Nie mam tam bariery, na razie robię miejsce dla tego bambusa (sp. Shanghai 3).
To młoda kępa, dopiero zaczyna się rozrastać i nabierać energii.
Jeżeli nic nie będę robił, a zimy będą łagodne to za 3-5 lat bambus powędruje na kilka(naście metrów).
Różne gatunki różnie zachowują się. Na ogół przez pierwsze 4-5 lat jest spokój, potem zaczynają się problemy.
Jeżeli masz dużo miejsca możesz sadzić jak chcesz i co chcesz. Jedynie zima zweryfikuje plany.
Jeżeli chcesz utknąć gdzieś takiego bambusa między innymi roślinami to zapomnij o tych roślinach i o tym bambusie.
Nie da się uprawiać bambusów jak to robił arundo.To wyrwałem dzisiaj jako nową tyczkę phyllostachysa nuda, który wyszedł nie tam gdzie chciałem...
a to dalszy ciąg, jakieś 2 metry - tyle wyrosło w ciągu roku
Wyszedł z kępy, rósł płytko w górnej luźnej warstwie gleby i był młody więc wyrwałem go prawie bez trudu.
Ale samej kępy się nie wyrwie. Nie wytnie się jej nawet szpadlem. Potrzebna jest siekiera i sekator do grubych gałęzi.
A teraz wyobraźmy sobie, że to rośnie przez 3 lata gdzieś między drzewkami, krzewami, przy płocie z sąsiadem.
Jeżeli chcesz bambusy to musisz poświęcić im miejsce tylko dla nich.
Nie wiem co masz na myśli mówiąc o prowadzeniu 1 sztuki z pomocą?
Możesz posadzić 1 dużą tyczkę (ale gdzie taką znajdziesz?), ona pożyje kilka lat, jeżeli zima jej nie uśmierci.
Kolejne będą już dużo mniejsze, będzie duży regres.
Najlepiej jest posadzić małą sadzonkę i czekać.
Nie do końca mam wyobrażenie tego jak wygląda Twoja działka przy domu, ile tego jest i ile wolnego miejsca.
W ogrodzie taty mogłabyś mieć las bambusowy za 10 lat.
U Ciebie przy domu jakoś trudno mi to sobie wyobrazić.