W ubiegły piątek otrzymałem przesyłkę z zakupioną w Chinach lampą LED, mającą służyć do doświetlania roślin.
Lampa jest wyposażona w 8 czerwonych i 4 niebieskie diody o mocy 3 W każda czyli lampa ma w sumie 36 W mocy.
Posiada standardowy gwint E27.
Jest nieco większa od firmowego kubka i posiada potężny radiator jednak nie zaobserwowałem by się on nagrzewał.
Świeci naprawdę niezwykle jasno i nie sposób spojrzeć na nią bez bardzo silnego mrużenia oczu.
Poniżej próba pomiaru przeprowadzona w ciągu dnia przy natężeniu tła około 80 luksów.
Zaobserwowałem ponadto bardzo dziwną rzecz. Zwróćcie uwagę, że przy odległości rzędu 120 cm i więcej od lampy natężenie spada poniżej 2000 luxów. Natomiast pomiar przeprowadzony w ciemności (pora nocna) wykazał niespełna 10000 luxów.
Bardzo to dziwne. Przecież pomiar w ciągu dnia powinien pokazywać światło lampy + światło tła. Natomiast pomiar w ciemności powinien pokazywać światło lampy.
Nie jestem w stanie wyjaśnić tych dziwnych wyników wskazujących na to, że w ciemności lampa „zyskuje” na natężeniu emitowanego światła.
Rozmawiałem z Palmgg i powtórzymy pomiary na jego luksomierzu. Jedyną konkluzją rozmowy było to, że to może to nietypowe widmo „ogłupia” urządzenie pomiarowe.
Nie przykładałbym zatem dużej uwagi do samych wartości, a bardziej zwróciłbym uwagę na charakterystykę zmian natężenia emitowanego światła.
Jak się okazuje natężenie maleje dość szybko, bo wykładniczo, jeśli oddalamy czujnik od lampy.
Podobnie wykładniczy spadek natężenia obserwujemy jeśli oddalamy czujnik od osi symetrii lampy.