Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 17

Autor Wątek: Bambusy w Taczanowie  (Przeczytany 130040 razy)

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #135 dnia: Luty 07, 2017, 08:14:54 »

;) Tak właśnie je traktuję, ale zawalone są nim pędy, gałązki, liście.
Lubię wróble, hałas jaki robią przed zmierzchem, gdy siedzą w bambusach, ale mają to nieprzyjemne strony, co widać na fotkach.

W styczniu 2017 mrozy atakowały nierównomiernie: im dalej na zachód i na północ tym było cieplej. I odwrotnie.
Minimalne temperatury u mnie to -18, -15, ze 3 x -12, kilka dziesiątek i ósemek.

Rok temu bambusy wyglądały podobnie.
Im wyżej, tym więcej uszkodzeń. W połowie kępy liście częściowo są zachowane.
Silnych mroźnych wiatrów nie było, ale mróz i słońce wystarczyły, by zniszczyć liście.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #136 dnia: Luty 11, 2017, 09:12:24 »

Obecnie temperatury spadają w pobliże -10 i na zewnątrz mroźny wiatr jest odczuwalny.

Czas myśleć jednak o wiośnie i nowych pędach bambusowych.

Leżąc na bambusowym parkiecie czytam i przeglądam 3 książki poświęcone bambusom.
Wszystkie 3 w języku francuskim, ale 2 (książki Whittakera) są tłumaczeniami z języka angielskiego.





Od lewej do prawej:
Bambous rustiques: Apprivoiser le dragon Paul WHITTAKER (tytuł oryginału: Hardy Bamboos: Taming the Dragon) (Odporne bambusy: Oswoić smoka)
Bambous Paul WHITTAKER (tytuł oryginału: Practical Bamboos: The 50 Best Plants for Screens, Containers and More)
Bambous Olivier COLIN-Simon CROUZET

Wiedzę o uprawie bambusów czerpałem z doświadczeń głównie Artura, a także z francuskiego forum miłośników bambusów.
Książkę Whittakera Hardy Bamboos: Taming the Dragon (autor: https://www.bowdenhostas.com/pages/paul-whittaker.html) polecają tam od dawna, ale jakoś nigdy nie przeszedłem do czynu.
Jak na książkę opracowaną ponad 10 lat temu (2005 oryginał, 2007 wydanie francuskie) układ graficzny jest bardzo przyjazny.
Ponieważ uprawiam bambusy od kilku już lat nie ma tu żadnych szokujących nowości, ani opisów tajemniczych technik.

Druga jest nieco nowsza (2011), mniejsza, ale zawiera więcej praktycznych informacji dla ogrodników, m.in. opisuje uprawę w pojemnikach.

Trzecia jest najstarsza (2002) i najmniej ciekawa.

Tak bogato ilustrowane książki można przeglądać wielokrotnie. Wiedza w Internecie bywa ulotna i powierzchowna. Książka to książka :)

Polish king bamboo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1690
  • Wrocław kiedyś strefa 7A teraz zdegradowany do 6B
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #137 dnia: Luty 11, 2017, 16:28:04 »

Uzbrojony w taką literaturę z pewnością będziesz brylowal w bambusowym sezonie 2017  ;)
Czy wyczytane wiadomości przekładają się na nasz chłodniejszy klimat.
Zapisane
Pozdrowienia z Wrocławia

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #138 dnia: Luty 12, 2017, 09:26:36 »

Rok 2017 (w założeniu) ma być rokiem, w którym skupię się na ogrodzie za domem (tam gdzie banany) ;)
Przyda się trochę nowej wiedzy.

Z ciekawszych rzeczy:
- spectabilis powinien dawać żywotne nasiona, mógłbyś je zbierać i próbować do skutku, może będą dojrzałe?
- autor poleca podlewanie młodych bambusów jedynie przez 2 pierwsze lata, potem powinny dawać sobie radę
  (osobiście nie jestem do tego przekonany, klimat Polski i Anglii różni się jednak temperaturami lata i wielkością opadów)
- lepsze są młode sadzonki, a raczej ważniejsze korzenie i kłącza w donicy, niż pędy na zewnątrz
- te same gatunki różnie zachowują się w cieplejszych/zimniejszych krajach / regionach (Anglia vs południe Francji),
  czyli w ciepłych regionach kumulują więcej zasobów, są też bardziej ekspansywne
- krótsze lato to mniej czasu na rozwój podziemnych części kłączy
- autor zaleca usuwanie kilkuletnich pędów, bo wg niego bambus kieruje zasoby głównie w młode pędy,   
  a ważna jest równowaga między ilością pędów i częścią nadziemną, poza tym prześwietlona kępa jest bardziej estetyczna
- w celach dekoracyjnych wiele gatunków można uprawiać w pojemnikach, ale wymaga to odpowiedniej opieki (podlewanie, usuwanie części pędów i kłączy)

