Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 [2] 3 4 ... 7

Autor Wątek: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)  (Przeczytany 65721 razy)

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #15 dnia: Maj 31, 2011, 10:30:18 »

Bo to są pomarańcze z końcówki sezonu. Dlatego są takie niedobre tj. suche. Niby cytrusy owocują przez cały rok, ale jak mieszkałem we Włoszech to z tego co się dowiedziałem zbiory na Calabrii zaczynają się około października. Trwają mniej więcej do lutego - marca. Teraz mamy prawie czerwiec to i nic dziwnego, że są wióry zamiast smacznego miąższu.

Moja mandarynka doniczkowa ma w tym roku kilkadziesiąt kwiatów. Chyba dwa lata temu doczekałem się dwóch czy trzech mandarynek. Całkiem nawet smacznych.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Dzik

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 138
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #16 dnia: Maj 31, 2011, 12:09:27 »

@Zizi
Na koniec tego sezonu to nie ma się co łudzić w naszych warunkach ale liczę, że w 2 sezony się wyrobi :)

@Greg
Też miałem owoce z mandarynki z doniczki ale ...nie smakowały w ogóle niczym poza wodą.. soczysty miąższ bez smaku ???

@B.Miś
Hehe "skrzynka" jak to dumnie brzmi... na razie liczę na parę sztuk ale to i tak nie sądzę by dojrzały w tym roku. W każdym razie jak coś z tego wyjdzie to na pewno będzie jakaś forumowa degustacja  :D
Co do owocowania cytrusów to z tego co wiem niektóre tylko odmiany utrzymują owoce przez cały czas, do takich odmian zalicza się właśnie moja pomarańcza czerwona (Tarocco Messina) i właśnie dlatego ją wybrałem by owoce miały szansę dojrzeć w ciągu 2-sezonów. Poza tym ciekawe jest też to, że owoce pom. czerwonej do dojrzewania wymagają nie tylko gorącego lata ale też zimna w okresie spoczynku. Inne pomarańcze jak np. Navelina, którą najczęściej możemy kupić w sklepach zrzucają owoce po określonym czasie stąd pewnie te z końcówki sezonu są już suche i nie za dobre.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że pom. czerwone są u nas praktycznie niedostępne. Można je podobno kupić w Niemczech ale są dużo droższe od innych pomarańczy.
Podaję link (ang) gdzie można trochę o tej odmianie poczytać: http://sicilyguide.com/2010/03/11/sicilian-blood-oranges-maybe-the-best-oranges-in-the-world-according-to-david-karp-form-saveur-com/
« Ostatnia zmiana: Maj 31, 2011, 12:11:30 wysłana przez Dzik »
Zapisane

jeanwaltr

  • G2
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 02, 2011, 08:39:31 »

