Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 ... 4 5 [6]

Autor Wątek: Araukaria chilijska  (Przeczytany 48906 razy)

Araukar

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 873
Odp: Araukaria chilijska
« Odpowiedź #75 dnia: Październik 19, 2019, 13:01:11 »

Araukaria w tym roku bardzo zmężniała. Jest wyraźnie grubsza . Oby zima była łagodna , zresztą mam w razie W odpowiednie zabezpieczenie.
Zapisane

kingal7

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 558
Odp: Araukaria chilijska
« Odpowiedź #76 dnia: Kwiecień 02, 2020, 11:06:43 »

Piękna - gratulacje :)
Mam pytanie- czy można teraz jeszcze wykopać i przesadzić małe drzewko?
Posadziłam ok 2 lata temu-ale jest  zdominowana przez figi- które bardzo mi się rozrosły
Zapisane

Araukar

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 873
Odp: Araukaria chilijska
« Odpowiedź #77 dnia: Kwiecień 02, 2020, 18:07:04 »

Kingo jeżeli jest zdominowana przez figi , to figi bym olał. Figa to taki trochę chwast, araukaria to klejnocik. Zrobisz jak zechcesz. Jeżeli araukaria ładnie się zakorzeniła , to absolutnie nie bawiłbym się z przesadzaniem.
Zapisane

kingal7

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 558
Odp: Araukaria chilijska
« Odpowiedź #78 dnia: Kwiecień 02, 2020, 19:14:25 »

Bezmyślnie posadzona..a figix10 objętość zwiększyły.
Figa peretta.. Smaczna i mocno owocująca. Więc tez szkoda.
Poza tym miejsce dla fig ok. Dla araukarji niezbyt.
Moze tez mieć zaplątane korzenie z figą?
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Araukaria chilijska
« Odpowiedź #79 dnia: Kwiecień 03, 2020, 16:03:13 »

Popieram zdanie Araukara,
też poświęciłbym figi dla Araukarii, to prawdziwy klejnot u nas.
Zapisane

kazek100

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: Araukaria chilijska
« Odpowiedź #80 dnia: Kwiecień 03, 2020, 19:21:18 »

Witam
Przedstawiam swoje podopieczne araucarie w moim ogrodzie. Ogólnie miałem już ich około 10 szt z różnymi efektami.Z jednymi rozstałem się po pierwszych zimach inne rosły 10 lat i padły 3 lata temu kiedy było  mnie prawie -30C. Ale są też takie które dobrze sobie radzą.....


powyższa araucaria posadzona około 5 lat temu. Niestety została skoszona praktycznie do ziemi 3 lata temu przez mrozy -28C podczas dwóch rekordowych nocy jak na Pomorze. Na szczęście odbiła szybko 3 przewodnikami i dziś ma już grubo ponad metr wysokości. Liście ma dosyć duże - miejscami do 5cm długości i lekko wywynięte do zewnątrz. Nie wróżę jej osiągnięcia wielkości dużych drzew gdyż wydaje mi się mało odporna. No ale zobaczymy.


siewka ma około 3 lata. Dostałem w prezencie od kolegi który zdobył nasiona z argentyny. Bardzo nam zależało i udał się nam zdobyć (jeśli są to faktycznie nasiona z argentyny). Kolega ma u siebie mała szkółkę w której rosną te z argentyny i te z chile. Zobaczymy czy różnią się mrozoodpornością. W każdnym bądź razie w argentynie gdzie nie docierają już ciepłe masy powietrza znad oceanu rosną sobie wielkie araucarie a temperatury zimą rzędu -25C nie są wcale rzadkościa tak samo jak pokrywa śniegowa około 1 m. Ale zobaczymy jak sobie siewka poradzi, na razie nie okrywana, nic się z nią nie dzieje.


ostatnia moja araucaria. Była ona kupiona razem z tą moją pierwsza a więc 5 lat temu. była posadzona w ogrodzie u klientki. rok temu roślinka się znudziała więc drzewko zadomowiło się u mnie. Jest to ciekawa araucaria gdyż ma masywne liście - wręcz łuski a więc są one najszersze w środku liścia a nie u podstawy. ma ogólnie trochę inny pokrój niż większość araucarii z holandii. no i najciekawsza rzecz jest taka że w te mrozy 3 lata temu rzędy prawie -30C w ogóle nie ucierpiała. była co prawda okryta agrotkaniną i gałeziami świerkowymi, ale to i tak cud że nic się jej nie stało.... najważniejsze że drzewko sie przyjęło i ładnie rośnie. czubek trochę się uszkodził podczas transportu ale tez ładnie podrósł.
I to wszystkie araucrie u mnie......
Najładniejsza araucria jest oczywiście w Ustce ale o wiele większa i dodatkowo kwitnąca jest we władysławowie..
pozdrawiam
Ł.
Dzień dobry .

Ja też kupiłem na ebayu nasiona z Argentyny .Sprzedawca zapewnił mnie że tam gdzie zbiera nasiona to sa mrozy rzędu minus 20 do minus 30 i silne wiatry do 100 km. ma godz. .
Zobaczymy jak przyjdą i wykiełkują .Kupiłem ponad 30 sztuk za cene ponad 250 złotych , będę miał jeszcze 10 nasion wollemi nobilis .
Pozdrawiam wszystkich
Zapisane
Strony: 1 ... 4 5 [6]