PS. Przydałaby mi się mała sadzonka sasa nebulosa :)

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #139 dnia: Luty 12, 2017, 10:18:46 »


- autor poleca podlewanie młodych bambusów jedynie przez 2 pierwsze lata, potem powinny dawać sobie radę
  (osobiście nie jestem do tego przekonany, klimat Polski i Anglii różni się jednak temperaturami lata i wielkością opadów)
- autor zaleca usuwanie kilkuletnich pędów, bo wg niego bambus kieruje zasoby głównie w młode pędy,   
  a ważna jest równowaga między ilością pędów i częścią nadziemną, poza tym prześwietlona kępa jest bardziej estetyczna

Ciekawe informacje. Osobiście co raz mniej podlewam swoją roślinę. Czy autor podaje o jakiej porze roku najlepiej usuwać pędy?
Klimat Polski i Anglii aż tak mocno nie różni się latem.
W sporej części wyspy opady są poniżej 150mm (czerwiec, lipiec, sierpień)


Dla porównania w Polsce. Poniżej 175mm notujemy tylko na krańcach północno-zachodnich. Pozostała część kraju to 200-225mm.


Jeżeli chodzi o temperaturę powietrza to w Polsce jest troszkę cieplej.
Średnia trzech miesięcy letnich wynosi w najcieplejszych miejscach Polski >17c (punktowo być może 18c w kilku sprzyjających lokalizacjach). W Anglii mamy od 16-17c (czyli tyle ile w znacznej części Polski nie tylko północnej, ale również np na Lubelszczyźnie, okolice Sulejowa, Kielc) i lokalnie ponad 17c w okolicach Londynu.   


http://www.metoffice.gov.uk/public/weather/climate/gcp0j39m4
http://www.imgw.pl/klimat/#

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #140 dnia: Luty 12, 2017, 11:36:05 »

Dziękuję za to porównanie.
Wiem, że lubisz obalać mity dotyczące klimatu UK i Polski.

Ogród autora jest w okolicach Norfolk.
Wg niego stare pędy najlepiej wycinać wczesną wiosną, zanim pokażą się kły (żeby ich nie uszkodzić).
W Twojej kępie mógłbyś ewentualnie trochę przerzedzić środkową, najstarszą część.
Nie chodzi o to, by wyciąć połowę bambusa ;)

U mnie ma to o tyle sens, że bambus nie musi tracić energii na wytworzenie nowych liści na najstarszych pędach.
Nie należy wycinać pędów jedno-dwuletnich, bo one najlepiej fotosyntetyzują.

Zobaczymy co wyrośnie. W 2016 przyrosty były mniej spektakularne niż w 2015.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #141 dnia: Luty 23, 2017, 14:25:17 »

23 lutego 2017

Krótka relacja po zimie: zagrożenia dla życia bambusów nie było, ale większość liści jest uszkodzona i zaschnie.
Zima trwała 1,5 miesiąca, najniżej było -18°C.

Bambusy na podwórzu:


Bambusy za domem: te dwa grube pędy to S3


Pseudosasa ma zniszczone liście


Od lewej rubromarginata, w tle f.n. "great wall", a z przodu indocalamus tessellatus, którego przykryłem na zimę "plandeką"

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #142 dnia: Marzec 20, 2017, 09:22:06 »

20 marca 2017
Fargesia murielae (po lewej), fargesia nitida (prawy brzeg fotki) i indocalamus tessellatus zachowały zieleń.
Jeszcze trzy tygodnie temu sądziłem, że nitida zrzuci liście.