Twoja pomarańcza wygląda rewelacyjnie! Po wyglądzie nie można by w żadnym razie stwierdzić iż nie pochodzi z „ciepłych krajów”. Należy to tym bardziej podkreślić, ponieważ jej wymagania termiczne są znacznie większe niż np. dla szorstkowców. W USA pomarańcze są sprzedawane z gwarancją do 0 C.
Taka roślina wymaga zatem większych nakładów finansowych, lepszego, bardziej szczelnego „domku” i wybacza mniej błędów.
Co do temperatur w Krakowie to podzielam sceptycyzm Marcina D. Do 2002 r mieszkałem w Krakowie i dokonywałem w miarę regularnych pomiarów temperatury powietrza. Owszem zdarzały się lata bardzo ciepłe gdzie temperatura powietrza przekraczała 30 C przez 2 tygodnie, ale zdarzały się sezony gdzie taki rezultat udało się osiągnąć tylko przez 2 - 3 dni. O ile nie nastąpiło od 2002 r znaczące ocieplenie, to średni okres dni z temperaturą powyżej 30 C dla Krakowa jest raczej poniżej 15 dni/rok. Myślę, że można by to sprawdzić. Na terenie Krakowa istnieje kilka stacji pogodowych.
Poza tym ta strona z Wikipedii nie wydaje się być za bardzo wiarygodna. I tak np. wrzucono Orlando do strefy 10-tej! W rzeczywistości miasto to jest na pograniczu stref 9a i 9b.Przymrozki na poziomie –5C są tam standardem.
Co do przesuszenia pomarańczy w środku, to dużo zależy od gleby w której rosły. Jeśli drzewko rośnie w żyznej glebie ilastej, to owoc aż tryska sokiem. Jeśli rośnie na bielicach, to owoc w środku będzie suchy, skurczony i niesmaczny. I to niezależnie od ilości wody przeznaczonej na podlewanie! Poza tym, zawsze dochodzi przeleżenie się owoców na półkach. Jeśli są źle przechowywane to dość szybko tracą soczystość. Zresztą dotyczy to wszystkich owoców; każdy chyba zetknął się z przeleżanymi, zasuszonymi „na dziadka” jabłkami.
W każdym razie informuj wszystkich na forum o postępach w zakładaniu pierwszej profesjonalnej plantacji cytrusów w III/IV RP. ;)
P.S.
Czy ten sagowiec na skraju zdjęcia też zimuje w gruncie???  :o
Zapisane

Dzik

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 138
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 02, 2011, 10:07:32 »

 :) sam jestem zaskoczony tym jak rośnie   ...a to właśnie palmy miały mi w moim domku pięknie śmigać, a co do cytrusa podejrzewałem, że będę musiał go w zimie wykopać albo wogóle padnie  ...działo się dokładnie odwrotnie, niepierwszy już raz przekonałem się jak rzeczywistość potrafi być różna od naszych oczekiwań i przypuszczeń  ;)

Cykas zimował w tym samym domku i w tej chwili ma ucięte 70% liści - choroba grzybowa, to samo co u Phoenixa... w wątku o sagowcach dawałem zdjęcie z marca z jednym bielejącym liściem, skończyło się na kilkunastu. Podczas zimowania był profilaktycznie pryskany ale jak widać niewiele to dało.
Te właśnie doświadczenia skłaniają mnie do przypuszczeń, że nie można bazować tylko na temperaturze, a kluczem jest to jak roślina znosi sam fakt szczelnego okrycia (stojące powietrze i wilgoć). Tym to sposobem okazuje się, przynajmniej na moim jednostkowym przypadku, że cytrus radzi sobie doskonale pomimo braku / niedostatku wentylacji, ale palmy, sagowce, choć mogą być w temp. <0 należy koniecznie dobrze wentylować (vide domek Grega).   
Od właściciela firmy zajmującej się obrotem cytrusami wiem, że nie tylko ja posadziłem w Polsce cytrusa do gruntu, ale inne przypadki to osoby, które wywaliły przy swoich rezydencjach ogrody zimowe / oranżerie za pareset tysiaków i od nich ciężko liczyć na jakiś feedback, że nie wspomnę o pisaniu na forach  ;)

Co do AHS to ja się z tym absolutnie nie spieram, nie prowadzę żadnych pomiarów i nie interesuję się aż tak tą tematyką. Do dysputy z Marcinem to gdzie tam mi stawać - moje zdolności meteo ograniczają się do umiejętności czytania cyfrowych prognoz na new.meteo.pl  ;) W każdym razie ja mieszkam w Krakowie od ok. 15 lat, wcześniej mieszkałem w W-wie i Kraków jest od niej wyraźnie cieplejszy, choć faktycznie lata bywają różne.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 02, 2011, 10:09:49 wysłana przez Dzik »
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 03, 2011, 10:48:12 »

A nie myślałeś żeby w tym foliaku spróbować przezimować jakąś butię? Jakąś małą - testowo czy da radę.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 03, 2011, 11:15:28 wysłana przez greg »
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Dzik

