Zbigniew
Cieszę się że będziesz zimował washingtonię.
Zdobędę cenne doświadczenia bo ja swoją wsadzę za rok
Jaka to jest odmiana, ile ma lat i czy masz ją od nasiona? może masz fotkę?
Moje są dwuletnie także jeszcze za małe na takie eksperymenty ale za rok na 100% na wiosnę jedną wsadzę w grunt.
Zrobiłem już wstępne przygotowania.W ziemi mam sklejone ze sobą 4 ścianki ze styropianu z zamocowanym przy nim we wnętrzu kablem grzejnym(kabel jest tak zamontowany aby nie stykał się ze styropianem), ziemia w styropianie jest super przepuszczalna-taki mój wynalazek-ziemia dla palm i ziemia do kaktusów(50%) i drugie 50% włókno kokosowe.Woda przez taką mieszankę leci jak z kranu
Nad ochroną górnej części jeszcze się zastanawiam ale będę się starał ocalić liście.
Będzie to wyzwanie ale najwyżej po roku wsadzę następną.
Jest kilka rzeczy które działają na plus-są to filibusty ( bardziej mrozoodporne niż robusty przy równoczesnej odporności na wilgoć), mam je od nasion i doświadczam temperaturowo od małego