeń 22, 2020, 11:02:14 »

Przede wszystkim fizjologia palm nie pozwala i nigdy nie pozwoli na "mrozoodporność". Nie mają takich mechanizmów. U szorstkowców zasięg gatunku ogranicza średnia temperatura najzimniejszego miesiąca + 2'C. I to jest nie do przesunięcia, nie pozwalają na to mechanizmy metaboliczne tych roślin, podobnie jak u mieszkańców Sahary, którzy mimo życia tam od tysięcy lat nie wykształcili mechanizmu zamiany tkanki tłuszczowej w wodę, z czego znane są wielbłądy.
A co do "bułgarów", to podtrzymuję swoje stanowisko z innego postu. Wystarczy, że jakiś mieszkaniec Płowdiwu kupił sobie pylącego trachycarpusa z odmiany pochodzącej z Laosu, i już możemy pożegnać się z myślą, że kupując nasiona stamtąd, kupujemy Trachycarpus Bulgar a nie Kundel.
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #52 dnia: Styczeń 23, 2020, 10:58:26 »

Mam to szczęście, że Bułgary rosną u mnie od dawna, więc przynajmniej wiem, o czym piszę.
Znacznie bardziej podobają mi się hybrydy fortunei i wagnerianusa, niż "Bułgary", ale podobnie jak wielu ogrodników lubię mieć różne odmiany o ciekawym pochodzeniu.

Kwestie odporności trachycarpusów fascynowały mnie kilka lat temu, gdy niewiele jeszcze o palmach wiedzieliśmy, a w naszych ogrodach na ogół rosły małe palmy.
Nie wiedzieliśmy jak szybko będą rosły, jakie będą zimy i jakie będą potrzebne osłony, a te zawsze chciałem mieć minimalistyczne.

To, czy dany szorstkowiec przetrwa bez osłony mroźny epizod zależy od stanowiska (słońce, wiatr), bliskości ściany, zabezpieczenia gruntu i korzeni, czasu trwania mrozu.
W trudnej sytuacji dobrze jest mieć palmy, które będą zdrowe, grube, wytrzymałe.
Ja takich szukałem w konkretnych populacjach: Bułgary, Tesany, u znajomego Francuza.
Sadząc rośliny niezwykłe jakimi są palmy, siłą rzeczy nieliczne, chcę mieć tylko super egzemplarze.
Te, które ledwie dychały (Rusek, Hiszpanka) wykopałem prawie bez żalu.

---
Dobrze wiemy, że w Polsce okres wegetacyjny jest krótszy niż na zachodzie czy na południu Europy, a temperatury są niższe.
Stąd też mniejsze przyrosty w przypadku trachów (a i tak rosną bardzo dobrze) lub brak wzrostu u palm o dużych wymogach cieplnych (np. sabale).
W 2011 r. to wszystko było w dużym stopniu zagadką. Ile taki trach u nas urośnie?
Siłą rzeczy u nas mają gorzej, bo pochodzą z cieplejszych regionów świata.
Dla mnie i tak jest niesamowite, że przyrosty trachycarpusów, phoenixów czy waszyngtonii są takie wyraźne.
Rośnie to szybciej niż w moich wyobrażeniach sprzed lat.

---
Liście Hybrydy i Bułgara są zupełnie inne. Może komuś coś się pomieszało.
U szorstkowców, które nazywamy Hybrydami wyraźnie widać liście podobne do liści wagnerianusa.
Ta sama sztywność, ale dłuższe ogonki, dłuższe blaszki niż u wagnerianusa, którego liście są bardziej okrągłe.
Hybrydy są więc wyraźnie podobne do wagnerianusa, a po Bułgarach widać, że to fortunei.
Jeżeli o mnie chodzi to nie potrafiłbym rozpoznać Bułgara wśród innych podobnych szorstkowców.

Bułgar Lewiatana to idealny przykład takiego solitera na słońcu (i bez obfitego podlewania zdaje się?)