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 138
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwiec 03, 2011, 15:17:46 »

Testy mi już zbrzydły  :)  , a poza tym pomarańcza tak się rozrasta, że nie wiem czy coś się poza nią zmieści  :)
Palmę posadzę dużą i po uprzednim wykonaniu instalacji wymiany powietrza z domem. Wdmuch powietrza będzie na 1 piętrze w pobliżu grzejników (miejsce częściowo przysłonięte kanapą i niewidoczne) a powrót na parterze, w kotłowni. Innej możliwości tańszego zapewnienia palmie suchego, ciepłego powietrza w zimie nie widzę i nie chce mi się już inaczej kombinować :)
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwiec 03, 2011, 18:34:36 »

Ja bym tam z małą butią spróbował jakbym miał taki foliak. :) Drogie nie są, a mogłoby to ostatecznie dowieść jej większej tolerancji na wilgoć.

Co do nadmuchu z domu. Pisałem już, że sam myślę o czymś takim. Bardzo dobrze, że pomyślałeś o powrocie. Sam też o tym pomyślałem i mam z tym pewien problem, bo ja kotłownię mam w piwnicy i powrót do niej nic mi nie da. Teraz tak. Ja zabiorę powietrze domu, to jest naturalne, że w miejsce zabranego dom „zassie” zimne powietrze z otoczenia. Powietrze chciałbym pobierać z małego pomieszczenia gospodarczego, które połączone jest z kuchnią (drzwi między nimi nie ma). Zastanawia mnie jak często musiałbym się włączać wentylator w celu wtłaczania ciepłego powietrza do zabezpieczenia palmy. Tym samym: ile powietrza „kradłbym” z domu i na ile temperatura w domu mogłaby się przez to obniżyć. Kontynuując: lepiej zrobić powrót powietrza zabezpieczenia, które to powietrze miałoby około 5 C niż pozwolić aby dom „zassał” zimne powietrze z otoczenia, powiedzmy -5 C (nie mówiąc już o -20 C ;)). Wpuszczać bezpośrednio do domu powietrze, które ma 5 C to też chyba nie jest tak do końca dobry pomysł. Dlatego myślałem o jakimś systemie mieszalników.

Trochę niewiadomych w tym wszystkim jest. Dlatego koncepcję ogrzewania nawiewowego chciałbym przetestować w tym roku na „chudym”. Po prostu chcę zobaczyć jak coś takiego będzie funkcjonować. Z „chudym” jest o tyle prościej, że chciałbym mu tłoczyć powietrze z piwnicy.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Dzik

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 138
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwiec 03, 2011, 19:56:55 »

Mój dom i tak zasysa zimne do kotłowni więc jak dodatkowo wleci tam powrót z osłony palmy to chyba nie zrobi jakiejś większej różnicy...  W każdym razie jak piszesz sporo niewiadomych w tym jest ale dla potencjalnych korzyści warto poeksperymentować. Co do czasu pracy wentylatorów to IMO należało by tak system wyregulować by chodziły non stop, oczywiście w okresie gdy dogrzewanie jest wymagane, wtedy byłoby pod osłoną najstabilniej. Gdy jest na plusie idealnie by było gdyby wentylatory stawały, a jakiś siłownik otwierał daszek  ;)
Zapisane

zizi

  • G2
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwiec 04, 2011, 11:19:40 »

Przyglądając się dyskusji odnośnie warunków i temperatur w lecie zastanawiam się nad jedną opcją. Dobrze by było żeby pomarańcza miała jak najwięcej dni z temp. ok 30 lub powyżej. Południowa ściana domu w którym mieszkam w słoneczny dzień z temperaturą  powietrza w cieniu powiedzmy ok 20-23st nagrzewa się dość mocno i w odległości ok 2-3 m od niej temp. powietrza prawie zawsze przekracza 30st a cieplejsze dni spokojnie osiąga temp. dochodzące nawet do 40st. Nie wiem tylko jak wyglądała by sytuacja w momencie gdy drzewko by się rozrosło, czy dom nie zakłócałby rozwoju dalszego spokojnego rozwoju.
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwiec 04, 2011, 12:36:08 »

40°C to niemożliwe.
Odczucie ciepła na słońcu jest inne niż w cieniu, ale żaden pomiar temperatury termometrem na słońcu nie jest miarodajny.
Równie dobrze może on pokazywać 50°C.