22 marca 2017
Wykonałem jedno z ważniejszych zadań na ten rok, czyli wykopanie phyllostachysa bissetiego.
Częściowo usunąłem go już w ubiegłym roku, zostawiłem "wąski" pasek, by uniknąć wielkiej dziury.
Ta i tak powstała, ale posadziłem tam ensete ventricosum i mam nadzieję, że w tylnej części wyrosną ze 4 dorodne pędy atrovaginaty.


Phyllostachys bissetii trafił do rodziny, więc nie żałowałem ziemi.
Wykopałem płaskie placki, od 20 do 30 cm grubości, które łącznie wypełniły całą przyczepkę.
Trudów i znojów nie opisuję, kto kopał bambusy ten wie, jak to jest.
Wyciąłem też kilkanaście ponad 1 m kłączy i przekopałem teren przed kępą.
W kępę wrastały 3 spore kłącza atrovaginaty, które uszkodziłem przy samym bissetim, ale widziałem też kolejne, więc atrovaginata jest na dobrej drodze, by skolonizować poletko.

Po lewej moja sadzonka, po prawej dla porównania sadzonka z takich, jakie oferuje się w sprzedaży.


W ten sposób odsłoniła się nowa przestrzeń przed phyllostachysem atrovaginatą.
Dolne liście zbytnio nie ucierpiały, chroniły go bowiem 2 kępy rosnące na południe od niego (ph. bissetii i ph. aureosulcata aureocaulis)


Teraz bissetii zniknął, zostawiając wolne miejsce (kilka kroków w tył).
Miejsce pośrodku zostało uwolnione rok temu, liczę na kilka dobrych pędów.


Spojrzenie w drugą stronę: phyllostachys aureosulcata aureocaulis
Ten był na pierwszej linii frontu i efekt jest widoczny: prawie żadnych zielonych liści


Tym samym kończę moją przygodę z phyllostachysem bissetiim.
Okazał się wdzięcznym bambusem, szybko rozrósł się. Dla mnie zbyt szybko, jak na tę małą przestrzeń.
Docelowo na podwórzu zostanie phyllostachys atrovaginata, bo i żółty aureosulcata stopniowo pewnie zostanie przeniesiony (za 3-4 lata).

Tak więc bambusa da się całkowicie wykopać, przynajmniej w naszych warunkach.
Nie każdy gatunek jest taki agresywny.

Zadowolony jestem z tego jak rozwija się uprawa mojej atrovaginaty.
Posadzona prawidłowo: jedna dobra sadzonka (1 lub 2 pędy), która stopniowo rozrasta się i dojrzewa.
Mam nadzieję, że w najbliższych latach pokaże swój potencjał.
Jeżeli chcemy uzyskać dorodne bambusy to sadzenie np. 5 sadzonek na 6 m2 nie jest dobrym rozwiązaniem,
bo każdy z nich będzie miał ograniczone warunki do wzrostu i długo jeszcze nie dojrzeje.
Popełniłem ten błąd (kilka sadzonek) w przypadku phyllostachysa nuda, ale potrzebowałem szybkiej i wysokiej osłony od północy.
Stopniowo i ten bambus będzie usuwany na rzecz ph. S3
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2017, 19:26:03 wysłana przez andres »
Zapisane

kaczmar005

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 201
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #143 dnia: Marzec 23, 2017, 12:21:51 »

Bardzo ładnie wygląda ta przyczepka z bambusami, chciałbym ją widzieć na drodze :)
Jakiej Tmin doświadczyły Twoje rośliny w ogrodzie?
Widać w bambusach strefę osłoniętą od wiatru. Bardzo ładny ogród! :)

PS
Nie za wcześnie na maurelliego w gruncie? Mój wygląda podobnie, dlatego wniosłem go do kotłowni, aby doszedł do siebie w cieple...
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #144 dnia: Marzec 23, 2017, 13:28:51 »

Bambus przejechał 25 km z prędkością 40 km/h ;)
O temperaturach napisałem kilka postów powyżej.

O ensete napiszę w odpowiednim temacie za jakiś czas. Trochę za zimno na niego.

Wracając do bambusów:
Podobną akcję wykopywania zrobiłem jakieś 2 tygodnie temu na pograniczu bambusów Phyllostachys nuda i Phyllostachys Shanghai 3.
Już w ubiegłym roku nuda wrastała w S3, a próbując ją wyciągnąć poluzowałem ziemię wokół S3, wskutek czego bambus pozostał nieco pochylony.