Cytat: lewiatan1975
Bułgar

Ponieważ dysponuję konkretami to kilka fotek z ogrodu:

Na pierwszym planie liście Bułgarów, a w tle "Hybryda"


Przez kilka lat miałem 6 trachycarpusów fortunei 'Bułgaria', teraz zostały mi 3.
To był czas, gdy miałem dużo młodych szorstkowców i sadziłem je w grupach.
Bułgary posadziłem w 2 kępach po 3 sztuki.

Kępa nie jest najlepszym pomysłem, gdy chcemy uzyskać grubą palmę i symetryczną palmę jak na zdjęciu Lewiatana.
W kępie jedne pnie dominują nad drugimi, a liście rosną bardzo długie, walcząc o dostęp do światła.
To sprawiło, że nie uzyskałem zgrabnego solitera.

Niemniej jednak w kępie przy płocie jeden trach wyrósł na całkiem sporą palmę.
Wiosną 2019 r. rozdzieliłem tę kępę i wydałem palmy kolegom. Ten największy trafił do Klexa.
Palmy były zabezpieczane, najstarsze liście wyrastały bardzo nisko. Całkiem konkretna sztuka.


A tu druga kępa, to te palmy po lewej.
Posadzone ciasno obok siebie, przy garażu i chodniku.
Mają mało miejsca pod ziemią, konkurencję ze strony Kumaonów.
Liście o bardzo długich ogonkach, jak to w cieniu i w ścisku (niektóre liście całkowicie okrągłe).


Wyciąłem wiele dolnych liści i kilka miesięcy później wyglądało to tak:


10 lat temu bym nie uwierzył, gdyby ktoś mi pokazał tę fotkę i powiedział, że tak to będzie u mnie wyglądać:


I takie widoki są dla mnie celem. Zmagania z mrozem to (niestety) konieczność, a nie cel sam w sobie.
Słyszałem głosy, że forum nie jest już potrzebne, bo o zimowaniu wszystko wiemy i nie ma o czym pisać.
Moje podejście jest inne: to właśnie teraz, gdy mamy już doświadczenie i duże palmy możemy zacząć się bawić w prawdziwe palmiarstwo.


@WinterDamage
Przede wszystkim zapraszam do Powitalni z prośbą o napisanie kilku słów o sobie w kontekście ogrodnictwa i roślin egzotycznych.
Oczywistym jest, że poruszamy się tu cały czas w ograniczonym przedziale między -13°C i -18°C, gdyż przy niższych temperaturach liście zostają definitywnie uszkodzone.
Spóźniłeś się na tę dyskusję kilka lat, ale każdy głos się liczy.

Palmy "Bułgaria" z założenia pochodzą od konkretnej osoby, z konkretnego miejsca i z konkretnych roślin matecznych.
Nie jest to jakaś oficjalna odmiana, a jedynie nazwa handlowa, wskazówka w ustaleniu pochodzenia roślin, jeżeli dla kogoś ma to znaczenie.
Na rynku są tysiące bezimiennych trachycarpusów fortunei. Kupując Bułgary kupujemy te konkretne.
Przy podejściu, które prezentujesz ludzie nigdy nie uzyskaliby licznych odmian wielu roślin, bo zawsze jest ryzyko wystąpienia krzyżówki.
A słowo "Kundel" niezbyt mi się podoba. Szorstkowce w Europie to wielki genetyczny miks i misz masz, ale po co nazywać je tym pejoratywnym określeniem?

@ Marcin D
Ta partia szorstkowców o sztywnych liściach, z której kupiłeś (razem z PKB) swoją Hybrydę to chyba był najlepszy sort jaki można sobie wyobrazić.
W tym przypadku oczywiście nie ma znaczenia, czy są jakiejś konkretnej odmiany lub pochodzenia.
Ważne, jak wyglądają i rosną. Hybryda i Wagner to dla mnie idealne zestawienie.
(Pisząc "Hybryda" mam na myśli prawdopodobnego mieszańca fortunei i wagnerianusa).

