Nie sądzę, bym był zdolny ogarnąć te modele (np. ów CMIP5), ale zakładam, że są one jawnie dostępne?
Piszesz, że:
- Średnie globalne albedo powinno powoli spadać w związku z zanikiem lądolodów
- Aktualnie albedo najprawdopodobniej spada
IMHO model by był wiarygodny musi zmianę albedo uwzględniać. Mało tego. Musi ją trafnie prognozować na te xx lat do przodu. Czy wiesz w jaki sposób ów konkretny model uwzględnia i prognozuje albedo?
Nie bez kozery spytałem wcześniej o chmury. Działając one ocieplająco w nocy (wysoki współczynnik cieplarniany) i chłodząco w dzień (wysokie albedo). Zatem model klimatu Ziemi, którym przewidujemy temperaturę powinien uwzględniać i „wiedzieć”, które działanie przeważy nad którym. Zakładam, że model to uwzględnia - w jaki sposób?
I czy nie jest możliwy scenariusz, że wskutek wyższej temperatury wzrośnie parowanie, zwiększy się warstwa chmur odbijających promieniowanie słoneczne i Ziemia zacznie się wychładzać gdyż będzie do niej docierało mniej energii słonecznej? Skoro się wychłodzi to zwiększy się ilość lądolodu mającego wysokie albedo i Ziemia będzie przez to odbijać jeszcze więcej promieniowania?