No tak. Wszyscy piszą, ale policzyć to nie ma komu.
No to liczymy. Facet stosuje trzy świetlówki o mocy 23 W każda.
3 x 23 W = 69 W
Zakładając 16% sprawność takiej świetlówki przekształca ona na światło 16% dostarczanej mocy, 84% na ciepło.
69 W x 0.84 = 58 W
Czyli realna moc jego grzałki to 58 W przy poborze 69 W. Światło emitowane przez świetlówkę pochłania 11 W mocy. Niepotrzebnie. Uczciwie mówiąc to przy jednej roślinie takie marnotrawstwo nie ma znaczenia. Już przy kilku - jest o co powalczyć. Gdyby zastosował klasyczne żarówki o mocach 2 x 15 W i 1 x 40 W to zakładając 7% sprawność mamy:
15 W + 15 W + 40 W = 70 W
70 W x 0.93 = 65 W.
W tym przypadku realna moc grzałki to 65 W przy poborze 70 W. Niewiele lepiej, ale lepiej. Mógłby tam dać kabel grzejny do terrarium o mocy 60 W i efekt grzewczy byłby dokładnie taki sam, bez żadnego marnotrawstwa mocy.
Przechodząc do walorów doświetleniowych. Sprawa nie jest taka prosta. Naturalne światło słoneczne ma widmo ciągłe, podobnie jak widmo żarówki. Świetlówka ma widmo dyskretne. Mówiąc bardziej po ludzku: nie emituje w całym zakresie tylko ma swoje własne pasma emisji i przerwy pomiędzy nimi. Nie piszę tu o temperaturze barw, bo to nie jest do końca miarodajne. Dwa źródła światła mogą dawać tę samą temperaturę barwową a ich widmo może być różne. Niekoniecznie takie jakiego potrzebują rośliny.
Widmo absorpcji chlorofilu
można zobaczyć na wikipedii. Jak widać maksima przypadają w części niebieskiej i czerwonej widma. Chcąc rośliny doświetlać trzeba zastosować taką świetlówkę, która ma maksima emisji dokładnie tam gdzie chlorofil ma maksima absorpcji. Dlatego jeśli ktoś zachwala jakąś świetlówkę jako świetną dla roślin, a nie pokazuje na opakowaniu jej widma albo nie podaje jakie są maksima absorpcji to sprawa jest dla mnie trochę mętna. Po co mam wierzyć na słowo skoro wystarczyłoby podać dokładną specyfikację?
Na pewno doświetlanie można realizować przez dwie świetlówki, z których jedna ma maksimum absorpcji w paśmie niebieskim, druga w czerwonym. Tylko trzeba by takie znaleźć. To chyba łatwiejsze niż jedna z obiema tymi pasmami.
Zwykła żarówka nie nadaje się za bardzo do doświetlania, ponieważ mają za dużą emisję w paśmie czerwonym w stosunku do pasma niebieskiego.
I jakoś tak wątpię czy w środku ma temperaturę, w której oleander dałby radę.
Poza tym z tego zauważyłem to świetlówki są zamontowane na „suficie”. Biorąc pod uwagę konwekcję byłoby na pewno lepiej gdyby je zamontował gdzieś na dole obudowy. Tak jak jest teraz mamy na pewno dużą dysproporcję jeśli chodzi o temperaturę w górnej i dolnej części obudowy, ponieważ cieplejsze powietrze unosi się, a nie opada.
Jak już napisałem. Sprawdza się. To dobrze. Jednak na pewno można by to było zrobić trochę lepiej.