Polish king bamboo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1690
  • Wrocław kiedyś strefa 7A teraz zdegradowany do 6B
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #53 dnia: Styczeń 23, 2020, 11:57:20 »

Andrzej fajne porównanie hybrydy do palm z Bułgarii. Nie zwracałem na to uwagi ale teraz widzę różnicę między hybrydą a bułgarem. Masz rację Bułgar jest bardziej podobny do fortuneii (tego katalogoweg ;)) Teraz widzę że ma tendencję do lekkiego oklapywania liści. Ja z tego powodu właśnie wykopałem słynnego takila (pod taką nazwą był kupowany w firmie której nazwy nie wymienię żeby nie było reklamy) Nie lubię wręcz nie podobają mi się takie oklapnięte szorstkowce. Chciałem posadzić zagonek z bułgarami na działce oczywiście w celach testowych
Zapisane
Pozdrowienia z Wrocławia

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #54 dnia: Styczeń 23, 2020, 13:47:45 »

Jeżeli weźmiemy dwa małe, identyczne szorstkowce i jednego posadzimy w cieniu i w gąszczu innych roślin, a drugiego osobno na otwartej przestrzeni, na wietrze i słońcu to ten pierwszy wypuści wiotkie liście na długich ogonkach i prawdopodobnie o dłuższych blaszkach. W cieniu też ujawni się tendencja do tworzenia prawie okrągłych liści.

Szorstkowiec, o którym piszesz z całą pewnością należał do gatunku fortunei, a zacienione stanowisko sprawiło, że dostał długich ogonków.

U mnie palmy są na ogół zabezpieczane na zimę dopiero, gdy nadchodzi mróz, więc często zimowe i jesienne wiatry wytarmoszą je bardziej niż w sezonie letnim.
Stary liść ma za sobą również okrywanie i ściskanie w osłonach, więc po 5 latach często wygląda na wymiętego.

Na stronach sprzedawców zachwalających trachycarpusa wagnerianus często pojawia się takie stwierdzenie, że jest to palma o krótkich, sztywnych liściach, które nie łamią się jak u fortunei, którego z kolei największym wrogiem są silne wiatry.
Kiedyś myślałem, że tu chodzi o łamanie całych liści, ogonków, a teraz wiemy, że dotyczy blaszek.
Niektóre fortunei mają blaszki liści połamane już po jednym sezonie.

WinterDamage

  • G0
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 111
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #55 dnia: Styczeń 23, 2020, 22:17:28 »

@ Andres: rzeczywiście, muszę nadrobić przywitanie z Przywitalnią.

Zostałem źle zrozumiany. Nie mam nic przeciwko mieszankom odmian, nic z tych rzeczy; nie promuję ani nie wyznaję żadnego sekciarskiego światopoglądu, wyższości czegoś nad czymś.

Zwracam tylko uwagę na pewien szkopuł, któremu bym nie poświęcił nawet sekundy, gdyby nie to, że dotyczy sprzedaży. Otóż właśnie ukuł się termin handlowy. Ukuł się, bo pewnej homogenicznej populacji roślin przypisano szczególnie poszukiwaną cechę - dużą odporność na mróz. Ja wiem, że Wy macie Bułgary: właśnie dlatego macie Bułgary, bo macie je od lat. Ale czy nabywcy tegorocznych nasion Bułgarów mają tę pewność? Przecież one nie są rozmnażane z piętki czy bulwy... Ta cecha może być już rozmyta, jeżeli tam dziś po ogródkach rośnie wystarczająco dużo dorosłych męskich osobników z cieplejszych stref - o to mi chodziło.


Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #56 dnia: Styczeń 24, 2020, 09:11:24 »

To już pytanie do szkółki pozyskującej nasiona i sprzedającej nasiona / siewki o to jak jak dbają o "czystość" tej "odmiany".