Dzik

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 138
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 04, 2011, 13:35:39 »

Plusem takiej ściany jest to, że kumuluje a potem wypromieniowuje zgromadzone ciepło i dodatkowo może podgrzewać roślinę np. w nocy, ale w momencie gdy słońce grzeje to nagrzewa się wszystko wokoło (ziemia przecież czasami aż parzy) i fakt istnienia czy nie istnienia ściany nie ma już IMO takiego znaczenia.
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 04, 2011, 21:34:12 »

@Dzik

Co do czasu pracy wentylatorów to IMO należało by tak system wyregulować by chodziły non stop, oczywiście w okresie gdy dogrzewanie jest wymagane, wtedy byłoby pod osłoną najstabilniej.

Wydaje mi się, że trudno byłoby coś takiego osiągnąć. Temperatura zimą może przecież wynosić powiedzmy -5 C, może też i -20 C. Wiadomo, że im zimniej na dworze to domek będzie bardziej intensywnie tracił ciepło. Można by to rozwiązać kupując wentylator stałoprądowy i zrobić zasilacz z płynną regulacją napięcia wyjściowego. W środku jakiś termometr. Przez pierwszy okres pracy trzeba by to jakoś skalibrować. Obserwując pracę zabezpieczenia na skali potencjometru zaznaczyć sobie wymagane napięcie (czy w praktyce obroty wentylatora) przy 0 C, -5C, -10 C, 15 C, -20 C i potem ręcznie go ustawiać w zależności od aury za oknami.

Można i tak. Warto to rozważyć.

Ja jednak bardziej skłaniałbym się ku rozwiązaniu z termostatem, który w zależności od potrzeby włączałby lub wyłączałby nawiew. Tutaj zagadką jest dla mnie jak by w to w praktyce pracowało. Niepokoi trochę ten mnie pobór powietrza z domu. Jeśli wentylatory włączałby by się niezbyt często to nie powinno być to problemem, bo dom nie powinien mocno odczuć faktu „kradzieży” na przykład 2 czy nawet 3 m3 powietrza.

Jak zimą było od -15 do -18 to musiałem przyłożyć 630 W mocy żeby w środku utrzymać około 5-6 C na plusie. Nie wiem jak często termostat wyłączał wtedy kable, ale pamiętam, że jak obserwowałem licznik prądu, który zliczał impulsy dla domku to raczej sądzę, że kable przez większość czasu jednak pracowały. Jak już pisałem. Dobrze termozaizolowana konstrukcja wymaga około 70 W na każdy m3 aby być spokojnym podczas mrozów. Trzeba by to jakoś przeliczyć na czas pracy wentylatorów o określonej wydajności pobierających ciepłe powietrze z domu.

Wracając teraz do przedmiotowego poboru powietrza z domu. Jak zabierzesz z niego powietrze to aby wyrównać cienienie dom, rozumiany jako całość, taką samą ilość powietrza pobierze z atmosfery przez nieszczelne okna, drzwi, kratki wentylacyjne, systemy mikrowentylacji czy co tam kto ma. Dlatego trzeba zrobić „powrót”. Lepiej odebrać powietrze o temp. 5 C z domku niż -15 C z atmosfery. I teraz jeśli będzie to pomieszczenie użytkowe to czy wtłoczenie tam kilku m3 raz na jakiś (jaki?) czas nie spowoduje pewnego dyskomfortu termicznego. ;)

No nic. Trzeba wziąć i to wstępnie przeliczyć. Wiadomo, że takie obliczenia będą szacunkowe. Pokażą jednak na pewno z dokładnością co do rzędu czego mniej - więcej można się spodziewać. Takie też obliczenia mam zamiar wykonać.