Na tej fotce widać miejsce, z którego wyczyściłem nudę i idące przy płocie kłącze S3 (sytuacja analogiczna do bissetiego i atrovaginaty).
Wyrwałem też kilka metrów kłącza nudy przy samym fundamencie płota.



Przykryłem ziemią i ściółką, śladu nie ma, ale oczywiście jest wielka wyrwa w bambusowym gąszczu na lewo od S3 (to te wysokie tyczki).
Podobnie jak na podwórzu liczę na nowe pędy w tym miejscu już w tym sezonie, bo od roku nic tam nie było kopane.


Wykopane kawałki nudy trafiły na podwórze, gdzie będą tworzyć zielone tło przez 2-3 lata.



Jak widać na zdjęciach słońca nieco brakuje, polska szara rzeczywistość ;).

Na dodatek sąsiedzi zapewniają mi dodatkowe atrakcje.
Fotka zrobiona na podwórzu jeszcze przed wykopaniem bissetiego:


Widać tam nawet liście phoenixa. Można sobie wyobrazić, że to włoski dym prosto z Etny...

Polish king bamboo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1690
  • Wrocław kiedyś strefa 7A teraz zdegradowany do 6B
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #145 dnia: Marzec 23, 2017, 17:21:40 »

Ja bym nie rezygnował całkowicie z nudy . S3 ma zbliżoną wytrzymałość mrozową co vivax. Jesteśmy rozpieszczona łagodnymi zimami jakie ostatnio bywały. Ale już niedługo możemy być obdarowani mrozem -30 stopni
(ostatnio coraz częściej na forum o tym się mówi)  ;)S3 tego nie wytrzyma natomiast nuda ma duże szanse.
Zapisane
Pozdrowienia z Wrocławia

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #146 dnia: Marzec 23, 2017, 18:42:04 »

Dziękuję za ten głos rozsądku.

Zdjęcia z listopada, czy nawet grudnia przyjemniej ogląda się niż prawdziwy ogród teraz, pod koniec marca.
Nowe kły wyjdą dopiero za 1,5 m-ca, bambusy zazielenią się dopiero w połowie czerwca.
Phyllostachys aureosulcata aureocaulis jest całkowicie pozbawiony liści. Ogołocony. Zero zielonych liści.
To nie zdarzyło się ani rok temu, ani tym bardziej dwa lata temu.

Masz rację, że w naszym klimacie możliwość wystąpienia -30°C nie jest czymś nierealnym.
Osobiście nie zaprzątam tym sobie głowy, choć może to chwytliwy temat ploteczek klimatyczno-pogodowych.
Jak widać na fotkach wystarcza mi krótkie -18°C, słońce połączone z mrozem i zimne wiatry (choć nie były zbyt intensywne), by mieć ogołocone bambusy.
Zrównanie bambusów z ziemią też jest możliwe. Przemarznąć mogą miskanty, palmy, rododendrony. Wszystko.

Kto sadzi palmy do gruntu zawsze ponosi duże ryzyko. Moje określiłem i będę się go trzymał ;)

W przypadku bambusów potrzebuję gatunków, które osiągną duże wysokości na stosunkowo małej powierzchni.
Zapewniam, że byłbym zachwycony mając możliwość uprawiania bambusów na setkach metrów kwadratowych.
Postawiłem na atrovaginatę i S3, bo mogą być wysokie i mieć grube pędy.
Innym wyborem mogło być pozostawienie bissetiego i nudy, a usunięcie pozostałych.
Wadą wysokich bambusów (np. S3) może być to, że łodygi zaczynają wyrastać wysoko.
Z estetycznego punktu widzenia to ogromna zaleta, ale u mnie oznacza, że S3 będzie tracił wszystkie liście, co go spowolni.