Możesz zapisać się na forum i zapytać:
http://forum.palmi.bg/viewforum.php?f=2

Lub napisać do szkółki:
https://palmi.bg/en/product/475/the-legendary-trachycarpus-bulgaria.html

Mnie ta kwestia za bardzo nie męczy.
Trachycarpusy są zapylane przez wiatr i przez owady.
Ponadto są rozdzielnopłciowe (choć płeć może czasami zmieniać się, a u osobników męskich rosną też kwiaty żeńskie jak u mojego samczyka Hybrydy).
Musiałyby to więc być samczyki.

Poza tym musiałyby rosnąć naprawdę blisko roślin matecznych.
Najpierw wychodzą kwiatostany męskie, a dopiero potem żeńskie.
Nie mając parki rosnącej obok siebie możemy odcinać dojrzałe kwiatostany męskie i kłaść je na żeńskich.
Na to drobna siatka i osłona gotowa.

Nie jest też powiedziane, że palma rosnąca w cieplejszych regionach Azjii
a) da radę w Bułgarii (gdzie jak głosi legenda palmy żyją mimo tęgich mrozów).
b) nie jest posiadaczką genów umożliwiających znoszenie niskich temperatur.

Trachycarpusy krzyżują się, ale te o okrągłych nasionach nie krzyżują się z tymi o nasionach nerkowatych.
Gatunki takie jak latisectus, geminisectus, martianus, czy ostatnio odkryty ravenii nie są tak odporne jak fortunei, więc nie mogłyby rosnąć w Bułgarii bez osłon.

Według mnie fakt, że minęło kilka lat nie oznacza, że są to inne nasiona ani nie posądzam bułgarskiej szkółki o złą wolę.

Tu zresztą jest dostępny asortyment nasion i widać, że sami świadomie krzyżują bułgarskie fortunei i z innymi odmianami (nainital) i gatunkami (wagnerianus).
Są też nasiona ze słynnych trachycarpusów przy bibliotece:
https://palmi.bg/en/category/79/cuttings-and-fresh-seeds.html

Jak dla mnie wygląda to poważnie.

Polska i Bułgaria są w UE.
Takie nasiona można przecież kupić bezpośrednio u nich.

Zresztą skorzystałem z okazji i kupiłem 100 nasion Bułgar x Wagnerianus i 100 nasion Plovdiv

Polish king bamboo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1690
  • Wrocław kiedyś strefa 7A teraz zdegradowany do 6B
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #57 dnia: Styczeń 24, 2020, 10:36:14 »

Wtrącenie uwagę że mamy tutaj osobę mieszkającą w ekstremalnie chłodnym klimacie jak na Polskie warunki. Otóż właśnie ten przesympatyczny miłośnik roślin egzotycznych powinien przetestować bułgary.
 My tutaj na nizinach nie mamy możliwości bo jest za ciepło . U nas co by nie posadzić rośnie jak szalone
  ;).
Zapisane
Pozdrowienia z Wrocławia

superstar

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 170
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #58 dnia: Styczeń 24, 2020, 14:18:55 »