Optymalnie byłoby mieć na przykład ogrzewany garaż z temp. w granicach 5-10 C i to właśnie z nim wymieniać powietrze w sposób ciągły. Ja niestety nie mam. Stąd muszę trochę pokombinować.


Gdy jest na plusie idealnie by było gdyby wentylatory stawały, a jakiś siłownik otwierał daszek  ;)

Dobre, dobre. :) Prościej byłoby chyba jednak tak zrobić tę wentylację aby móc przełączać pobór powietrza pomiędzy domem a atmosferą. :)
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Dzik

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 138
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 08, 2011, 09:08:55 »

Dlatego właśnie myślę o jak najmniejszej możliwej osłonie, napewno nie będzie to znowu domek jak ma pomarańcza. Pierwszy sezon grzewczy wyjaśni wszystko bo będzie wiadomo jaka w praktyce będzie temp. po osłoną przy określonych warunkach i wtedy będę myślał nad regulacją bo nie ma szans bym coś takiego dał radę policzyć  :o
Co do samego domu to nie sądzę by jakoś specjalnie to odczuł bo i tak zima nie zima odbywa się wymiana powietrza, rzadziej ale przecież też np. wietrzymy otwierając okna itp.
Zapisane

jeanwaltr

  • G2
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 08, 2011, 11:18:23 »

Uwaga na Mrówki!
Przez kilkanaście lat uprawiałem w donicach cytryny. Co roku były wystawiane na zewnątrz. Ponieważ ich narodziny nastąpiły jeszcze w PRL, to jak można się domyślać, nie były to jakieś szlachetne odmiany szczepione, ale po prostu "dziczki" z pestki. Drzewka rosły jak na drożdżach! Jedno miało 1,6m  a drugie 1,8m. Aż  któregoś lata zaczęły im żółknąć liście. Wszystkie liście w jednym czasie pożółkły, pozasychały i pozwijały się w trąbkę. Po bliższych oględzinach okazało się, że na cytrynach są dziesiątki tysięcy obrzydliwych misecznic. Całe cytryny były nimi obklejone tak bardzo, że ze względów sanitarnych (z uwagi na inne rośliny) należało obgryzione kikuty jak najszybciej wyrzucić. :'(Najciekawsze jest to, że owe misecznice nie pojawiły same! Zostały przyniesione przez mrówki zamieszkałe  w oddalonej o kilka metrów norze w ziemi. Mrówki urządziły sobie na naszych cytrynach hodowlę misecznic, od których odchody zlizywały ze smakiem. Warto nadmienić że w tym czasie lawinowo wzrosła populacja tychże dobrze odżywionych mrówek. A do cytryn zaś wydeptały sobie wręcz autostradę. To co jest niepokojące, to fakt iż oprócz cytrusów nie została zainfekowana żadna inna roślina! Stąd można wyciągnąć wniosek, że cytryny były wymarzonym siedliskiem na taką hodowlę. Nie wiem jak jest z pomarańczami, ale myślę że warto mieć oko na pobliskie mrówki...
Zapisane

Dzik

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 138
Odp: Uprawa gruntowa roślin cytrusowych (Pomarańcza w Polsce)
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 08, 2011, 14:56:34 »

Dzięki za zwrócenie uwagi   ...mrówki, które biegają w pobliżu wyglądają póki co na nieszkodliwe. Liście i tak często oglądam bo po zimie zawsze jest problem z przędziorkiem szklarniowcem, a raz w środku lata zaczęła się stołować na liściu jakaś gąsienica.
Tak BTW to nie chodziło Ci o tarczniki ? bo misecznica to chyba jakiś porost czy grzyb jak pisze wiki..
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 7