Chyba nie pozostało mi nic innego, jak tylko zaspokoić kolejne pragnienie Panów Ciekawskich, wyartykułowane w moim wątku palmowym
. A że akurat mam chwilkę, to niniejszym czynię
.
Artemido co tam palmy pokaż nam swoje figi, ewentualnie sąsiedzkie żebym widział jak duże rosną w waszym regionie.
Popieram również prośbę Artura abyś pokazała swoje figowce.
Panowie
Nie wielkość drzewek się liczy, tylko wielkość i ilość owoców
.
Co mi po figowcu wielkim jak stodoła, jeśli nie zdejmę z niego żadnej słodkiej figi...?
Oczywiście, wielkość drzewka może iść w parze z wielkością oraz ilością słodkich fig. I do tego będę dążyć, na razie mam dobre jeszcze lepszego początki
.
Moje maleńkie drzeweczko, 2-letnia Violetta, wydała w tym roku na świat 3 dorodne figi letnie, z których jedną mogliście podziwiać na poprzedniej stronie wątku. Kolejne dwie były bardzo słodkie i soczyste:
choć odrobinę mniejsze od pierwszej (tamtej nie ważyłam):
Gdy u dołu drzewka wisiały jeszcze 3 letnie, niedojrzałe figi, a malutkie owoce jesienne dopiero co się pokazały, moja Violetta wyglądała w pierwszych dniach czerwca tak (wszystkie boczne pędy do wysokości 1m zostały wcześniej ucięte, by roślinka nabrała formy drzewa):
Dojrzewające figi letnie:
Aktualnie 9 sztuk fig jesiennych rośnie sobie spokojnie i z pewnością także dojrzeje, bo już teraz są większe niż orzech włoski. Szacuję, że w sierpniu będą pyszne
.
Tyle potrafi zrobić zaledwie 2-letnia sadzonka figowca. Drzeweczko prezentuje się teraz tak:
Moje wcześniejsze doświadczenia z figowcami mówią, że te drzewka naprawdę dużo potrafią: owocują niezwykle obficie, rosną szybko i niełatwo dają się pokonać przez pogodę lub nieumiejętne działania człowieka.
Ronde de Bordeaux pokażę później. Na razie nie ma za bardzo co prezentować – przyjechał do mnie krzaczek pod koniec maja, który wymagał wielu zabiegów aby zrobić z niego drzewko. Na razie przechodzi rekonwalescencję
.