Pamiętam jak niecałe 10 lat temu, będąc w miejscowości Caserta k. Neapolu, zwiedziłem przepiękny
Palazzo Reale di Caserta. Oprócz wspaniałych wnętrz, jest tam równie wspaniały i urokliwy ogród w stylu angielskim. Znajdował się tam między innymi mały bambusowy lasek, który bardzo mi się spodobał.
Urządzając sobie kawałek ogrodu w stylu śródziemnomorskim, nie mogło tam zabraknąć bambusa. Mój wybór padł na phyllostachys bisetti. Rok zakupu i posadzenia to 2008. Wtedy była to kępa o średnicy, z tego co pamiętam, około 30-40 cm. Obecnie kępa ma wymiary około 2 x 3 m. Nigdy go niczym nie okrywałem. Podczas srogiej zimy ulega częściowej defoliacji, ale nie zauważyłam aby mu to szkodziło. Pod koniec czerwca powinien być jak nowy.
Nie założyłem bariery korzeniowej i było to wielkim błędem. Jest to roślina bardzo ekspansywna. W tym roku będę musiał podjąć jakąś próbę poskromienia go, bo odrosty są wszędzie. Jeśli ktoś poszukuje bambusa do swojego ogrodu, to z czystym sumieniem mogę polecić ten gatunek jako zupełnie bezproblemowy. Koniecznie należy jednak pamiętać o barierze korzeniowej.
Tak wygląda obecnie po zimie:
W prawym dolnym rogu znajduje się leszczyna, którą wreszcie muszę wykopać by zrobić miejsce dla gunnery.