Mam takie, a nie inne warunki: w miarę łagodne zimy, ale stanowiska wystawione na działanie zimnych wiatrów.
Dla mnie ciężka zima to -19°C.

stani

  • G1
  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 73
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #147 dnia: Marzec 23, 2017, 20:12:19 »

Dobrze mowi krol bambusowy....Anders bambusy to nie palmy ....na palmy mamy 100 procent systemu zabezpieczen zimowych na bambusy nie ma nic skutecznego.moim zdaniem najladniejszy i najlepszy na nasze klimaty jest spektabilis.Pamietaj ze uschniete liscie to tylko lzejsza forma przemrozenia.uschna Ci lodygi i 10 lat w plecy..Co do atrovaginaty to u mnie jeden z brzydszych bambusow  malutkie liscie  i wiatr lamie mlode czubki.podoba mi sie tylko widoczne korzenie w czesci naziemnej
Zapisane

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #148 dnia: Marzec 23, 2017, 21:40:25 »

       Lubię egzotykę, ale bambusy nigdy mnie jakoś nie pociągały, ale i też w sumie niewiele ich widziałem - do wizyty u andresa kilka dni temu. Bambusy andresa bardzo mi się podobały, szczególnie te z wyraźną "tyczką". Wiadomo, że to nie pora w której bambusy są najładniejsze, ale może dzięki temu tyczki są lepiej widoczne. Już dwa lat temu dostałem od Grega Bisetiego, a i teraz nie mogłem się powstrzymać o zabranie z Taczanowa "tyczkowego". Wybaczcie laikowi. :chichot:
        Dostałem dwie sadzonki i kłącza. Liczę na łagodne zimy, bo ta ostatnia nie była u mnie łaskawa. Bisetii od Grega kiepsko wygląda, ale raczej żyje, obsypalem to liśćmi. Nigdy nie widziałem w świętokrzyskim bambusów, choć pewnie gdzieś jakieś rosną jako wyjątek. Podsumowując uprawa palm w świętokrzyskim a  dolnośląskim, czy wielkopolskim niewiele się różni bo bez osłon ani rusz, ale uprawa bambusów to już przepaść. No ale jak nie spróbuję to się nie przekonam. Apropo jakie odmiany dostałem? /Na prawo i lewo od stanowiska gunnery/
Nie mówiłeś czy też umknęło mi w natłoku informacji, że będziesz robił taką eksterminację bambusa?

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Bambusy w Taczanowie
« Odpowiedź #149 dnia: Marzec 24, 2017, 07:47:12 »

Wooli,
Wybierz się do PKB, jeżeli chcesz obejrzeć dorodne bambusy. :chichot:
Jest ich tam więcej niż u mnie i są znacznie większe.
Moje są na początku drogi.

Żółta sadzonka to phyllostachys aureosulcata "spectabilis", a zielona to phyllostachys nuda.
To małe badylki, minie wiele czasu zanim wyrośnie z nich coś konkretnego.
Możesz za to dobrze je osłaniać zimą, przyginając do ziemi, przysypując śniegiem.
O usuwaniu bambusów na podwórzu opowiadałem, a nudy przy S3 były już wykopane.

Stani,
Nic nie poradzę na to, że phyllostachys atrovaginata nie rośnie dobrze w Twoim ogrodzie.
Również i Tobie zalecam udanie się z pielgrzymką do bambusowego króla :P

Bambus potrzebuje miejsca. Dysponując małym ogrodem wolę mieć 5 dobrych i różnorodnych gatunków, niż 13 podobnych do siebie.
Na początku wszystkie wydają się piękne, atrakcyjne. Z czasem można dostrzec, że niektóre są bardziej, a niektóre mniej urodziwe
Powtarzam, że gdybym miał miejsce nie wyrzuciłbym żadnego z tych bambusów. W ogrodzie egzotycznym trzeba dokonywać wyborów.

Piszesz, że bambusy to nie palmy. I słusznie, ale ja odczytuję to inaczej.
Bambusy sobie bez nas poradzą, mniej lub gorzej poradzą. Palmy wymagają osłon, bez których kolejne 5 lat przeżyją jedynie przypadkiem.
U mnie bambusy są osłoną, żywopłotem, egzotycznym elementem. Wszystkim po trochu.

Nie jest prawdą, że nie mamy sposobów na zabezpieczenie bambusa.
- Bardzo ważna jest gruba ściółka chroniąca ziemię przed długotrwałym przemarznięciem.
- Stanowisko osłonięte od wiatru, jeżeli ktoś takim dysponuje.
- Mniejsze bambusy można przyginać do ziemi, przykrywać plandekami, przysypywać śniegiem.
- Kępy można otaczać agrowłókniną, by choćby częściowo osłonić je przed wiatrem.
« Ostatnia zmiana: Marzec 24, 2017, 07:57:15 wysłana przez andres »
Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 17