Zgodnie z zaleceniami Procesora w You Tube zgłębiam tajniki forum palmowego z Bułgarii Kiril Donova.  Lubie to środowisko pasjonatów rzeczy niemożliwych.
Sam Kirył jak wiecie przebywa za granicą, ale na forum jako miejsce zamieszkania? podaje miejscowość Asenowgrad  leżący 10 km na południe od Płowdiw na wysokości 395 m npm.  I rzecz bardzo ważna którą podkreśla  . Lokalizacja ta jest powyżej inwersji! Nowy Targ leży w dolinie i znamy to zjawisko, bo różnica temperatur w mroźne dni sięga i 10 stopni. Minimalna temperatura dla tego miejsca od 1995 r. wyniosła -15.2 stopnia C. Samo miasto Plovdiv z jego mitycznymi palmami  leży na 160 m npm.  Podobno w roku 1993 przeżyły temperaturę -27.5*C ::-?  Czy można zweryfikować tę informację? Chyba tylko przez analogię do podobnej sytuacji z lat późniejszych.
Na przełomie zimy 2011/12 temperatura w Plovdiv spadła do -23 stopni.  Palmy które nas interesują rosną na wewnętrznym dziedzicu Muzeum Historycznego . Samo muzeum jest na wzniesieniu, a palmy od lat dziewięćdziesiątych urosły ponad dachy budynków. Trudno jest o jakąkolwiek weryfikację czy to są te same palmy, bo nikt nie prowadził dokumentacji fotograficznej .
Użytkownicy forum już w lutym byli bardzo zainteresowani stanem tych palm.  Padły deklaracje ,że ze względu na położenie temperatura nie mogła tam spaść niżej niż  -20 stopni, co nie spodobało się administratorowi forum.  Inny użytkownik zauważył po stanie rosnących tam fig i oliwek, że temperatura nie była niższa niż -16, -17 stopni. 
Mimo mojej sympatii do forum bułgarskiego zauważyłem, że brak tam osoby "upierdliwej" i z gruntu nie wierzącej w opowieści z mchu i paproci. Ktoś taki jak np. Marcin D.  Nie znajdziecie tam informacji ,że spadło tyle a tyle cm śniegu. Wilgotność była taka a taka. Mróz trwał pięć , dziesięć godzin. Sam Kiril  określa mrozoodporność  palm na -20*C.
Sukcesy w uprawie trachykarpusów są związane ściśle z dużo cieplejszym klimatem Bułgarii ,gdzie sami mówią o szalonym wzroście palm  w miesiącach wiosennych i stagnacją w lecie, bo jest za gorąco. Łatwiej też o regenerację palm w razie kłopotów. Nie myślcie też ,że mają same sukcesy. Płaczą i smarkają się do poduszki tak jak niektórzy w Polsce.

Będę  jak IPN dalej  badał tę sprawę.
 
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy z Bułgarii
« Odpowiedź #59 dnia: Styczeń 24, 2020, 15:19:16 »

Wszystko to są słuszne uwagi, Superstarze.
Mnie jednak sprawa minimalnych temperatur wiele lat temu w odległej i ciepłej Bułgarii za bardzo nie interesuje.
To był jedynie trop, który skierował moją uwagę na tę konkretną populację palm.
Nasze warunki temperaturowe w PL są inne, ale jak pokazałem te trachycarpusy wyrastają na zgrabne palemki.

Nie mamy niestety po 20 lat, by wszystko opierać na siewkach, ale jak widzę przyrost moich Bułgarów między 2015 i 2019, a potem jestem zachęcany przez pewnego fana pewnego handlarza do oglądania filmików, na których ten ostatni zachwala badziewne trachycarpusy to myślę sobie, że warto spróbować.

Na szczęście nie każdy uprawia palmy przez smartfona*
Kolega Krzysztof wziął się za pracę u podstaw:
https://www.youtube.com/watch?v=L4VOZIsGMjA

Konkrety:

Styczeń 2015


Styczeń 2019 - ta sama kępa, widoczna po prawej


Marzec 2019 Wykopany najmniejszy z tych 3

I miejsce, z którego go wyjąłem. Ten gruby po lewej trafił do Klexa, a ten po prawej do Tomka



*
Uprawianie palm przez smarftona polega na oglądaniu filmików i forum przez smartfona i wygłaszanie specjalistycznych opinii z poziomu kanapy (gdzie palmiarz spoczywa na laurach).
Objawia się też niechęcią do podejmowania trudnych wyzwań, np. posadzenia siewek trachycarpusa w wyjątkowo ciepłym mieście, które w 2019 r. uzyskało najwyższą średnią temperaturę w Polsce.
Taki palmiarz ma czyste ręce.