Artur, dziękuję za fotki i za opis.
Wprawdzie większość tych bambusów widziałem u Ciebie na żywo, ale było tego tyle, że nie zapamiętałem wszystkich nazw.
Nieźle to wszystko porozmieszczałeś. Ja mam tendencję do grupowania w jednym miejscu.
Duże kępy w rzeczywistości prezentują się ciekawiej
niż na fotkach, ale wiem, że nie jest łatwo oddać ich walory.
Gdy widać żółte pędy od razu jest lepiej
Miskant też ładnie wygląda w tle. Czy w tym roku kwitnie? (u mnie tak, ale pogoda przyhamuje kolejne kwiatostany).
Dla mnie Twoje bambusy to promyk nadziei, że da się u nas uchować coś egzotycznego bez okrywania całości, podgrzewania, wykopywania, itp.